Sielanka w Sielance
Kochani
Najpierw muszę bardzo serdecznie podziękować Agusi że znalazła tak bajeczne miejsce na ziemi - gospodarstwo Sielanka!!
To jej upór i cała masa telefonów sprawiły, że udało się nam pojechać tak wielką grupą w tak boskie miejsce na ziemi!!!!!!!
Moja boska Pokachontas <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3
Wybaczcie że wkleję najpierw siebie, ale myślę że mogę śmiało napisać, że spotkanie przebiegało pod hasłem fuck rak
Więc raku wielki fuck :D :D :D
-
Nie pamiętam tylko w co byłyśmy aż tak wpatrzone :D :D
-
Jako psia mama musze powiedzieć, że razem z nami cieszyły się i nasze pieski! Tyle miejsca do biegania!!!
-
Kochani <3 <3 <3 <3
Choroba - chorobą - jest i niestety u niektórych jeszcze długo będzie - osobiście uważam ze na każdą chorobę jest sposób! Oczywiście mam na myśli nasze wspólne wyjazdy.
Gorąco Was zachęcam abyście byli z nami!!! Wspólne wyjazdy jednoczą ale dają naprawdę ogromną siłę!!!
Nie bójcie się, że na wyjeździe będziecie słuchać tylko płaczu i narzekań innych.
Bo jest odwrotnie - nie ma czasu na smutek - jest tylko śmiech i zabawa i nie myśli się o chorobie!!!
Wierzę, że uda nam się zorganizować kolejne spotkanie już we wrześniu i to w oooooogrooooomnym gronie!!!
-
Łolaboga łokropne zdjęcie ;( ;( ale żar z ogniska wypalił mi oczy :D :D
-
Cóż za poświęcenie :D :) ;)
-
Ja osobiście mam do walki dwie osobiste Maczugi Herkulesa - moich chłopaków :D :D :D :D :D :D :D
Kupiłam chłopakom również koszulki do walki :D :D :D :D do czego i Was zachęcam
<3 <3 <3 <3 <3 :D :D :D :D :D
-
Odpoczynek przy zejściu do maczugi musiał być ;) ;) ;) <3 <3 <3
-
Kochani ja też jestem szczęśliwa że mogłam z wami pojechać :D Było cudownie <3 <3 <3. Pozdrawiam wszystkich :)
-
Cóż mogę dodać od siebie było sielankowo w Sielance :-) Bo super ludzie nie zastąpią niczego i nikogo :-)
-