Mama miała IV stadium, a ja tego nie potrafiłam zaakceptować. Zamiast cieszyć się wspólnym czasem który nam pozostał spędzałam noce i dnie szukając historii ludzi którzy przeżyli. Kurczowo trzymałam się swojemu przekonaniu, że to jakaś pomyłka, że nie jest tak źle jak napisali, na pewno przesadzają, może pomylili się... Tymczasem mama z każdym dniem słabła. Gdybym wtedy przyjęła prawdę o chorobie, poszukałabym jakiegoś hospicjum, dobrego psychologa, dietetyka onkologicznego itp. tymczasem ja tylko proponowałam, a mama odrzucała moje propozycje. Chora ta ma wpływ na cała rodzinę i dopóki trwa cała rodzina jest w tym razem.
Kolonoskopię wykonuje się teraz ze znieczuleniem. Jesli nie czuje
sie bólu podczas badania ,a nie czuje sie to ,na pewno trzeba
ją robic..Testy mogą uśpić czujność ,a rak rozwijając się nie boli .
Dlatego trzeba wykonywać kolonoskopię ,bo to jedyne na razie badanie ,które może wychwycić problem
na samym początku .
jeśli ktoś na prawdę bardzo boi się badania może zacząć od testu na krew utajoną. Jest to również badanie przesiewowe w kierunku raka jelita. Jednak pozytywny wynik nie równa się rak. Potrzebna jest pogłębiona analiza skąd krew w kale. Może być spowodowana np. hemoroidami.