Rak trzonu macicy
Ktoś może coś na ten temat powiedzieć?? Jestem 2 lata po operacji i radioterapii. Jeżdże na kontrole do Instytutu Onkologi ale żadnych badań poza ginekologicznym nie mam zlecanych dlatego jestem zaniepokojona. Po 6 miesiąsach miałam badanie na markery ale nikt i nic mi nie powiedział i nie wytłumaczył a teraz nic żadnych informacji. Jestem jeszcze chora na inne choroby czasem byłam w szpitalach rechabilitacyjnych lub w sanatorium a teraz podobno nie mogę bo rak jest przeciwwskazaniem do rechabilitacji tak się dowiaduje od rechabilitantów. Zastanawiam się dlaczego lekarze na onkologi tego mi nie powiedzieli.
-
Witaj Elu,ja jestem 4 lata po operacji. przeszłam przez to piekło obronną ręką, na początku radioterapia,chemioterapia i brachyterapia-niby wszystko profilaktycznie,ale ciągle miałam czarne myśli-skoro wyniki histopatologiczne są dobre to po co ta cała terapia? Ale na to pytanie nikt mi nie odpowiedział, więc poddawałam się tej profilaktyce. Póżniej już tylko badania kontrolne-markery, usg,rtg. płuc.We IX 2009 markery poszły w górę i zaczęła się dla mnie gehenna. Na początku usg i tomografia z kontrastem- wszystko ok.I znowu markery-złe. Więc kolonoskopia - nawiasem mówiąc nie taka straszna,-znowu wynik dobry, a markery złe.Moja pani doktor rozkładała ręce i mówiła,że nie ma już pomysłu. W III tego roku skierowała mnie na badanie PET.Czekałam 2 tyg. na zakwalifikowanie do badania. W końcu się udało-wyniki dobre. Ktoś mi powiedział, żeby się nie poddawać-tylko skąd czerpać siłę? Tylko my wiemy ile nas to kosztuje i jak nas wyczerpuje bezustanna walka.Wspaniale jest gdy jest ktoś ,kto nas wspiera. Ale nie zawsze jest taki ktoś. Jednak mimo wszystko warto walczyć o siebie, bo warto żyć dla innych. Więc walcz i nie poddawaj się.Pozdrawiam.
-
Majko, myślę, że ile kobiet tyle różnych stanów ciała i ducha
Jesteś pod opieką lekarzy, zrobisz USG i wszystko będzie wiadomo. A teraz nie zamartwiaj się bo nerwy potrafią niesamowicie nas osłabić. A przecież siły są bardzo potrzebne. I pozytywne nastawienie jest OGROMNIE ważne. Poczekaj na wyniki.
Ja dzisiaj byłam na wizycie kontrolnej. Też byłam zestresowana. Lekarz oświadczył, że moje dolegliwości to efekt popromienny.
Życzę Ci pozytywnych wyników badań a w związku z tym dużo radości i pogody ducha. To bardzo pomaga w walce z chorobą. Pozdrawiam
-
Witam....ja jestem 4 miesiące po operacji. Nawet nie zdążylam się oswoić z tym wrogiem jak się dowiedzialam a bylo to 4.12.2009, a już 6.01.2010r bylam operowana. Wszystko toczylo się szybko nie mialam czasu myśleć, martwić się i przeżywać. Operacja byla wykonana laparoskopowo, usunięto mi wszystko lącznie z węzlami chlonnymi, a dlatego laparoskopowo ponieważ mialam mieć natychmiast naświetlania. Po wyjściu ze szpitala wizyta u onkologa (bo mialam skierowanie do szpitala onkologicznego) i onkolog stwierdzil że nie muszę być naświetlana, bo rak okazal się mniejszy niż przypuszczani i nie poczynil jeszcze przeżutów. Więc wrócilam zadowolona do domu, a teraz zamiast lepiej czuję się gorzej. Wszystko mnie boli, bolą mnie uda, pośladki, dól brzucha . Nie wiem czy to tak ma być? Mozę ktoś kto jest dlużej napisze mi o swoich dolegliwościach? Wczoraj robilam wyniki na krew i mam jeszcze USG brzucha robić w związku ze zlym samopoczuciem. Teraz dopiero boję się bo zdaje mi się że za gladko u mnie to poszlo....bardzo się boję i czekam . Do tej pory nie bylam zalamana tylko szok który każdy musi przeżyć po uslyszeniu diagnozy czarnej diagnozy. Proszę o odpowiedż anie , które mają dluższy staż w tej chorobie. Pozdrawiam i wszystkim zdrowia życzę.
-
Jestem prawie 5 lat po operacji. Miałam radioterapię i brachyterapię. Ostatnie badania robiono mi po brachyterapii, były w porządku i na tym się skończyło. Teraz kontroluję się co pół roku i raz w roku "robią" mi USG. Mnie powiedziano, że markerów przy raku trzonu macicy nie ma. Zresztą podobnie jak i Tobie onkolog mi nic nie powiedział, nie wyjaśnił. Sama doczytywałam i dopytywałam lekarza.
W sanatorium byłam we wrześniu ubr ale miałam tylko pozwolenie na inhalacje, żadnych masaży, laserów itp.
Wybieram się na wizytę kontrolną w czwartek i trochę się boję. Dwa tygodnie temu leczyłam pęcherz a od 3-4 dni odczuwam dyskomfort w dole brzucha. Myślę :pęcherz to czy może... Ech... koniec tych czarnych myśli.
Pozdrawiam:)