Witajcie kochani, pytanie ja w tytule.Mąż choruje na CLL od 3 lat, od wczoraj ma chemię ( chemia jednodniowa ), którą ma brać co 4 tygodnie -powodem podania były powiększające się węzły chłonne, WBC-29 tys.
W domu mamy 2 psiaki 4 letnie.
Czy są one jakimś zagrożeniem dla zdrowia męża?? Wczoraj moja mama zadzwoniła z inf, że stanowią zagrożenie dla zdrowia męża.Szukałam inf wszędzie ale nic nie znalazłam.
Mieszkamy w bloku, pieski są zdrowe i zadbane.
Czy ktoś zna odpowiedź??
Nie muszę pisać, że cała rodzina je uwielbia, zwłaszcza mąż....
Witam cię. Również choruję na CLL i również posiadam dwa pieski. Nigdy nie słyszałam o zagrożeniach ze stron zwierząt na chorych na CLL. Z mojego punktu widzenia wnszę , że chodzi o obniżenie odporności i w związku z tym podatność na różnego typu choroby także odzwierzęce. Uważam ,że jeżeli pieski są regularnie odrobaczane, szczepione to nie ma się czym martwić. Równie dobrze można coś złapać np. w komunikacji miejskiej czy przychodni. Także nie dajmy się zwariować.
A na marginesie...Mam znajomą,która ma raka piersi i jest po cyklach chemii oraz radioterapii, a w domu jest ukochany piesek.