napisany 12 godzin temu
To już prawie 6 lat. Chyba to ja jestem górą. Juuuuhuuu. Najpierw był strach, potem leczenie, potem lęk, potem przy wsparciu żony zdrowszy tryb życia. Teraz jes po prostu życie. Trzymajcie się wszyscy i nie poddawajcie się.
napisany wczoraj
Nie wiem co z tobą. Była chemia. Była radioterapia. W końcu po miesiącu od zakończenia leczenia kontrola. I nic. Żebym mogła poznać rokowania muszę mieć MR. Ale termin za kilka miesięcy. Walczyłam z tobą gnojku i nie znam wyniku tej walki. Mam dość.
napisany 8 miesięcy temu
Cóż za prezent na 40 urodziny - rak tarczycy. Jestem osobą samotną, mam tylko/aż mamę, babcię i cudownego 5 letniego pudelka Kibo. To dla Niego chcę żyć, bo ludzie zrozumieją, jakby mi się coś stało, a Kibo, który od 5 lat spędza ze mną 23h na dobę nie zrozumie, dlaczego mnie nie ma. Nie chcę, żwby myślał, że Go opuściłam. Pozwól mi żyć min. 10 lat, żebym mogła choć tyle jeszcze być szczęśliwa z Kibo, a mama i babcia mogły jeszcze spędzić ze mną kilka lat. Nie chcę domu, samochodu, pieniędzy. Chcę żyć!!!
Kocham Cię Kibo
napisany 1 rok temu
Pisałem do ciebie kilka lat temu kiedy zabierałeś mi Mamę. Teraz musisz zostawić w spokoju mojego Tymka. Daj nam spokój i odpierdol się od naszej rodziny.
napisany 1 rok temu
Zabrałeś mi moją mamę, która jak nikt inny była dobrym człowiekiem często się badała nie piła alkoholu nie paliła papierosów a Ty zamieszkałeś w jej wątrobie później w otrzewnej i jajnikach. Ona jak nikt inny chciała żyć i długo z Tobą walczyła, jednak gdy lekarze powiedzieli że koniec leczenia w dwa tygodnie odeszła.
napisany 1 rok temu
Dobrze że się wycieli. Wypieprzaj na dobre bo mnie fizjoterapeuta boi się masować żeby przerzutow nie narobić. PS. Kocham saunę więc tym bardziej wydupcaj
napisany 2 lata temu
Wlazłeś do naszego życia bez żadnego zaproszenia, wiedz ze jako nieproszony gość równie szybko odejdziesz gdzie pieprz rośnie i nigdy więcej nie wrócisz. Pokonamy Cię dziadzie, bo nadal chcemy sie cieszyć naszym życiem we dwoje, a troje to już prawdziwy tłok.