Na dziś miałam wyznaczony termin przyjęcia do szpitala. Zgłosiła się o 9.00 tak jak wskazano. Jest godz. 11..25 a ja dalej czekam bo nie mam łóżka. Panią jedną położono na korytarzu. Jestem załamana bo nie mam ochoty leżeć w korytarzu. Brak poszanowania godności i intymności, dyskomfort psychiczny. Co radzicie?
agnieszka76 napisał:Viomi współczuję ale niestety tak jest w wielu placówkach. Najpierw każą zgłosić się rano, a później czekanie do południa zanim zrobią wypisy i zwolnią się łóżka. W dodatku niektóre osoby mimo dokumentów i tak zostają aby zjeść obiad i dopiero wtedy idą do domu. Nie wiem co mam Ci w tej sytuacji doradzić, walka z personelem i tak nie przyniesie rezultatów, znajdą wytłumaczenie, że przyjęli nagłe przypadki itp. Może uda Ci się załapać na łóżko w sali. Tego Ci życzę.
Viomi napisał:agnieszka76 napisał:Viomi współczuję ale niestety tak jest w wielu placówkach. Najpierw każą zgłosić się rano, a później czekanie do południa zanim zrobią wypisy i zwolnią się łóżka. W dodatku niektóre osoby mimo dokumentów i tak zostają aby zjeść obiad i dopiero wtedy idą do domu. Nie wiem co mam Ci w tej sytuacji doradzić, walka z personelem i tak nie przyniesie rezultatów, znajdą wytłumaczenie, że przyjęli nagłe przypadki itp. Może uda Ci się załapać na łóżko w sali. Tego Ci życz nie ie wiem co się dzieje nie mogę nic napisać bo wkleja się post Twój Agnieszko. Chyba nie potrafię obsługiwać czegoś tutaj.
agnieszka76 napisał:Viomi współczuję ale niestety tak jest w wielu placówkach. Najpierw każą zgłosić się rano, a później czekanie do południa zanim zrobią wypisy i zwolnią się łóżka. W dodatku niektóre osoby mimo dokumentów i tak zostają aby zjeść obiad i dopiero wtedy idą do domu. Nie wiem co mam Ci w tej sytuacji doradzić, walka z personelem i tak nie przyniesie rezultatów, znajdą wytłumaczenie, że przyjęli nagłe przypadki itp. Może uda Ci się załapać na łóżko w sali. Tego Ci życzę.
VViomi co Ty robisz w szpitalu ???????
agnieszka76 napisał:Viomi współczuję ale niestety tak jest w wielu placówkach. Najpierw każą zgłosić się rano, a później czekanie do południa zanim zrobią wypisy i zwolnią się łóżka. W dodatku niektóre osoby mimo dokumentów i tak zostają aby zjeść obiad i dopiero wtedy idą do domu. Nie wiem co mam Ci w tej sytuacji doradzić, walka z personelem i tak nie przyniesie rezultatów, znajdą wytłumaczenie, że przyjęli nagłe przypadki itp. Może uda Ci się załapać na łóżko w sali. Tego Ci życzę.
NNo tak cytat sam się utworzył ,ja też miałam dzisiaj problem na ulicy dobrze ze doczlapalam doba ptaki a potem już mną się zaopiekowali,eh 😨😧
agnieszka76 napisał:Viomi współczuję ale niestety tak jest w wielu placówkach. Najpierw każą zgłosić się rano, a później czekanie do południa zanim zrobią wypisy i zwolnią się łóżka. W dodatku niektóre osoby mimo dokumentów i tak zostają aby zjeść obiad i dopiero wtedy idą do domu. Nie wiem co mam Ci w tej sytuacji doradzić, walka z personelem i tak nie przyniesie rezultatów, znajdą wytłumaczenie, że przyjęli nagłe przypadki itp. Może uda Ci się załapać na łóżko w sali. Tego Ci życzę.
AAgnieszko lekarz kardiolog próbuje ustawić mi leki od nadciśnienia i dziwne bo ciśnienie spada a puls rośnie w ostatnich 3 dniach i to sporo ,miałam zawroty głowy i drgawki jak z domu wyjeżdżalam autem ale pojechałam pochodziłam po 3 sklepach raptem i nagle zawroty głowy bicie mocne serca i miękkie nogi jak z waty ,zdążyłam ok 100 m wejść do apteki wiedziałam ,że tam muszę dojść i juz wsio się potoczyło ,lekarz itd ,badanie ekg leki .Wróciłam do domu z mężem auto zostało w mieście ale ja znów mam wysoki puls a ciśnienie dobre ,trochę spietrasilam tym razem ups .Czy pogoda ma wpływ na puls ? Czy leki od nadciśnienia taki dają efekt?lekarz młody ale o dobrej renomie właśnie po niedzieli mam kontrolę .No i chyba nie powinnam w te pogodę wychodzić z domu ?
agnieszka76 napisał:Viomi współczuję ale niestety tak jest w wielu placówkach. Najpierw każą zgłosić się rano, a później czekanie do południa zanim zrobią wypisy i zwolnią się łóżka. W dodatku niektóre osoby mimo dokumentów i tak zostają aby zjeść obiad i dopiero wtedy idą do domu. Nie wiem co mam Ci w tej sytuacji doradzić, walka z personelem i tak nie przyniesie rezultatów, znajdą wytłumaczenie, że przyjęli nagłe przypadki itp. Może uda Ci się załapać na łóżko w sali. Tego Ci życzę.
Komedie cytat się sam wkleja 😨