Izabela81 ściągnęłam chyba Ciebie myślami, właśnie śledzę Twoją historię na forum. Do mojego taty też nie dociera że ma raka. Trzyma się rozpoznania klinicznego z przed wyników hist. ze jego guz to nowotwor niezlosliwy. Boję się jego reakcji jak się okaze że chemia będzie konieczna. On o onkologii nie chce słyszeć. Ja już wysiadam nerwowo. Nie umie odkleic się od neta. Cieszyłam się z wyn. TK, a później załamał po hist. Więc teraz już nic nie oczekuje. Jakoś nie mam dobrych przeczuc, boje się że po operacji będzie już tylko gorzej.
Z82 spróbuj pomyśleć w ten sposób, że skoro tk nie wykazało cech złośliwości tzn ze najprawdopodobniej nie ma naciekania a to jest ogromnie ważne. Tak jak napisałam G1 najpóźniej daje przerzuty wiec przy rozmiarze 31 mm jest ogrom szans, że gad się nie rozsial. Ja myślę, że chemia u Was nie będzie potrzebna, ale wiadomo ,okaże się po operacji. Teraz priorytet to wyciąć tą paskude. Kiedy operacja?
Na pewno coś powie, bo tak naprawdę dopiero po otwarciu jamy brzusznej mają pełny obraz. Później już tylko czekanie na wynik histopatologiczny i bedxie wszystko wiadomo. Ja myślę, że wynik tk się potwierdzi i naciekania nie bedzie. Nawet jeśli by było (ale szczerze w to wątpie) chirurg to wszystko usunie z odpowiednim marginesem. Zajęte wezly to tez nie wyrok. Wtedy chemia ma za zadanie zrobic reszte i wybic gada. Tk jednak nie wykazalo powiekszonych wezlow chlonnych wiec mozesz miec wiare ze tak jest. Gdybysmy mieli watpic w wyniki tk to po co bylyby te wszystkie badania kontrolne po operacji?Musisz zaufać lekarzom, oni wiedzą co robią. Trzymam kciuki.
AniaBend bardzo mi przykro, że zostały potwierdzone przerzuty. Jeśli Taty kondycja na to pozwoli na pewno zlecą lekarze chemioterapie, która ma za zadanie spowolnienie choroby oraz złagodzenie jej skutków. Bywa , że chemioterapia podziała w taki sposób, że będzie możliwe operacyjne usunięcie przerzutow. Wszystko zależy to od rozmiarów, ilości oraz umiejscowienia ognisk przerzutowych. Każdy przypadek jest inny. Na pewno podstawą bedzie tu chemioterapia.
z82...na pierszym też były te ogniska...już podczas operacji pobrali wycinki z wątroby i na wyniku hist. Napisali że to nie ogniska nowotworowe..na obecnym opisie tk jest napisane ze " w pierwszej kolejności przemawia.się za rozsiewem" ..są one liczniejsze i większe niż poprzednio..ale poprzednio z badania hist nic nie wyszło
z82 napisał:
I jakie leczenie w Szkocji zastosowano? W czwartek bedziemy widziec naszego prowadzacego onkologa ale dostalam ulotki o Oxaliplatin,capecitabine,Fluoracil i cos na P z celowanej terapii.Ten onkolog bedzie ustalal co i w jakich dawkach.Biorac pod uwage ze maz ma jeden ,slownie jeden przerzut na watrobe ,rozumiem ze chca wszystko zabezpieczyc a potem w planie jest wyciecie tego 1cm na watrobie
Izabela81 napisał:
Z82 stopień G1 to stopień zróżnicowania (złośliwości ) raka. Skala od 1 do 3, wiec 1 to dobra wiadomość (jeśli w ogóle możemy tak mówić o raku ). Stopień zaawansowania nie ma nic wspólnego z oznaczeniem G1. Na stopień zaawansowania składają się : wielkość guza (to czy nacieka tkankę tłuszczową, sąsiednie struktury itd ), obecność przerzutow do węzłów chłonnych oraz przerzutow odległych. Stopień zaawansowania określa się wtedy jako T1,T2,T3 lub T4 ( wielkość guza, naciekanie ) N -dotyczy węzłów chłonnych oraz M -przerzutow odległych. Można go określić dopiero po otrzymaniu wyniku histopatologicznego wyciętego guza oraz wykonaniu badań obrazowych. Stopień złośliwości cxyli G można określić na podstawie wycinka pobranego podczas kolonoskopii. Tak więc tak naprawdę nie jest aż tak istotne czy jest to G1 G2 cxy G3 (tez ważne, ale powiedziałabym, że na drugim miejscu ). Najważniejszy jest stopień zaawansowania guza.Chyba masz racje bo u mojego meza guz nawet wydaje sie nie tak duzy,zajete tylko trz wezly chlonne,podobno nawet nieaktywne na zdjeciu z pet ct,ale jestjeden 1cm depozyt w watrobie co nas umiescilo w st 4 mimo ze guz wg chirurga jest 3.Ale zapytalam onkologa jakie sa szanse a on powiedzial ze mozna wyleczyc:)).To sa strasznie zawiklane rzeczy