Wymioty
Czesć, mój tata ma raka żołądka, poważne stadium. Od kilku tygodni ma wymioty, 6-7 razy dziennie. Nic co farmakologiczne nie działa by zatrzymać ten stan. Czy ktoś ma wiedzę z Was na ten temat, czy komuś udało się czymś zadziałać by te wymioty zastoiny zatrzymać przynajmniej zmniejszyć ich częstotliwość? Szukam rozwiazania, gdyż stan ten powoduje iż tata popadł już w depresję, nie je, bo cokolwiek zje lub wypije to prowokuje reakcje wymiotne. Ten stan już psychicznie powoduje że przestaje jeść. dożywiamy go dożylnie, ale ten stan nie może trwać. Czy ktoś znalazł jakiś sposób na ten stan...może jakieś zioła, może jakieś inne rozwiązanie? Lekarze i ich reakcje mnie rozwalają, taki objaw, tak już będzie. Posługują sie tym co daje im rynek farmaceutyczny, nie mają porad. Hospicjum to inna bajka, tutaj jest pomoc i zaangażowanie, ale możliwści dość ograniczone. Jeśli ktokolwiek z Was ma jakąś wiedzę, lub udało mu się czymś zadziałać na swój przypadek lub przypadek kogoś bliskiego, proszę o taką wiedzę. Tu potrzebny jest bardzo FUCK na ten RAK...
-
Witaj. Moja mama się z tym problemem borykałą przez 2 miesiące. Wymioty były ciągłe. Nie ma sensu podawanie plynów i czopków bo nie pomagały. stosowaliśmy zastrzyki,ale też niewiele pomogły. Mama po prostu przestała jesc i pić żeby się nie męczyć. Nie dali jej nawet karmienia dojelitowego,bo byl rozsiew do otrzewnej i nie można bylo wylonić jelita do stomii. Zastosowali tylko nawadnianie podskórne,więć po prostu śmieć głodowa :( Mimo to wymioty kałowe i czarnej krwi byly do samego końca. Potworne męki i starszne cierpienie.Nie pocieszę Cię niestety. Jedynie w szpitalu zastosowali sondę donosową i ssak który odprowadzał treść,to dało jej trochę spokoju.