Natalia090 ja również jestem już po jakieś 7 lat, już przestałam odliczać ile minęło czasu od diagnozy czy od ostatecznej operacji a jeszcze kiedyś byłam pewna, że każdą datę czy to wycinkow czy konizacji, każdego kluczowego badania będę pamiętać. A tu proszę. Ja podobnie jak Agnieszka (przepraszam za prywatę ale muszę: Agnieszka witaaaajjjjj, cieszę się, że jesteś !!) jestem po radykalnej histerektomii i podpisuję się pod kazdym jej zdaniem. Jeśli tak ostatecznie zadecydowali lekarze to musisz się dostosować, trzeba działać, z całą resztą poradzisz sobie. U każdej kobiety różnie to bywa ale każda z nas dochodzi do normalności bo przecież najważniejsze to pozbyć się raczyska i żyć pełnią życia. Tutaj po prawej stronie jest pomoc onkologiczna/możesz śmiało również anonimowo napisać swoje pytania, odpowiedź przyjdzie dość szybko. Jeszcze kiedyś na tym forum było nas naprawdę dużo, teraz zmieniło się to nawet bardzo, szkoda. Mnie nie było prawie rok, teraz wracam, sporadycznie ale zaglądam. Pytaj, nawet jak te pytania dzisiaj dla Ciebie będą krępujące.
Chciałabym się dowiedzieć jak wygląda rekonwalescencja...czy operacja przebiega w ogólnym znieczuleniu , czy miejscowym? Czy po zabiegu długo się leży w szpitalu? Tak naprawdę dopiero 16 marca będę mieć wydzielony termin, ale trochę się boje...