Lukasz przyjmij szczere wyrazy współczucia :( to bardzo przykra dla Ciebie chwila .Walczyłeś o mamę tak heroicznie, przy Tobie czuła się bezpiecznie .To prawdziwy zaszczyt mieć takiego syna .Zrobiłeś wszystko i zapewne lekarze tez by przedłużyć Jej życie .Cóż medycyna jeszcze nie potrafi wyleczyć z ciężkich chorób .Trzymaj się mocno ,a szczególnie teraz szukaj kontaktów z przyjaciółmi ,utrzymuj z rodziną ,nie odosabniaj się w tym czasie .
Życzę Ci dużo siły .
Łukasz, nie mogę uwierzyć. To się nie dzieje naprawdę :( tak wierzyłam i cieszyłam się,że Twojej Mamie się uda, że dali Jej szansę,której tak wielu nie ma. Jesteś wspaniałym Synem, zrobiłeś tak wiele. Domyślam się jak wspaniałą kobietą była Twoja Mama, bo walczyłeś o nią jak tylko mogłeś. Nie jestem w stanie napisać niczego co przyniosłoby Ci ulgę, bo tak naprawdę tylko czas jest w stanie ukoić ból.
Bardzo mi przykro :(
Dzięki za słowa otuchy. Świat mi się zawalił, nie wyobrażam sobie jak będzie dalej. Mam Tatę, Żonę, małego Synka. Ale mam tak duża pustkę w sercu że ledwie funkcjonuje. Mama w ogóle nie dopuszczała możliwości ze się nie uda. Przed operacja była taka zadowolona... To jest jakaś masakra ...
Łukasz, to zrozumiałe. Chciałabym Ci jakoś pomóc,ale nie potrafię. Sama tęsknię za mamą choć minęło już 12 lat odkąd jej nie ma. Tej pustki nie da się już zapełnić. Choć brzmi to teraz niedorzecznie- czas ukoi ból. Marne to pocieszenie, ale dobrze wiedzieć,że ten ból nie trwa w nieskończoność.
Trzymaj się jakoś. Ściskam.