Chemioterapia a wyjazd nad morze

10 lat temu
Witam wszystkich walczących jak i wspierających tych walczących ;) U mojej mamy wykryto 3 tygodnie temu nowotwór żołądka. Byliśmy u 3 różnych lekarzy i każdy powiedział to samo tzn. najlepszym wyjściem będzie najpierw chemioterapia 6 miesięczna a następnie operacja wycięcia żołądka. Mama 1 chemię przyjmie w najbliższy poniedziałek tj. 09.06. Z racji tego, iż nie pracuje ma dużo wolnego czasu. Tata w dniach 19.06-22.06 ma wolne w pracy i ja wraz z siostrami zaproponowaliśmy, że zafundujemy im pobyt nad naszym morzem. Chcemy żeby mama sobie trochę odpoczęła i nie myślała tak o tym raku. Pytanie do Was czy 10 dni po przyjęciu 1 chemii mama będzie mogła pojechać nad morze? Pytam, bo nie wiem jak długo, po chemii utrzymują się skutki uboczne. Tak jak napisałem wyżej 1 chemia jest 09.06 a rodzicie mieliby pojechać nad morze 19.06 tak, więc czy te 10 dni wystarczy, aby mama doszła do siebie i mogła cieszyć się wypoczynkiem? Dziękuję za pomoc Pozdrawiam Maciej
7 odpowiedzi:
  • Witaj Macieju - własnie dzisiaj miałam 2 chemię i tez o to zapytałam lekarza, ponieważ planuję z mężem wyjazd na przedłuzony wekend 19 czerwca. Odpowiedział mi, że jeśli tylko będę czuła się dobrze to jak najbardziej mogę wyjechać, ba mam prowadzic normalne zycie - oczywiście w granicach rozsądku. "przewietrzenie głowy" bardzo dobrze robi na psyche, co jest niezmiernie ważne w walce z tym nieproszonym gościem - jak my amazonki mówimy o nim pieszczotliwie - gadem. A skutki uboczne chemii - różne u każdego z nas - to zależy od organizmu. Pozdrawiam cieplutko - Olusia:))
  • 10 lat temu
    Hej Olu, Dziękuję za odpowiedź. Pomyślałem razem z siostrami, że skoro mama nie pracuje a tata ma wolne 19.06-22.06 to muszą to wykorzystać, kiedy mama jeszcze będzie mogła, bo przez najbliższe 6 miesięcy, co 3 tygodnie ma jeździć na chemię i nie wiadomo jak będzie się czuła w lipcu, sierpniu. Niestety "gad" jak to napisałaś u mojej mamy rozwijał się bezobjawowo przez około 2 lata. Podtrzymujemy mamę na duchu i mówimy jej, że będzie dobrze. Żyjemy normalnym trybem życia nie pokazując jej, że się boimy. Kiedy usłyszała, że ma nowotwór żołądka trochę się podłamała, ale ja cały czas mówię jej, że musi walczyć, bo musi być na moim weselu w przyszłym roku 5 września i, że musi wybawić mi dziecko/dzieci :) Kiedy dowiedziała się, że ma raka powiedziała mi, że mam przekładać wesele na jak najwcześniejszą datę, bo jak tego nie zrobię to jej na nim zabraknie a ja, mimo iż się strasznie boję jak to będzie to powiedziałem jej, że nie przełożę, bo będzie wszystko dobrze przejdzie chemię i operację wycięcia żołądka i nie tylko będzie na moim weselu ale także pomoże wychować mojej przyszłej żonie i mnie nasze dziecko/dzieci. Życzę Ci Olu szybkiego powrotu do zdrowia i przejścia przez chemioterapię bez skutków ubocznych no i przede wszystkim udanego długiego weekendu nad morzem :) Gdzie się wybieracie? Moi rodzice pojadą najprawdopodobniej do małej wsi o nazwie Trzęsacz oddalonej o około 2 km od miejscowości Rewal. Pozdrawiam :)
  • 10 lat temu
    Witaj. Jeszcze dodam , że mama musi uważać na siebie podczas pobytu nad morzem nie przebywać z osobami chorymi tzn przeziębionymi, ponieważ po chemioterapii spada odporność i człowiek taki jest bardziej podatny na różne infekcje.... Myślę też że dobrze by było zrobić morfologię przed wyjazdem, ponieważ też, po chemii mogą spaść różne jej parametry i wtedy było by to przeciwwskazaniem do wyjazdu.. (na pocieszenie dodam z własnego doświadczenia, że rzadko to się zdarza podczas pierwszego cyklu chemioterapii) Oczywiście zapytajcie lekarza o wyjazd. Powodzenia. Pozdrawiam!!!
