Rak jasnokomórkowy nerki
Uleczko725 dziękuje za odpowiedź wizyte i tk miałam w marcu2016 wszystko ok a operacje 3.11.2015. w Kielcach Tylko gadzina przesuneła mi jelita na lewą strone i uciskała wątrobe i własnie tu mnie boli że mogłabym nieraz sciane gryść a lekarz mówi lek przeciwbólowy
-
Witaj Andrzej69. Wsparcie najbliższych jest bezcenne (przynajmniej dla mnie). Świadomość, że mogę na nich liczyć w każdej chwili, że mnie ochrzanią w chwilach zwątpienia i zmotywują do działania, wzmacnia moje pozytywne myślenie. Powodzenia !
-
Witajcie, Mam 56 lat, jestem po usunięciu prawej nerki z usunięciem czopa nowotworowego w VCI, i niestety .....G2, pT3bNxR0, rak jasnokomórkowy, Jestem załamana po wizycie u onkologa, nie ma dla mnie żadnego leczenia. Ewentualnie SUTENT roczna kuracja, ale to ma kosztować ok. 20 000 miesięcznie……przecież ja nie mam takich pieniędzy. W jaki sposób kupujecie ten lek?
-
O ile mi wiadomo na raki jasnokomórkowe leki są refundowane. Pacjent nie płaci ani grosza.
Jak duży był ten guz i czy są przerzuty?
-
Tak refundowane alw gdy sa przerzuty moja mama na wypisie ze szpitala przy przerzutach do kręgosłupa miała zapis brak podstaw do leczenia systemowego tylko radioterapia poniewaz brak przerzutow mierzalnych i nfz nie zrefunduje wypis mam ze szpitala mwsia warszawa również prof.szczylik psioczyl na przepisy i kazal nam samemu zakupic potem za dwa miesiace byly przerzuty na wątrobie i dostala sutent.leczymy sie w Kielcach .
-
A moja mama jak wcześniej pisaliśmy była zachwycona usciskiem dloni za 380 zl
-
Waldek, annatom nic nie pisała, że to rak przerzutowy. A przecież skoro nie ma przerzutów to oprócz nefrektomii nie przysługuje już nam żadne leczenie uzupełniające. Tylko w przypadku przerzutów. Profilaktycznie się leków nie podaje.
Waldku jak czuje się mama? <3
-
Waldku, pozdrowienia dla mamy i dużo zdrowia <3 <3 <3
-
Mama czuje sie dobrze. Skutki uboczne sa ale nie sa aż tak duze. 13 kwietnia tk i mamy nadzieję ze będzie ok. Tak naprawdę to nie widac ze jest chora. Na twarzy przytyla ale to skutek sterydu, bo nie ma nadnerczy. Nie chce zapeszac zeby się nie odmieniło. Walczymy tylko z kreatynina bo wysoka, sama sie zaniedbala bo pila ziola a wode odstawila. Zastosowala jakąś dietę oczyszczająca bez naszej wiedzy. A dowiedzielismy sie ze w Czechach po usunieciu przerzutu pojedynczego juz daja sutent bo teoretycznie raczysko się obudziło
-
właściwie to ja nie wiem czy to rak przerzutowy, ale guz o największym wymiarze 5cm, wnika do naczyń wnęki nerki(żyła nerkowa), tworzy czop w żyle dolnej, nie nacieka nadnercza .Agroinwazja: obecna; Wynik hist.pat T3 -zmiana w samej nerce była stosunkowo duża i naciekała naczynia krwionośne.
i to powoduje. że to jest duży stopień zaawansowania i ryzyko wznowy. gosia61 ma rację, taki mamy system, że skoro nie ma przerzutów to profilaktycznie się leków nie podaje, mimo, że wiadomo nastąpi wznowa. I to niedługo. Na razie miałam tylko RTG płuc. Wynik dobry.
Waldku,czy twoja mama dostała refundację na sutent?
-
Tak, ale sa przerzuty.Nie panikuj bedzie dobrze.W Polsce sa takie wytyczne i nic na razie nie zrobimy. Badaj sie, zrob scyntygrafie kosci bo mojej mamie nikt nie dał skierowania, domagaj się wszystkiego bo to die należy.Pozdrawiam