wciąż żyję

w wieku 42 lat dopadł mnie rak złośliwy jajnika.Miałam 2 operacje,chemię, naświetlania. W tamtych czasach -86r. to było jak wyrok śmierci. Ale ja nie mogłam umrzeć , bo po pierwsze " co ja bez ciebie zrobię"- to płacz męża, a po drugie nie skończyłam sweterka, który robiłam na drutach dla dziecka.. Po 14 latach na skutek tamtych naświetlań zrobiła się martwica jelita cienkiego. Po 8 operacjach zostało mi go 40 cm. Więc od 12 już lat jestem żywiona codziennie pozajelitowo kroplówkami / po 15 godz. dziennie/. Mam różne dolegliwości ,ale najważniejsze ,że żyję.Życzę wszystkim chorym wiary w siebie, nie poddawania się i walki z chorobą . Z rakiem można wygrać.
17 odpowiedzi:
  • Boze Maju , co za okropny czlowiek , jakie to wszystko niesprawiedliwe , teraz juz wiem , czemu jest w TOBIE TYLE ZALU I BEZRADNOSCI ,ale Ty musisz myslec o sobie i o dzieciach , a ten czlowiek nie moze Cie tak traktowac , mysle , ze juz i tak jestes sama , bedac z nim , kurcze to jest strasznie trudna sytuacja , tak chcialabym Ci pomoc . Maju jestem z Toba chociaz myslami.........
  • njolanta40

    Bardzo Ci dziękuje...Mam kiepską sytuację,wiem.I brakuje mi sił...Zastanawiam się czy w ogóle poddać się leczeniu...
  • Maju nawet tak nie mysl , nie pozbawiaj sie szansy wyleczenia , bo kogo to uszczesliwi ?????
    Napewno nie twoje dzieci , a jedynie tego watpliwego pana z ktorym jestes , chcesz mu dac te satysfakcje ?
    Mimo wszystko musisz byc silna , czasem zycie nas zaskakuje i to nie tylko z tych zlych stron.
  • Hej Maju , jak poszła chemia?
  • nie zaglądałam parę dni , ale wciąż myślę o Tobie, jak sobie dajesz radę.
  • boberek

    Nie miałam podanej chemii, będę miała podawaną chemię dootrzewną. Miałam mieć zabieg w poniedziałek ale niestety złapała mnie grypa:( Mam to przełożone na za tydzień.Ale czuję, że będzie dobrze, że dam radę:)

    Dziękuje za pamięć:) A co u Ciebie?
  • Dzięki, powolutku.Pozbierałaś się trochę psychicznie?


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat