Rak płuca z przerzutami

13 lat temu
Witam Mój 62-letni tato zachorował na nowotwór płuca lewego, niestety było za póżno na usunięcie płuca i podjęli lekarze leczenie w postaci kroplówek z chemią. W chwili obecnej Tato jest po radioterapi klatki piersiowej, przy wipisie okazało się że są przeżuty na mózg i wątrobę ;0( Jestem załamana Tato słabnie nie czuje rąk i nóg boli go kręgosłup ma refluks...Jeśli ktoś spotkał się z tą chorobą u najblizszych proszę o rade jak mozna mu pomóc co ukoi ból
270 odpowiedzi:
  • Dziękuję za słowa wsparcia. 6 dni temu napisałem pierwszy wpis. Dzisiaj ostatni bo już jest po wszystkim. Trzymajcie się i dużo siły wszystkim życzę ;(
  • Około 2 tygodni temu dowiedzieliśmy się, że mój Tato ma raka płuc. Najprawdopodobniej z przerzutami. Jeszcze czekamy na bardziej szczegółowe informacje i jakieś konkrety. Wyniki mają być za około tydzień - 10 dni. Jestem załamana. Staram się jakoś trzymać i nie pokazywać rodzicom, jak bardzo się martwię, ale wychodzi różnie. Liczę, że będzie można operować, ale znając naszego pecha ... trudno mi utrzymać tę wiarę na wysokim poziomie. ;(
  • wiktoria11, słabo, od lat leczy się na cukrzycę i kilka innych rzeczy, do tego dostał jakiegoś paskudnego zapalenia dróg moczowych (bakteryjnego), co strasznie go zmordowało, a efekty leczenia na razie są małe. W zeszłym tygodniu szczepili go na WZW i też bardzo źle to przeszedł. Musimy poczekać, aż jakoś ogarnie problemy poboczne. No i czekamy na wyniki, co jest bardzo przygnębiające ... Martwię się tym bardziej, że tato kilka razy przechodził epizody depresyjne. Boję się, że to wróci. Boję się, że depresja nie pozwoli tacie na wiarę w leczenie, a to bardzoważne, żeby miał dobre nastawienie. Na razie wszyscy się miotamy. Najgorsze jest to oczekiwanie ...
  • wiktoria11, słabo, od lat leczy się na cukrzycę i kilka innych rzeczy, do tego dostał jakiegoś paskudnego zapalenia dróg moczowych (bakteryjnego), co strasznie go zmordowało, a efekty leczenia na razie są małe. W zeszłym tygodniu szczepili go na WZW i też bardzo źle to przeszedł. Musimy poczekać, aż jakoś ogarnie problemy poboczne. No i czekamy na wyniki, co jest bardzo przygnębiające ... Martwię się tym bardziej, że tato kilka razy przechodził epizody depresyjne. Boję się, że to wróci. Boję się, że depresja nie pozwoli tacie na wiarę w leczenie, a to bardzoważne, żeby miał dobre nastawienie. Na razie wszyscy się miotamy. Najgorsze jest to oczekiwanie ...
  • Dzisiaj pochowaliśmy mojego tatę. Rak to straszna choroba która zabiera nam bliskich w najmniej spodziewanym momencie. Życzę wszystkim dużo wsparcia wśród bliskich w takich chwilach bo bez niego ciężko by było przejść te trudne dni.