  • Witaj Maćku:)) Twoja mama może być z Was dumna - tak właśnie trzeba postępować, żyć normalnie i..........absolutnie nie przekładać ślubu. Człowiek w zagrożeniu łapie się naprawdę dziwnych chwytów, aby wyzdrowieć, jeśli to będzie (a na pewno będzie) jeden z bodźców do walki z gadem, to niech walczy. Wy cudownie przy niej jesteście, ale walkę musi podjąć mama. Jery ma rację - mama musi się pilnować, uważać na siebie i oczywiście nie przebywać na pełnym słońcu. Dziękuję za życzenia - niech się spełniają i mnie i Twojej mamie:))) Ja wyjeżdżam trochę dalej, bo na Węgry do Hajduszoboszlo - mamy tam z mężem zaprzyjaźnionego fajnego Węgra, który wynajmuje domki. Dostałam nawet instrukcje od lekarza jak się "potaplać" w basenie, żeby mi nie było smutno:))) Pozdrawiam cieplutko i zyczę siły i wiary:)))
  • 10 lat temu
    Witam ponownie, Na początek Olu dziękuję za życzenia dla mamy, która jest już po 1 chemii (przyjęła ją wczoraj). Rano ma przyjmować 3 tabletki a wieczorem 2. Po przyjeździe z chemii czuła się dobrze jednak wieczorem zrobiła się blada i trochę osłabła z racji tego, iż było już późno położyła się spać i przespała spokojnie całą noc. Dziś po przebudzeniu i zażyciu 3 tabletek miała mdłości i odruchy wymiotne. Teraz jak na razie jest wszystko ok (ciekawe jak będzie wieczorem po zażyciu 2 tabletek). Żeby nie zakładać osobnego tematu spytam w tym. Zadzwoniła do mnie siostra z hasłem "hipertermia". Metoda droga, ale jeżeli ma wspomóc chemioterapię a przy tym redukować jej skutki uboczne i działać przeciwbólowo to może warto spróbować? Więcej o hipertermii: http://www.hipertermia-warszawa.pl/#!hipertermia-oglnoustrojowa/c1xq5 Co o tym myślicie? Miał ktoś do czynienia z tą metodą wspomagającą leczenie nowotworu?
  • 10 lat temu
    Witam ponownie, Na początek Olu dziękuję za życzenia dla mamy, która jest już po 1 chemii (przyjęła ją wczoraj). Rano ma przyjmować 3 tabletki a wieczorem 2. Po przyjeździe z chemii czuła się dobrze jednak wieczorem zrobiła się blada i trochę osłabła z racji tego, iż było już późno położyła się spać i przespała spokojnie całą noc. Dziś po przebudzeniu i zażyciu 3 tabletek miała mdłości i odruchy wymiotne. Teraz jak na razie jest wszystko ok (ciekawe jak będzie wieczorem po zażyciu 2 tabletek). Żeby nie zakładać osobnego tematu spytam w tym. Zadzwoniła do mnie siostra z hasłem "hipertermia". Metoda droga, ale jeżeli ma wspomóc chemioterapię a przy tym redukować jej skutki uboczne i działać przeciwbólowo to może warto spróbować? Więcej o hipertermii: http://www.hipertermia-warszawa.pl/#!hipertermia-oglnoustrojowa/c1xq5 Co o tym myślicie? Miał ktoś do czynienia z tą metodą wspomagającą leczenie nowotworu?
  • 10 lat temu
    Witam ponownie, Na początek Olu dziękuję za życzenia dla mamy, która jest już po 1 chemii (przyjęła ją wczoraj). Rano ma przyjmować 3 tabletki a wieczorem 2. Po przyjeździe z chemii czuła się dobrze jednak wieczorem zrobiła się blada i trochę osłabła z racji tego, iż było już późno położyła się spać i przespała spokojnie całą noc. Dziś po przebudzeniu i zażyciu 3 tabletek miała mdłości i odruchy wymiotne. Teraz jak na razie jest wszystko ok (ciekawe jak będzie wieczorem po zażyciu 2 tabletek). Żeby nie zakładać osobnego tematu spytam w tym. Zadzwoniła do mnie siostra z hasłem "hipertermia". Metoda droga, ale jeżeli ma wspomóc chemioterapię a przy tym redukować jej skutki uboczne i działać przeciwbólowo to może warto spróbować? Więcej o hipertermii: http://www.hipertermia-warszawa.pl/#!hipertermia-oglnoustrojowa/c1xq5 Co o tym myślicie? Miał ktoś do czynienia z tą metodą wspomagającą leczenie nowotworu?


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat