RAK ŻOŁĄDKA-Pomocy. Jest mi ciężko.
Mój tata chudł od kilku miesięcy, wymiotował, nie miał apetytu, częste biegunki. Po długim czasie udało nam się namówić go na wizytę domową. Lekarz zbadał go i zalecił gastroskopię. Dziś było badanie... diagnoza: podjerzenie zaawansowanego nowotworu żołądka. Został pobrany wycinek a my? My jesteśmy przerażeni. Mam trójkę dorosłych braci i jednego młodszego. Ja i najmłodszy brat nie potrafimy sobie z tym poradzić, nie wiemy co robić. Czekamy cierpliwie na wyniki z łzami w oczach. Ciągle mamy cichą nadzieję, że to jednak nie to.. Ale jesli się okaże, że podjerzenia są słuszne to co wtedy? Jak sobie z tym radzić. Jesteśmy w stanie znaleźć najlepszego onkologa, znaleźć dobry szpital pomóc mu jak tylko się da! Ale niech ktoś powie czy jest jakaś nadzieja? czy mężczyzna w wieku ponad 50 lat ma szansę? Czytałam dużo o tym w internecie. Ponoć jeśli nie ma przerzutów to można usunąć nawet cały żołądek. Jestem w kropce i całkowicie załamana :( łzy same cisną się do oczu. Obecnie tata jest na oddziale wewnętrznym i robią my podstawowe badania bo od kilku lat nie widział lekarza na oczy :(
-
-
Tatuś odszedł od nas 6.10.2013 [*] Niech spoczywa w spokoju... :(
-
Czy ktoś z was coś wie o rodzinnym występowaniu raka żołądka?
-
hej Kasiaaa czy jeszcze tu zaglądasz czasami, bardzo mi przykro że Twój tatuś tak szybko odszedł :( pokój jego duszy [*] mam takie pytanie jaki opis miał Twój Śp. tatuś badania gastroskopii? Chcę mniej więcej porównać, mojemu tacie tydzień temu zrobiono badanie i wykryli naciek we wpuście do żołądka obejmujący 50 % i uniemożliwiający dalszą ocenę w głąb żołądka, pobrano wycinki i teraz najgorszy czas - czekanie na wynik :( może ktoś z Was spotkał się z takim opisem badania gastroskopii? martwię się bo od dwóch tygodni przestał jeść treściwe posiłki, jedynie może jeść płynne potrawy ale i nie wszystkie jego organizm toleruje np. je tylko kaszę manną, pije len i jogurty. martwię się żeby dożył do wyniku, jeszcze tydzień pozostał. Jest mi bardzo ciężko patrzeć jak on cierpi i niknie w oczach. Nie mogę się jakoś pogodzić z jego chorobą, to taki wspaniały człowiek. mam nadzieję że z tego wyjdzie podobno nadzieja umiera ostatnia, dużo się modlę i proszę Boga żeby dał mu siłę do walki jaka go czeka. Modlę się do Św. Rity od spraw beznadziejnych i do Św. Peregryna patrona osób cierpiących na raka.
-
Witam ewela1006. i jak Twój tatuś?z tego co opisywałaś to moja mama miała identyczną sytuację jak twój tata.Lekarz również nie mógł w trakcie gastroskopii dotrzeć do żołądka z uwagi na nowotwór który zajął cały żołądek i naciekał na przełyk.Moja mama również czekała na wynik...ale niestety zmarła.Od diagnozy przeżyła niecały miesiąc.Zmarła 21.06.14....