Pierwsze chwile z rakiem
Czesc,zaczne od tego,ze bardzo sie boje,mam 26lat i dwoje malych dzieci 7i nie cale 2latka. W maju robilam cytologie wyszla mi 3. Po leczeniu przeciw zapalnym w lipcu zrobilam badanie ponownie,wynik sie potwierdzil wyszrdl shil,czekam na kolposkopue. Lekarka mi mowila,ze terazniejsza cytologia jest gorsza. Kolposkopie mam miec pod koniec wrzesnia bo kolejka. Staram sie trzymać ale najgorzej jes jak jestem sama z dziecmi patrze na nie i boje soe,ze niedlugo beda tu bezemnie. Przy mezu sie jeszczr jakos trzymam. Boje sie. Sa tu jakies dzoewczyny,po walce z rakiem szyjki macicy?
-
Pigulka 101 - jak sobie to wszystko układasz?
-
Pigulka101 wiem co czujesz, a niepewność jest niestety najgorsza. Co do wątpliwości i smutkow - dobrze jest miec jakiegoś powiernika. Spróbuj pogadać z mężem albo przyjaciółką o tym co czujesz, to nie będzie latwe ale nie będziesz musiała nieść tego ciężaru sama. Jestem pewna ze zrozumieją dadzą się wypłakać. Nie musisz być zawsze twarda i niezłomna.
-
Hej kochana.... Doskonale wiem co czujesz.... Ponad rok temu dowiedzialam sie ze jestem chora.... Wtedy moj synus mial 16 miesiecy. Karmilam go jeszcze piersia....w pazdzierniku bedzie rok po zakonczeniu leczenia z super efektem... Jednak lęk co bedzie ze mna z moim synem z mezem bedzie juz chyba zawsze.... Ja mialam ogromne wsparcie w mezu i rodzinie.... Trzeba mowic wszystko co lezy nam na sercu wtedy bedzie nam latwiej.... Tez nie raz mialam gdy patrzylam lek co bedzie z moim malutkim skarbem gdy mnie zabraknie.... W tej chwili coraz mniej o tym mysle i ciesze sie zyciem i czasem spedzonym z rodzina....pozdrawiam.
Aaaa i nie martw sie na zapas bo nic nie jest jeszcze przesadzone.
-
Hej dziewczyny, jestem tydzien po pobranych wicinkach i kolposkopii,i 21 dni roboczych mam czekac na wynik. agnieszka,ja nie chodze do lublina do lekarza ginekologo tylko do mniejszej miejscowosci. Na fundusz na kolposkopie bym czekala jeszcze dwa tygodnie ponad bo kolejki,tak mi powiedziala pani rejestratorka przez telefon. A tak jestem juz tydzien po pobraniu. Pani lekarz,ktora pobierala wycinek nieco mnie uspokoiła,ze nawet jesli to rak to w bardzo wczesnym stadium i calkowicie do wyleczenia. Powiedziała,że sa wydoczne jakies przekrwienia i cos podobnego do nadzerki ale nie do konca moze to byc nadzerka,pobrala wycu\inki i porozmawiala ze mna jak kobieta z kobieta,i nie powiem bo mnie bardzo uspokoila :) Dam rade,juz z dnia na dzien czuje sie psychicznie silniejsza,i staram sie o tym nie myslec,juz mi zalamka mija powoli. Dziekuje wam dziewczyny za wsparcie,słowa otuchy,i milo jest czasem przeczytac,ze sa tu dziewczyny,ktore to przeszly sa juz zdrowe i tryskaja życiem. Pozdrawiam :)
-
-
pigulka101 Ja podobnie jak ty byłam zaskoczona grupą III bo rok w rok chodziłam na cytologię. Potem kolposkopia i niestety potwierdziło się, rówolegle biopsja, wycinki. Wyszedł rak złośliwy po konizacji, niestety stopień 3 złośliwości. Musiałam zrobić szereg badań typu tomografia, rezonans. Minął niecały miesiąc i teraz jestem już po operacji. Operacja rozległa, trwała 5 godzin, jak wyjechałam na blok o 10 to wróciłam bliżej 16. Wszystko mi usunęli razem z węzłami chłonnymi. Lekarze twierdzą, że przyszłam i zareagowałam szybko i mam spore szansę. Wiem, że powali mnie burza hormonów, jakieś poty i kłopoty ze snem ale jeśli nie mam w sobie tego raka to jestem najszcześliwszą kobietą, matką i żoną na świecie. Będzie dobrze. Wierzę w to. Tyle przeszłam... Ty również dasz radę ! Gdybyś chciała o coś zapytać - pytaj, jestem na bieżąco.