Hej,
piszę w sprawie mojej siostry. Ma niewiele ponad 30 lat i od kilku miesięcy bolał ją brzuch. Odsyłana od lekarza do lekarza, ostatecznie po badaniach udało się postawić diagnozę (TK i biopsja wątroby). Rak jelita grubego g2. Przerzuty do dróg rodnych, otrzewnej, węzłów, wątroby, płuc... niedrożność prawdopodobnie na poziomie jelita cienkiego. Nieudana operacja wyłonienia stomii w pobliskim szpitalu (celem udrożnienia jelita; siostra nie załatwia się od 2 miesięcy. Sam szpital ma generalnie złą opinię, nie leczy, onkologia tu praktycznie nie istnieje), skierowanie do hospicjum. Kto, gdzie może cokolwiek zrobić? Polska, Niemcy? Jakikolwiek lekarz? Każde pieniądze.... Pomóżcie, proszę, my nawet nie zdążyliśmy podjąć żadnego leczenia....