partner już po operacji, musieli przejść z laparoskopii na klasyczne cięcie, ze względu na rozmiar. Przy okazji wycięli wyrostek, pozostanie w szpitalu dłużej niz początkowo było zakładane, ale przynajmniej wiem, ze jest w odpowiednim miejscu. Mam jedno pytanie, jak długo po zabiegu nie dają nic jeść. Jego ostatni posiłek był we wtorek wieczorem przed operacja, od tego czasu tylko pozwalają mu wodę pic, jest podłączony pod kroplówkę. Czy ktoś mi może powiedzieć, czy to normalne i jak długo można tylko kroplówkę podawać.
Kilka lat temu po poważnej operacji bylam na kroplówce 4 dni ,na piątą dobę dostalam rano wodę z zupy , głodna byłam jak nie wiem co😁na obiad ta sama woda z dodatkiem kilku kostek kartofla i marchwi A na kolację ta sama woda ale już treściwsza .Na drugi dzień zaserwowano mi jajko na twardo i ogórek kiszony w towarzystwie chleba. Zapytalam czy są pewni że mogę to zjeść?, a bylam po resekcji kawałka jelita cienkiego 😁
Po usunięciu nerki już na drugi dzień dostałam normalne posiłki.
Jagida, podejrzewam, ze przejście z wody na ogórka i jajko to był szok i rarytas :). Mój partner dzisiaj 3 dzień po operacji, jak z nim rozmawiałam wcześniej, to powiedział, ze lekarz nadal nie daje mu jeść dzisiaj, przynajmniej w tej chwili, ale już mu pozwolił herbatę pic.
Zjadlam tylko sam chleb,jednak zaskoczenie było duże, że po tak poważnej operacji nikt nie kontroluje tego, co dostają pacjenci do jedzenia .Dietę lekkostrawna musialam trzymać kilka tygodni i takie też zalecenia dostalam przy wypisie .
Tachanat jak tam partner się miewa?
Jagoda, partner w poniedziałek wyszedł ze szpitala i powoli dochodzi do siebie w domu. Narzeka jeszcze na ból, ale wcale sie nie dziwie, po takim wielkim cięciu i trwającej w nieskończoność operacji, ale mam nadzieje, ze z dnia na dzień będzie lepiej. Je małe porcje, żadnego zalecenia dietetycznego nie dostał, ale wiadomo, ze nic ciężkostrawnej i wielkiego nie będzie od razu jadł. Z jednej strony mu sie nudzi, bo on nie przywykły cały dzień w łóżku spędzać, a z drugiej lepiej zeby stopniowo do siebie dochodził. Próbuje chodzić po mieszkaniu na ile ma siły, mam nadzieje, ze może pod koniec przyszłego tygodnia jak wszystko będzie Ok, to go zabiorę na mały spacerek. Teraz czekamy na wyniki histopato, to będzie nerwówka. Nie wiem dokładnie kiedy dostaniemy, ale lekarz powiedział +/-14 dni, wiec gdzieś połowa przyszłego tygodnia może. Może sie w końcu dowiem jak wielka była ta gadzina, bo na bardzo lakonicznym wypisie ze szpitala tego nie podali, ale może za granica tak to wyglada. Nie wiem, nie mieliśmy wcześniej nikogo w szpitalu i niech tak zostanie.
U mnie na wypisie też nie bylo nic na temat wielkości, tylko nefroktomia radykalna,. Jednak ja wiedziałam jakiej wielkości jest guz i histopatologia to potwierdzila. Mogę wiedzieć gdzie się leczycie, bo nie rozumiem dlaczego nie okreslono jak duży jest nowotwor przy opisie z tomografii czy nawet Usg.