  • Piootrek bardzo mi przykro! Nie wiem co napisać.... badź silny i żyj dla mamy/rodzieństwa.Oni potrzebują teraz twojego wsparcia.Razem będzie lżej,życzę ci tego z całego serca. Moja mama po operacji juz 1,5 tyg.wycięli jej prawe całe płuco.Kobiecinka strasznie obolała,pozszywana.szybo się meczy.teraz bedzie tylko lepiej.to były najgorsze 4 miesiace w moim życiu.mam 2 letnią córkę i to właśnie dla niej byłam silna i nie pozwoliłam by depresja mnie pochłoneła!rak to najwiekszy i najszybszy zabójca,ale nie warto tracić wiary i nadzieii :)
  • Witam wszystkich!!! Głowy do góry, nie bójcie się raka dla mnie to taka sama choroba jak szkorbut...kiedyś...ale do rzeczy,chciałem opisać Wam historię mojego chrzestnego.Wszystko zaczęło się dokładnie rok temu, diagnoza brzmiała:"Drobnokomórkowy, złośliwy, nieoperacyjny rak płuc guz 4x4cm z przerzutami do węzłów chłonnych i nadnerczy - rokowania fatalne 3-6m-cy życia!Nie chiałem się pogodzić, że Krzysiek odejdzie i zaczęło się proszenie Boga o życie i odpowiedź przyszła szybko... RYSZARD BĄK bioenergoterapeuta!!!Na wiosnę tego roku Krzysiek był po 13 chemiach(wlewach), 13 naświetlań - efekt żaden!!!Był tak słaby, że nie miał siły jeździć na rowerze, wielu z Was wie o co chodzi, zaczałem zastanawiać się czy jego następną wizytą w szpitalu nie będzie ostatnią...Po 2 wizytach u Pana Bąka i wykonanym rezonansie magnetycznym stwierdza się:"guz zmniejszył się o 25%, zniknęła woda z opłucnej, co prawda pojawiła sie w innym miejscu, guzy pozostałe bez zmian", po 2 tygodniach stosowania zaleceń Pana Bąka, minął kaszel i zaczęły wracać siły!!!Po miesiącu kiedy Go zobaczyłem nie mogłem uwierzyć ze to ten sam człowiek, wcześniej był cieniem samego siebie, po miesiącu wrócił do pracy...w lesie, sami rozumiecie praca nie jest łatwa...W sierpni została wykonana biochemia wyniki REWELACYJNE!!!Mam nadzieję, że do końca roku nie będzie po raku śladu!Dodam, że osobiście byłem chorym, sam nie wiem na co do tej pory, żaden lekarz nie był w stanie odpowiedziec mi co mi dolegało 2 lata włóczenia się po lekarzach klinikach i nic, zero poprawy(byłem tak słaby, że nie miałem siły wstać z łóżka) po 1 wizycie u Pana Ryszarda Bąka choroba odpuściła!!!Medycyna zrobiła postęp na wielu polach- medycyna ratunkowa, ortopedia, chirurgia - niestety jesli chodzi o choroby przewlekłe ma mierne wyniki.....w tym z walką z rakiem, z litości przemilczę skuteczność metod leczenia raka przez "medycynę konwencjonalną" wiekszość ludzi czytających forum mogłaby nie uwierzyć...Przypadek mojego chrzestnego, który opisałem Państwu to z całym szacunkiem dla powagi tego raczyska, pikuś do przypadków jakie Pan Bąk wraz ze swoim synem Adrianem "wyciągneli". Wszystkich otwartych ludzi zachęcam do wizyty u Pana Bąka, nazywanego "człowiekiem ostatniej nadziei" jak określają Go jego Pacjenci,do których również się zaliczam!Pozdrawiam Marcin;)
  • Ostatnio ta strona roi się od opowieści rodem z literatury science fiction . Uzdrowienia przez mikstury ,szalony dotyk etc .Zapewnienia o całkowitym wyleczeniu i takie steki bzdur. Nieśmiertelność fundowana przez ludzi śmiertelnych . Szok po prostu :(
  • 9 lat temu
    sierotka właśnie zauważyłam, ze jakieś głupoty zaczynają się tutaj pojawiać. ;( Jest na tym kilka osób które tutaj być nie powinny, ale niestety nic na to nie poradzimy. Najlepiej będzie jak nie będziemy zwracać na to uwagi chyba.
  • Najko masz rację pozdrawiam serdecznie <3 :D


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat