Rak pęcherza moczowego

13 lat temu
Walczę z nim już 8 lat,po pięciu latach walki okazało się, że są nacieki i jedyne wyjście to usunięcie pęcherza i wszystkiego co jest w pobliżu. Decyzja musiała być podjęta błyskawicznie. Oczywiście zdecydowałam się na tak skomplikowaną operację. Od trzech lat mam pęcherz zrobiony z jelita, początki były trudne, ale już jest ok. Myślę, że przerzutów nie będzie, wierzę w to bardzo mocno. Pozdrawiam wszystkich chorych i zdrowych, życzę wytrwałości i wiary w siebie:))
11998 odpowiedzi:
  • 3 lata temu
    BeataK priv
  • 3 lata temu
    Witam wszystkich. Mój mąż miał w tym samym okresie operację co mąż pani Marysi. Operację zniósł całkiem nieźle , nie było takich powikłań jak u innych. Za to chemia po operacji prawie go uśmierciła... Udało się jak na razie. Jakaś blizna jest lub coś się pojawiło ale się nie powiększa, czekamy na wizytę po trzecim TK w tym roku. Mąż psychicznie jest słaby , wbija sobie do głowy że to znowu rak. Ja zaś twierdzę ze skoro lekarze na razie obserwują i on czuje się dobrze to trzeba wierzyć że będzie dobrze. Pozdrawiam wszystkich .
  • Kasiu, niestety jeżeli chodzi o lekarza to nie pomogę bo nie znam , ale jeżeli chodzi o bakterie to czy mąż miał wykonywany antybiogram żeby dostosować odpowiedni antybiotyk ?

    Pozdrawiam

  • 3 lata temu

    Witam wszystkich. 

    Kaśka62, babcia mojej koleżanki przyjmowała raz na miesiąc serię antybiotyków przez 8 lat po radykalnej. Także czasami chyba się tak robi. 

    Mój tata w zeszłym roku miał radykalną. Cały czas cierpiał na brak apetytu. Po miesiącu był osłabiony, wychudzony i dostał sepsy (crp prawie 500). Trafił do szpitala. Wden wyprowadzający z nerki się zatkał, był ropień w nerce, ale sobie z tym poradzili. 

    Co do prof. Chłosty to Jacek u niego był, może pomoże. 

    Pozdrawiam

  • Witam wszystkich, niestety życie zmusiło mnie do zarejestrowania się na forum. U mojego taty (69l.) wykryto raka pęcherza. Wczoraj nastąpiła decyzja o usunięciu pęcherza. Chciałbym się spytać czy mieliście Państwo jakieś doświadczenia z lek. med. Igalem Mor ze szpitala Mazovia w Warszawie? Dziękuje za odpowiedź i pozdrawiam.
  • 3 lata temu

    Dona nie wiem czy mnie jeszcze pamiętasz, nie było mnie tutaj chyba z rok. Wchodzę i tu takie fajne info że jest ok😊 super! Oby tak dalej.

  • 3 lata temu

    Heniek miło Cie "widzieć" 😉

  • Dzień dobry, 26 stycznia idę do szpitala na badanie (cystoskopia) albo ... To wszystko dzieje się bardzo szybko - zupełnie przypadkiem stwierdzony nowotwór złośliwy pęcherza moczowego. Zupełnie przypadkiem "biegając"po internecie natknęłam się na to forum - pozdrawiam założycielkę Czarownica44. Spędziłam dwie noce śledząc Waszą walkę o życie: heńka, dony, majki i ... hanny oraz remila (tata). Wasze decyzje o radykalnym przecięciu problemu pomogły mnie podjąć taką samą decyzję. Liczę się z tym, że we wtorek mogę być postawiona przed ścianą. Z opinii osób związanych z medycyną wynika, że sprawa jest nagła. Bardzo Wam dziękuję, że swoją postawą mi to ułatwiacie. Mam prośbę do majki i heńka, czy jest możliwość kontaktu z Wami na priv? Do Majki : jak udało się Tobie uniknąć operacji całkowitej, tj. nieusunięcia przydatków? Do Heńka: gdzie zaopatrujesz się w te płytki "krzyczące" o nieprawidłowości? Przepraszam za zbytnią poufałość ale z tego co wynika z wpisów - taka jest przyjęta tutaj forma. Pozdrawiam wszystkich i dużo zdrowia!
  • Witaj Lilou :)

    Oczywiście nie ma problemu możesz pisać do mnie na priv . Jeżeli chodzi o twoje pytanie jak uniknęłam wycięcia wszystkiego to prawdę mówiąc lekarze którzy mnie operowali tak zdecydowali . Głównym powodem był wiek . Zresztą lekarze cały czas kombinowali co będzie dla mnie najlepsze. Z pewnością klasyfikacja T1 też miała na to wpływ.  

    Pozdrawiam, życzę powodzenia❤️ pisz , pytaj jestem do twojej dyspozycji.

  • wszysko pokaze wynik pobranych wycikow 



Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat