Zancia - nie przejmuj się. Zdrowa osoba nie zrozumie. Nic nie wyolbrzymiasz!!!
Tak, ja przez 5 lat miałam pobierany szpik, co pół roku, ale jak wspomniałam leczyłam się u sadystki. Potem poszłam do lekarza - pokój obok - On taki nowoczesny i nie pobierał szpiku, tylko już z krwi robił. Nie wiem gdzie się leczysz, może Twój szpital ma inny sprzęt niż nasz.
Ja wykryłam sobie chorobę sama - cały czas spałam, plułam krwią przy myciu zębów, ciągle osłabiona. Zażądałam badań krwi. I wyszło....
Okresowe badania krwi do pracy, i telefon a potem pielegniarka mnie szukala pod adresem pod ktorym juz nie mieszkam. W koncu telefon od znajomych ze mnie słuzba zdrowia szuka. Zadzwonilem kazali isc do szpitala .
no i sie okazalo :).
pobranie szpiku nie boli? haha. boli jak chuj... na szescie rowniez mialem pobrany raz by miec stu procentowa pewnosc o isteniniu genu philadelfia, teraz tylko krew. Wspolczuje osobom które trafiły na staroświeckich lekarzy,
Misiek- to miałeś szczęście z tym pobieraniem - że tylko raz! Ja po dziesięciu wkłuciach mam teraz wrażliwy talerz miednicowy, bol przed zmianą pogody. Normalnie mogę pogodę przepowiadać :) A ta durna sadystka lekarka nadal pobiera chorym szpik, mimo iż nasz szpital ma doskonały sprzęt. Ale sami chorzy się nie bronią, nie skarżą na nią, pozwalają na to :(
Oj nala współczuję ogromnie. Myślałem że już się nie torturuje ludzi. Że mamy dwudziesty pierwszy wiek i wiele się zmieniło. Może się okazac że lobotomie też się jeszcze gdzieś stosuje. W takim razie mam dobrego lekarza. Pozdrawiam T. Gromka . 😊