z82...witaj..z tym tomografem to chyba tak jest..bo tacie przed operacją też zrobili Tk i wyszło nowotwór niezłośliwy..po operacji i wynikach hist-pat wyszło ze nowotwór z przerzutami to najbliższych węzłów... z tym że to było już 2 mc temu..teraz tata miał mieć konsylium ale że pojawiła się bakteria w kale musiał ją wyleczyć..
Tata mówi że już biegunek nie ma więc chyba bakteria wyleczona..w pon ma zrobić badanie..
Natomiast mnie zastanawia jedno czy jeśli onkolog jeszcze nie zalecił chemii ani noc może to oznaczać że nie jest tak bardzo źle ??
z82 a co do operacji..to mój tata znów mówił ze dobrze że jest bo im wcześniej wykryją tym lepiej...a mój tata to akurat człowiek który unikał.lekarzy jak ognia i wszelkich lekarstw..do lekarza chodził jedynie po l4...Tato też mój akurat się nie załamuje chociaż co trochę mi mówi jak dożyję...odwiedzać będziesz mnie na cmenatarzu..ale to chyba jego taka reakcja obronna..
Na dzień dzisiejszy ma też włączone żywienie pozajelitowe żeby wzmocnićorganizm bo w przeciągu tyg schudł 10 kg po operacji...ale po 3 tyg jak mu te worki przygotowuję muszę stwierdzić że to nie takie trudne ( a bałam się tego ogromnie, bo powikłania też nam się zdarzają) ale tata podpina sie i ważne że przybiera na wadzę
Wg. kolonoskopii i tomografii guz ma wielkość do 31 mm. Wycinek z koloskopii wskazał stadium G1. Lekarz stwierdził, ze tata ma dużo szczęścia i ze będzie ok. No ale jak czytam rożne informacje to często jest tak ze w wycinku jest inne stadium, a później wszystko wychodzi inaczej. Tomografia tez nie wykazala przerzutów, ale czy można jej teraz zaufac. Rezerwuje własnie wizyty u specjalistów w Łodzi, Krakowie i Śląsku i coraz bardziej sie martwię.
Do AniaBend Wg moich informacji chemię czy inne leczenie podaje się najczęściej do dwóch miesięcy po operacji, ale pacjent musi być w dobrym stanie zdrowia. Ja dostałam 7 tygodni po operacji ale nie miałam żadnych dużych dolegliwości. Jeżeli Twój tata schudł 10 kg w krótkim czasie to to jest nieprawidłowe i najpierw lekarze muszą to wyleczyć bo nie można w takim stanie podać chemii bo ona jeszcze bardziej osłabi organizm i pacjent może nie wytrzymać leczenia. Jeżeli teraz sytuacja wraca do normy i bakteria zostanie zniszczona to podadzą chemię. Tydzień czy dwa różnicy to nic wielkiego- ważne by chemia zadziałała i tata wyzdrowiał. Myślę, że brak przerzutów odległych to dobra wiadomość, przerzuty w okolicznych węzłach są wycięte. chemia dobije resztę komórek w organizmie i będzie dobrze. Spokojnie dbaj o tatę i go odżywiaj.
Do z82 Spokojnie poczekajcie na operację - ona wyjaśni co dalej. Jeżeli nie ma przerzutów odległych - trzeba wierzyć tomografii że nie ma - i nie będzie przerzutów do węzłów przy złośliwości G1 może nie być w ogóle leczenia onkologicznego. Wybierzcie jeden ośrodek i ewentualnie 1 konsultację w innym - szkoda czasu i pieniędzy na jeżdżenie po całej Polsce. Lekarz ma rację, wczesne uchwycenie problemu daje dużą pewność powodzenia. Pozdrawiam i życzę dużo spokoju.
Ja nie doradzę, operację miałam w zwykłym szpitalu na chirurgii, gdzie trafiłam w trybie pilnym z niedrożnością, dalsze leczenie w ŚCO w Kielcach. Teraz są ośrodki referencyjne leczenia raka jelita i tego się należy trzymać. Takim ośrodkiem są na pewno Brzeziny, ale nie wiem za dużo o tej placówce. Byłam raz na konsultacji u prof. Dzikiego w Łodzi i on odradził mi likwidację stomii i tak postąpiłam. Trzeba jednak pamiętać o odległości, bo pacjent różnie się czuje a jechać bardzo daleko w takim stanie to duża trudność. Zdecydowanie lepiej jest mieć ośrodek leczenia bliżej bo wizyt jest bardzo, bardzo dużo.
czy ktoś coś podpowie w tej sytuacji:We wrześniu u mojego taty l.59 doszło nagle do niedrożności jelit,przy pierwszym pobycie w szpitalu i podaniu leków rozkurczowych został wypisany do domu,po tygodniu wrócił do szpitala z bólami i wymiotami, został natychmiast operowany i wycięto mu guz z jelita grubego i wyciągnięto stomię. Tata schudł ok 12 kg. Po badaniu histopatologicznym stwierdzono stadium G3 i wypisano do domu. Zapisaliśmy się do onkologa w międzyczasie rana po operacji brzucha ładnie się goiła i tata zaczął tyć. Onkolog zlecił badania tk- wykazało zmiany w płucach,później biopsja płuc w trakcie której doszło do zatrzymania serca,na szczęście szybko tata wrócił. Biopsja nic nie wykazała więc skierowano go na pet i znów wykazano zmiany w płucach i w kości kulszowej. Od zeszłego tygodnia tata ma podawaną chemię w Katowicach (cetuksimab +folfiri) przez 48h. Póki co jest w domu od wczoraj i czuję się dobrze.nastawiony pozytywnie na leczenie.od operacji 29 września przytył już 15 kg
Czy ktoś był w podobnym stanie?
sierotka napisał:Iza witaj :) spokojnie poczekaj i koniecznie zrób to badanie wtedy będzie wiadomo wiecej i wtedy lekarz będzie wiedział co zalećić i co jeszcze należy zbadac.Lekarz piszący leki bez badania nie jest dobrym lekarzem
Dziękuje za odpowiedź.A czy ta sigmoindoskopia jest bolesna bez znieczulenia??