Rak płuca z przerzutami

14 lat temu
Witam Mój 62-letni tato zachorował na nowotwór płuca lewego, niestety było za póżno na usunięcie płuca i podjęli lekarze leczenie w postaci kroplówek z chemią. W chwili obecnej Tato jest po radioterapi klatki piersiowej, przy wipisie okazało się że są przeżuty na mózg i wątrobę ;0( Jestem załamana Tato słabnie nie czuje rąk i nóg boli go kręgosłup ma refluks...Jeśli ktoś spotkał się z tą chorobą u najblizszych proszę o rade jak mozna mu pomóc co ukoi ból
270 odpowiedzi:
  • Mam nadzieję,że mama dobrze zniesie to wszystko-jest bardzo słaba psychicznie. Nie wiem czy będę także umiała ją wspierać do samego końca.Już teraz jestem kłębkiem nerwów.Do tego córka przechodzi bunt dwulatka.... P.Jery lekarz właśnie wspominał,że do tego będzie dążył-aczkolwiek.... wspomniał też,że może być gorzej .Nie bardzo wiem co miał na mysli.... :( Zakupiłam mamie ecomer,tabletki tzw.koci pazur,witamine b17 oraz zieloną herbatę.Może to jakoś ja wzmocni. Szukam domowych sposobów na to by wspomóc mamę po chemioterapii-w necie jest ich wiele,ale wolałabym sprawdzony.
  • 9 lat temu
    Yillien. Spytaj się koniecznie lekarza onkologa czy w przypadku twojej mamy można podawać te suplementy, które wymieniłaś szczególnie trzy ostatnie!! Niektóre zioła/witaminy mogą wchodzić w reakcję z chemioterapią i mogą powodować odwrotny skutek do zamierzonego. Wujek Google coś takiego pokazał: http://www.sfora.pl/swiat/Chorzy-na-raka-nie-moga-pic-zielonej-herbaty-a2432 i jeszcze takie coś szczególnie punkt 12. http://www.dobrzezejestes.3c.pl/HeroGraf/DCO/poradnik%20dla%20pacjentow%20chemioterapii.pdf Jak coś jeszcze to pisz śmiało. Pozdrawiam serdecznie powodzenia!
  • Dziękuje za rady :)
  • Dziękuje za rady :)
  • Jestem tu nowa jednakze chcialabym sie podzielic z wami pewnymi informacjami ktore byc moze komus w czyms pomogą.Niedawno dowiedzialam sie ze kolezanka mojej corki(11lat) ma raka...Byłam w pracy i gdy to usłyszałam do zdretwiałam.Szok i niedowierzanie ze taka mała drobinka ma w sobie cos takiego:(...od tego czasu przeszukiwałam cały internet w poszukiwaniu jakich kolwiek informacji na ten temat.Grzebiac natrafiłam na duzo informacji leczenia raka.Nie wiem czy wskakuja tutaj linki z YT ale wrzuce i proponuje wszystkim na spokojnie je obejrzec.Widze ze niektorzy tutaj juz stosuja niekonwencjonalne metody leczenia i to jest PLUS.Co do leczenia farmakologicznego mam tu na mysli(chemioteria,naswietleni itd.)to zawsze uwazałam ze wiecej to szkodzi niz pomaga i po obejrzeniu tych filmikow stwierdzilam ze duzo miałam racji....wazne w leczeniu jest przede wszytkim to by nie tracić wiary,by informacje pochodzace od lekarza nie sprawiały ze jestesmy jak sparalizowni.Wazna jest energia,którą mamy,a lekarze pozbawiaja jej nas samą diagnozą,straszą nas ze startu i człowiek zamiast miec wiecej ten energi na walke to sie poddaje.Opadaja siły i organizm poddaje sie temu co lekarz mowi.Przykładem sa tu niektore osoby ktore czuły sie w miare dobrze a lekarze pozbawili ich tej energi i nadzieji.Powiem tak,wazne jest jedzenie i zycie bez stresu!pewnie niektorzy powiedza,,ale co to da?Duzo da,uwierzcie mi.Najwazniejsze to jesc warzywa i owoce i najlepiej surowe.Pic duzo wody a najlepiej wode ze swojej studni a nie z butelek czy kranu(choc z kranu jest lepsza od butelkowych) i byc pozytywnie nastawionym do zycia.Nie myslec o chorobie jak o czyms co ma nas złamac ale o tym ze pokonamy to bez problemu.wiem ze to ciezkie ale trzeba sie nauczyc pozytywnego myslenia.Taka dieta wskazana jest nie tylko dla chorych ludzi ale tez i dla tych ktorzy chca byc zdrowi.W kazdym momencie zycia mozna sie do niej zastosowac bo nigdy na nic nie jest za pozno.....ale dosc...przesyłam linki do obejrzenia: https://www.youtube.com/watch?v=evnONu3Rqr8 https://www.youtube.com/watch?v=XJcuEn9mTmg https://www.youtube.com/watch?v=2u4EewiUkDc pewnie powiecie ze do niedorzeczne,ale obejrzyjcie przemyscie i sami zdecydujcie....wszystkim zycze duzo zdrowka!!!!
  • Marzenko,przede wszystkim zrob tak...kazdego dnia wyciskaj soki ze swiezych owocow i warzyw.Najrozniejsze jakie chcesz,choc najlepiej by było gdybys wyciskała wszystko co zielone...bo zielone zawieraja chlorofil a co za tym idzie dotlenisz organizm od srodka.Podawaj duzo wody z odrobina soli himalajskiej i ogranicz mieso i inne paskudztwa.zobaczysz ze to pomoze...to tak na poczatek...
  • Wczoraj zauważyłam,że moja mam z krwią wypluła taką małą kluskę czegoś.... wyglądało to jak środek czereśni.myślicie,że po chemioterapii -1 części mogą odpadać kawałki guza na płucu ? 1,5 miesiąca temu jak mama trafiła do szpitala z krwiopluciem.mój pies zaczął wymiotować śliną+krew+kawałki czegoś jak czereśnia.byłam z psem u weterynarza-mówił,że to nie możliwe by było to płuco czy wątroba.Wczoraj to samo zdarzyło się mojej mamie.
  • 9 lat temu
    Cześć wszystkim. jak tam u Was sytuacja? Bo u nas niestety nie ma już szans zostało nam czekać na najgorsze. :( To tak szybko postępuje że nie jesteśmy w stanie ogarnąć tego. Mam pytanie do Was. Czy korzystaliście z hospicjum domowego kiedyś? I jakie są wasze opinie na temat takiego hospicjum?
  • 9 lat temu
    Cześć Najka Ja korzystałam z hospicjum domowego, kiedy moja mama była chora. Opieka pielegniarki 2x w tygodniu, plus wizyta lekarza raz na 2 tyg, no chybaze była jakaś potrzeba pilna wtedy kontakt telefoniczny. Pielegniarka pomagała nam i wiedzą i fizyczna pomocą, załatwiła darmowe pieluchy, kosmetyki, materac przeciwodlezynowy... Przynosiła brakujace recepty na leki... Lecz opieka nad mama była 24h/na dobe przez nas, byłam przyniej ja lub brat... Pozdrawiam i duzo sił życzę...
  • U nas czas pokarze.Mamę zawieźliśmy dzisiaj do szpitala.Prawdopodobnie jutro będzie miała usuwane płuco całe.Co dalej? zobaczymy,jestem dobrej myśli. Z hospicjum domowego nie korzystaliśmy i z chęcią poczytam wasze opinie.


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat