Hej z82
Wyciete zostaly na pewno, bo taki jest protokol operacji w przypadku takim jak Twojego taty.
Jedyne co moglo sie wydarzyc, to fakt, iz nie zostaly odpowiednio zabezpieczone w preparacie do badania.
Moze warto zabrac material badan do innego patomorfologa, jesli sie uda?
Pozdrawiam
z82 napisał:
Na wypisie nie ma protokolu, ale bede o niego wnioskowac. Niestety w tym tygodniu nie ma chirurga ktory operowal tate. Po operacji kilkakrotnie mowiono nam ze wezky zostaly wyciete. Jutro pojde do szpitala moze inny lekarz wyda mi dokumenty. A jezeli okaze sie ze nie zostaly jednak wyciete. Co wtedy???Zamiesicilam putanie na BIO. Odp. Nst.Wezly nis byly powiekszone wiec nie bylo mozliwosci ich przebadania.
Patolog powinien wydac opies tego co badal ,jak nie zabadal wezlow to chyba zn.ze nie mial czego badac.Ale jak oni okreslili wielkosc guza na 1 to chyba nie ma sie czym martwic.Ale podrazyc nie zaszkodzi.Ja drazylam temat mojego meza tak dlugo az wreszcie znalazlam opisy co sie robi jak sa przerzuty i to jest dzielone na 2 grupy.Na polskich stronach mozna sie zalamac nie sa wcale optymistyczne a tu znalazlam suche fakty co sie powinno robic.Jak ktos chce to moge podac linki do stron ale sa po angielsku
witam was, my jesteśmy po konsylium...Tata dostał skierowanie na Pet...bez niego nie chcą podejmować decyzji, bo nie wiedzą czy zmiany na wątrobie to jakieś naczyniaki/gruczolaki czy to przerzut..od tego wyniku będzie zależeć jaka chemia będzie podawana...
I znowu kolejne tygodnie mijają a my nie wiemy dokładnie co i jak...i znowu leczenie się oddala
Bylam w szpitalu. Niestety nie ma ordynatora i lekarza prowadzacego i nic sie nie dowiedzialam. Tylko oni moga wydac zgode na otrzymanie protokolu z operacji. Ponadto nie ma oryginalu wyniku bo jeszcze patolog nie podpisal. To czekanie jest najbardziej meczace.
Tata ma 1 stadium. Guz nie nacieka na tkanke tluszczowa. Tylko czesciowo na tkanke miesniowa.
Proszę o linki do stron angielskich. :-)
Hej wszystkim!
Z82 jak tata się czuje? Wszystko dobrz|e?
Mój tata dziś miał operację. Planowano laparoskopię ale ze względu na sporą tkankę tłuszczową w trakcie operacji postanowili robić ja standardowo czy otwierali brzuch niestety :( operacja trwała 4 godziny ale wszystko było w porządku. Wg pet nie ma przerzutów, ognisko było tylko tam gdzie mial guza na jelicie.
Jakie jest teraz postępowanie? Jak długo trzeba pozostać w szpitalu.? I wogole jak ciężko dochodzi się do siebie po takiej operacji? Wczoraj dr mówił że po laparo myśli że do 5 dni musiałby pozostać w szpitalu ale po normalnej operacji napewno dłużej... Teraz czekanie na wyniki hist.
Kaśka85 napisał:Hej wszystkim!
Z82 jak tata się czuje? Wszystko dobrz|e?
Mój tata dziś miał operację. Planowano laparoskopię ale ze względu na sporą tkankę tłuszczową w trakcie operacji postanowili robić ja standardowo czy otwierali brzuch niestety :( operacja trwała 4 godziny ale wszystko było w porządku. Wg pet nie ma przerzutów, ognisko było tylko tam gdzie mial guza na jelicie.
Jakie jest teraz postępowanie? Jak długo trzeba pozostać w szpitalu.? I wogole jak ciężko dochodzi się do siebie po takiej operacji? Wczoraj dr mówił że po laparo myśli że do 5 dni musiałby pozostać w szpitalu ale po normalnej operacji napewno dłużej... Teraz czekanie na wyniki hist.
SSuper jak nic wiecej nie ma, wycieli to co trzeba I pewnie zrobili tak dla pewnosci ze maja wszystko.Moj maz mial fizjo juz na drugi dzien I kazaki mu siedziec w fotelu a fizjo nawet go orzeprowadzil do drzwi .Podobno najlepiej jak naszybciej dla ogolneo dobrego stanu.Jest w miesiace po I wszystko gra z tej strony, oczywiscie chemia daje pewne wyskoki ale ogolnie nawet dobrze wyglada mimo tej chemii.Jak tata nie ma nic to mu beda robic okresowe badania I tyle.Zmienic troche diete jak mowi nasz onkolog , durzo jarzyn I owocow....tak mowia wszyscy .Pozdrawiam tate
https://www.cancer.org/cancer/...
https://www.bowelcanceraustral...
https://www.texasoncology.com/...
Mysle ze te sa najlepsze jest duzo opisow I kazdy z osobna , mozna duzo sie nauczyc, polskie strony maj to do siebie ze bardziej strasza a poza tym nie widze szybkich uaktuaknien, niektore wyniki sa stare np z roku 2003 a duzo sie zminilo .Co roku kolo marca podaja nowe statystyki wyleczen .co wiecej chyba nie wszystkie leki dostepne tutaj za w kraju uzywane, ale oglnie prawie to samo.U mojego meza zrobili wszystkie skany CT, Pet I ten w tubieMRI...po to aby byc upelnie pewnym.trzeba wymagac .ale ogolnie lekarze chyba wiedza co robia trzeba im ufac.Pozdrawiam wszystkich chorych