Rak inwazyjny szyjki macicy.

7 lat temu

Witam 

Jestem nowa na tym forum. W lipcu tego roku odebrałam cytologię. Wyszła dysplazja dużego stopnia HSIL. Była nieprawidłowa, więc zostałam powiadomiona przez pielęgniarkę, ze mam stawić sie na wizytę do ginekologa. Lekarz stwierdził, żebym się nie martwiła, bo do raka na pewno mi jeszcze daleko. Wypisał mi skierowanie na pobranie wycinków... 3 tygodnie czekania. Dostaje telefon, ze jest wynik i muszę jak najszybciej stawić sie na rezonans. Jadę za dwa dni, zostaje przyjęta na oddział. Dopominam sie o wynik, bo chce wiedzieć co się dzieje. Pielęgniarka woła lekarza. Wyszedł rak inwazyjny szyjki macicy. Ja się pytam : Ale jak to rak? Przecież ja mam 25 lat. Lekarz mówi, ze trzeba szybko ten rezonans, bo mogą być przerzuty. Rezonans szybciutko, bo w warunkach szpitalnych. Tydzień czekam na opis. Dzwonię po tygodniu, czy już jest opis. Niestety nie ma, oni zadzwonią. W końcu dostaje telefon, ze jest i już jestem umówiona do centrum onkologii na wizytę. Odbieram opis, przerzutów nie ma. Przy kontraście wyświetla sie zmiana w części pochwowej szyjki. Jadę na umówioną wizytę. Onkolog mnie bada. Zero zmian widocznych gołym okiem, przymacicza wolne. Operacja oszczędzająca. Wycięcie części szyjki i dalsza diagnoza histopatologiczna. Odbieram wynik po operacji. Rak szyjki macicy 1A1, stopień zróżnicowania G2. Lekarz powiedział, ze teraz cytologia i kontrolę co 3 miesiące. Nakreśliłam sytuację, dlatego, ze mam pewne obawy. Chciałabym wiedzieć, jakie jest prawdopodobieństwo nawrotu choroby? Jest ktoś z podobnymi przeżyciami? 

33 odpowiedzi:
  • Do kaa. 

    Witam. 

    Zmiana była zlokalizowana w części pochwowej szyjki i została operacyjnie usunięta wraz z marginesem zdrowej tkanki. Lekarz powiedział, ze to na razie wystarczy i mam sie stawiać na kontrolę. Mi też się wydaje to mało wystarczające, dlatego sie boje.

  • Dziękuję za szybką odpowiedź :) 

    Staram się myśleć pozytywnie, ale tak naprawdę to jest życie na bombie. 

    Ciekawi mnie jeszcze to, dlaczego niektóre kobiety przy 1A1 mają tak radykalną operację, wraz z radioterapią i chemią, a niektóre bardziej oszczędzającą bez leczenia wspomagającego? Ja na początku też miałam mieć radykalne usunięcie, ale na szczęście onkolog stwierdził, ze wycięcie części szyjki wystarczy.

  • 7 lat temu

    Ariadna czy dobrze przeczytałam, że po zabiegu odebrałaś wynik mówiący " Rak szyjki macicy 1A1, stopień zróżnicowania G2"  i że "Lekarz powiedział, ze teraz cytologia i kontrolę co 3 miesiące. Nakreśliłam sytuację, dlatego, ze mam pewne obawy".  Albo źle doczytałam i błędnie Ciebie zrozumiałam ale wynika z tego, że  zmiana nie została usunięta a równolegle lekarz zalecił    w y ł ą c z n i e   cytologię sprawdzającą co 3miesiące ?  W tej sytuacji tu nie chodzi o nawrót choroby bo ona nadal jest widoczna. Tutaj na tym forum jest kilka kobiet łącznie ze mną które zachorowały na rsm więc o wszystko możesz śmiało pytać. Masz też do dyspozycji na głównej stronie BIO gdzie anonimowo możesz o wszystko zapytać lekarzy. Piszę to bo coś mi tu nie gra. Masz zdiagnozowanego raka  szyjki macicy 1A1  stopień zróżnicowania G2  i Twój lekarz zaleca kontrolę co kwartał. Nie zrozum mnie źle bo ja rozumiem, że jesteś młodą kobietą i wszystko przed Tobą a w szczególności bycie mamą raz albo kilka razy ale zdrowie najważniejsze i dlatego się zdziwiłam propozycją czekania i obserwacji. Ja jestem od Ciebie starsza ale miałam identyczną diagnozę z tym, że u mnie G3. Wiedziałam co to znaczy i że początek choroby może być tu zbawienny ale też, że należy działać żeby choroba nie rozwijała się. Jestem już ponad 2lata po radykalnej histerektomii. Ominęły mnie naświetlania itp..a na odchodne mam zapisane, że jestem zdrowa (to jest to o czym napisała wyżej Agnieszka76).  Wiem, że w tym wszystkim miałam bardzo dużo szczęścia bo trafiałam za każdym razem na lekarzy empatycznych i przede wszystkim konkretnych. Nigdy nie ukrywałam też, że z racji mojego wieku i tego, że mam już dwoje dzieci sygnalizowałam lekarzom, że nie chcę nigdy przenigdy wracać do szpitala bo coś znowu wyjdzie, chcę się pozbyć tego raka najszybciej jak można i konkretnie. Ale lekarze nie usuwają macicy i jajników na życzenie. Miałam zdiagnozowanego raka więc były konkretne ku temu przesłanki. Nie wiem czy pozostawienie pacjentki z takimi wynikami jakie już masz to nie jest zbyt duże ryzyko. Wiek tu nie ma nic do rzeczy. Najważniejsze jest zdrowie i życie. Moja rada - raz jeszcze zapytaj lekarza/lekarzy jak wygląda ta sytuacja, co ze sobą niesie. Pozdrawiam



Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat