grzekry masz przezuty?Czy leczysz sie np w Niemczech? bo tam profilatycznie po radykalnej operacji dostaje sie chemie.....U nas w polsce jest inny program kontrolny no ale Tk I inne badania sie nam naleza !!!!
odpowiadając na pytania dlaczego badania kliniczne uważam iż pomimo braku stwierdzonych przerzutów u mnie, uważam iż powinniśmy być nie tylko pod okresowa kontrolą ( badania TK) w początkach po zabiegu chirurgicznym, ale również coś jeszcze. Na obecna chwilę NFZ nic nam nie oferuje. Na podstawie informacji z neta i własnych obserwacji nie będę czekał biernie na to co się może wydarzyć. Badania są dla mnie aktywną forma walki z rakiem oraz wkładam mały udział w rozwój wiedzy w walce z jasnokomórkowym. Polecam książkę "Mamy rak nerki" Stowarzyszenia Chorych na Raka Nerki. Stowarzyszenie chyba amerykańskie ale książka jest tłumaczona i dostępna w necie. http://www.wygrajmyzdrowie.pl/...
Viomi ja sie zgadzam z Toba !chociaz w de po radykalnej podaja chemie profilaktycznie a u nas tego nierobia,Napisz grzekry cos wiecej czy to nie jest medycyna naturalna?o co to chodzi bo jestem ciekawa?
Witam Was! Ja po konsylium onkologicznym w szpitalu. Brak dalszego leczena,kontrola co 3 miesiące. Lekarz onkolog powiedział że mam się nie martwić bo nic się nie pojawi na tym etapie jaki był rak,czyli mały i szybko usunięty. Ale jak tu się nie martwić, ja mam takie wrażenie że nasze leczenie jest takie ,brak dalszego leszenia czekamy na przerzuty,też uważam że profilaktycznie powinno coś zastosować.Kazali żyć i jeść normalnie.
Viomi Uleczka nie wiem czy spotkałyście się z czymś takim, ale nawet lekarze/inni niż onkolog/ nie wiedzą,że raki nerek są odporne na klasyczne chemie i radio. Pytają się, czy pani brała lub bierze chemie? Tak miałam ostatnio podczas badań okresowych u lekarza med. pracy. Powiedziałam mu, że nie bo operacja była radykalna i nie trzeba było. Sobie myślę co mu będę tłumaczyć,że w tych rakach działa tylko chemia docelowa, nietypowa w tabletkach i tylko w razie przerzutów. Dlatego ciekawa jestem tych badań klinicznych profilaktycznych o, których pisał grzekry. Pisał, że przerzutów nie miał. Czy jest już coś o czym oficjalnie jeszcze nie wiadomo?
Czytałam też o szczepionkach antynowotworowych, profilaktycznych. Może to o to chodzi?
Miki nie martw się kochana. Miałaś bardzo dużo szczęścia, że raczysko zostało szybko wywalone i to we wczesnym stadium. Lekarz ma rację, na tym etapie raczej do rozsiewu nie dochodzi. Dowodem na to są dziewczyny z tego forum, które "na czysto" żyją już po 7, 6 lat, a miały tak jak ty "raczki nieboraczki maluszki". Pozdrowienia i głowa do góry.