Nowotwór żołądka z naciekami na trzustkę

5 lat temu

Witam, potrzebuję namiarów na najlepszego onkologa,

Po skrócie rak żołądka z naciekami na trzustkę, aktualnie tatą jest po chemioterapii z 4 wlewami, początkowo był zamiar usunięcia części lub całego żołądka. Jak się okazało w trakcie operacji lekarze nie mogli tego zrobić ponieważ są nacieki na trzustkę. Kolejny etap leczenia to kolejna chemioterapia.

Lecz chce to skonsultować z innym specjalista. 

Czy ktoś z was ma może namiary na takiego który zajmuje się tego typu beznadziejnymi przypadkami?

8 odpowiedzi:
  • Profesor Stanisław Gluszek Kielce prowadził mamę mojej znajomej z rakiem źoladka .

  • @sierotka dziękuję za odpowiedź 😊

  • Witam,

    Z moja Mama przerabialismy to samo. Diagnoza, chemia, nieudana operacja... Nasza onkolog stwierdzila ze jesli pierwsza chemia nie zadzialala, to juz zadna nie zadzialala. Powiem od razu - mylila sie!!! Pierwsza chemia Mamy byla ECX (ponoc standard?) Nasza lekarka chciala ja dalej kontynuowac bo Mama ja dobrze znosila. Na szczescie nie poddalismy sie. Zebralam Mamy papiery i zalatwilam konsultacje w Berlinie (bez ubezpieczenia, znajomosci i za darmo). Tam ppdpowiedzieli nam zeby rozpoczac chemie FLOT (ktora jest standardem w Niemczech). Oprocz tego wspomaganie leczenia metodami naturalnymi (moglabym ksiazke napisac ☺️) ostatecznie dostala az 9 wlewow, po 5 tym cyklu byl tomograf ktory wykazal zmniejszenie sie sciany zoladka. Nacieku jednoznacznie nie mozna bylo na podstawie Tk wykluczyc. Konsultowalismy Mame jeszcze z kilkoma lekarzami (chirurgami) w Polsce (w Szczecinie) - jeszcze kilka razy uslyszelismy ze nic nie da sie zrobic - mimo pozytywnej reakcji na chemie. Ale znalezlismy rowniez chirurga ktory z sukcesami operowal rowniez nacieki na trzustke i on podjal sie operacji. Ostatecznie okazalo sie ze nacieku nie bylo, operacja sie udala! W Berlinie rowniez nam mowiono ze jak zaszlaby taka potrzeba to oni to rowniez operuja. Moja rada - sprobujcie chemii FLOT (plus naturalne metody) i szukajcie najlepszego chirurga (na onkologow bym nie liczyla niestety - to dosc ograniczona specjalizacja)

    Wpis edytowany dnia 19-03-2019 22:06 przez Ewka_cz
  • Dodam jeszcze ze Mame moja operowal Dr Wrzesinski ze Szczecina. I moge o nim tylko najlepsze rzeczy powiedziec - prawdziwy lekarz z powolania, ktory z sukcesem podejmuje sie operacji gdy inni tylko zalamuja rece. Nie przyjmuje prywatnie (co tez o czyms swiadczy) ale pracuje w szpitalu na Arkonskiej.

  • Witam,

    jasna sprawa ze kazdy przypadek jest indywidualny, ale jest rowniez kilka faktow ktore chce przywolac:

    1. (Malozroznicowny) rak zoladka srednio slabiutko reaguje na chemie. 

    https://www.ncbi.nlm.nih.gov/p...

    Sa hipotezy dlaczego tak sie dzieje (artykul powyzej)

    2. Badania kliniczne potwierdzily "wyzszosc" chemi w schemacie FLOT w porownaniu do innych cytostatykow

    https://www.thieme-connect.com...

    Uwazam ze przyszlosc leczenia onkologicznego wiaze sie z immunoterapia, czyli stymulowaniem organizmu to zwalczania tego syfu. Co wiecej ostatnio pojawily sie dane mowiace o tym ze chemia przyspiesza przerzuty w przypadku np. raka piersi. Na tym portalu mozna znalezc artykul ze medycyna alternatywna moze wrecz zaszkodzic jesli jest stosowana rownolegle z leczeniem tradycyjnym. Bez wymieniania substancji, ziol czy roslin. Ma to na celu dyskredytowanie wszystkich prob walczenia z choroba, innych niz chemioterapia. Jednoczesnie kluczowym argumentem przeciwko medycynie naturalnej jest brak badan klinicznych. Wiec bedac konsekwentnym prosze o badania wskazujace na szkodliwosc medycyny naturalnej podczas przyjmowania chemii (inaczej to nic innego tylko hazard moralny). 

    Z drugiej strony jest mnostwo badan in vivo (np. na myszach) pokazujacych ogromny potencjal niektorych roslin oraz substancji wystepujacych naturalnie w leczeniu nowotworow .Oczywiscie NIGDY nie namawialabym nikogo na rezygnacje z leczenia tradycyjnego na rzecz metod natrulanych. Ale sa substancje ktore moge zwiekszac skutecznosc chemioterapii (i mysle ze tak bylo w przypadku mojej Mamy). Sa substancje ktore pomagaja organizmowi lepiej przejsc przez chemie. A nasi tradycyjni lekarze nie maja zielonego pojecia na ten temat - mowia zeby nie brac bo zaszkodzi ale jak sie ich dopytac o szczegoly nie maja zadnych argumentow (choc zdarza sie czasem ze po prostu sie przyznaja ze nie wiedza). Wiec ja z Mama zaryzykowalam. Mysle jednak ze zaryzykowalabym wiecej gdybym zdecydowala sie jej nie wspomagac naturalnie. Uwazam ze rak to zbyt perfidny przeciwnik by nie walczyc z nim wszelkimi mozliwymi sposobami. 

    Pozdrawiam i z calego serca zycze wszystkim zdrowia

    Wpis edytowany dnia 23-03-2019 21:02 przez Ewka_cz
  • Dopowiem jeszcze ze zdaje sobie z tego sprawe ze wygralismy jedynie bitwe, a nie cala wojne.

  • @Ewka_cz, niestety moja mama boryka się z tym samym problemem :( Czy mogłabyś proszę podać mi namiar na tę klinikę w Berlinie?
  • 7 miesięcy temu

    witam .ma Pani namiar na tą klinike w Berlinie ? Czekam na odp i pozdrawiam 



Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat