Dorota ma racje najgorsze, są pierwsze dni, ten szok który przestawia całe nasze dotychczasowe życie ale potem już jest coraz łatwiej Jasne że jest zawsze niepewność przychodza doły ale można to przeżyć!
Gudzia masz rację,czekanie na operację jest straszne ale dla mnie najgorsze było czekanie na wyniki,potem już jak po sznurku ,operacja,radioterapia,brachyterapia i nadzieja że będzie dobrze.Do instytutu onkologii jeżdżę co kwartał,zawsze z duszą na ramieniu,teraz będę miała usg i badanie krwi no i lekarza i tak już czwarty rok.Spokojnie idż do szpitala,obok ciebie będą osoby już po operacji to cię trochę uspokoi,po operacji leczenie onkologiczne,da się przeżyć i to minie.Cały okres naświetlań normalnie się kąpałam pod prysznicem,unikając pocierania gąbką naświetlanych miejsc,mieszkałam u brata wGliwicach a w piątki jechałam na weekend do domu aż pod Zwardoń,na sraczkę był stoperan i dało się żyć.Bedę ci kibicować przez cały czas ,tylko odzywaj się i przestaań się bać i zanim pójdziesz na tą operację to zrób sobie profil(ja też jeszcze nie mam)Uściski serdeczne
Witam Was kochane,czytam Wasze wypowiedzi i cieszę się że macie już wszystko za sobą i jest wszystko dobrze.Ja właśnie czekam na telefon z Kliniki Onkologicznej we Wrocławiu bo oczekuję tam na miejsce.Może to być około 20 listopada.Mój wynik histo to adenocarcinoma g1,nowotwór złośliwy trzonu macicy ,czyli macica i przydatki do usunięcia.Bardzo się denerwuję bo nie ma nic gorszego jak oczekiwanie,ale jestem dobrej myśli że i mnie uda się wyleczyć.trzymajcie za mnie kciuki,pozdrawiam Was serdecznie.
Luiza, mama na wypisie miała tylko zalecenie żeby zgłosić się do poradni K. Nawet nie miała informacji kiedy i gdzie zgłosić się na zdjęcie szwów. Chodziła z nimi miesiąc, w końcu same wyszły.
Aneta, czy Twoja mama nie przeszła dalszego leczenia w postaci radioterapi lub brachyterapii?
Ja się tez obawiam o moja mamę, że mogą się pojawić przerzuty jeśli dalej się nie będzie leczyć.
Tak z doświadczenia Ci powiem że najlepiej będzie wiedziała sekretarka na oddziale.
Wiem że pracuje na radioterapii w Olsztynie spróbuj zadzwonić i sie dowiedzieć
ale gdzie ten lekarz przyjmuje,prywatnie?
Aneta w Olsztynie jest doc Nawrocki to bardzo dobry onkolog postaraj się do niego dostać
moja mama rok i 2 msc. temu miała operacje usuniecia macicy z przydatkami,był to rak trzonu macicy G2. lekarz mamy nie robi nic,zadnych badań....ze 3 miesiace temu jezdziła z objawami krwawienia i bólu w podbrzuszu ,nic jej nie powiedziano... zrobiła sobie prywatnie kolonoskopie i pojechała jeszcze raz ,wczesniej niz wyznaczona wizyta,wynik dobry,po co tu przyjechałas? tak powiedziała mamy lekarka. ale dała jej na usg,które ma byc teraz 17 maja-trzy msc. czekania. przeciez sa jakies markery,tomografia komputerowa,która mogłaby zdiagnozowac co sie dzieje,ale nic.załatwiłam mamie tomografie na 4 maja ,tylko boje sie czy ona doczeka tych badan? czuje sie zle,rano wymiotuje,traci na wadze,je na przymus,widze .ze dzieje sie cos złego.napiszcie mi ,czy to przezuty,czy wasi lekarze tez tak podchodza do pacjenta?prosze pomózcie mojej mamie i mi ,bo nie wiem jak mam jej pomóc moze znacie onkologa-ginekologa z Olsztyna?