Zoe ma rację, ciągle wszystko przed nami. Jeśli Twój tata nie będzie miał wsparcia to się załamie i to jest koniec. Teraz prowadzicie normalne życie- tak jak do tej pory, ta informacja niczego nie zmienia- tylko do grafiku dojdzie szpital leczenia i opieka- to nic takiego, dasz radę, wszyscy dajemy, choć czasem zaczyna się wszystko sypać. Każdy z nas ma jakiś swój sposób, schemat działania, Ty też opracuj co jest dla Ciebie, dla Was najlepsze, ale na 100% nie rozpacz. Twój tata nie umrze, nie teraz, z tą chorobą się walczy, leczy, żyje! To nie jest wyrok! Wiem, że w internecie statystyki są okropne, ale to tylko statystyki, popatrz na swojego tatę i uwierz, że jego ta statystyka nie dotyczy, dlaczego? Bo jest wyjątkowy! Bo jest Twój! Bo go kochasz! I Twoja miłość i siła da mu napęd do walki!!!
CO w Bydgoszczy jest bardzo dobre, nie miałam tam doświadczenia z chirurgią ale tam tata ma chemioterapię! Jedyny problem bydgoszczy to długie terminy, miej ciągle rękę na pulsie i jeśli gdzieś da sie coś załatwić szybciej to się nie zastanawiaj!!! Dlatego, że schemat leczenia jest tak naprawdę wszędzie taki sam.
Poczytaj w internecie o simontowskiej terapii- mam kontakt z psychiatrą, który się tym zajmuje, psychika to połowa sukcesu! www.simonton.pl
dziekuje kobietki za wsparcie....tak bardz Wam dziekuje.......nie moge sie pozbierac....a muszę to zrobić, dla Taty, dla mamy....
Jutro tata ma tk płuc i jamy brzusznej....Boję się strasznie wyniku..Niewiem jak to przyjmę jeśli będzie zły..Podobno czlowiek jest w stanie dużo znieść, miejmy nadzieję że badania ta wyjdą ok.
Tata rozmawial z lekarzem z CO Bydgoszczy, kolejka oczekujących na operację to 70 osób....jednak mam nadzieje że uda się prędzej to zalatwic....
Dziewczyny dziękuję za Wasze wpisy, trochę lżej zrobilo mi się na sercu...
Dziś tata jeszcze poszedl na badania krwi...
Wiem, muszę być silna, być opoką dla moich kochanych rodziców, którzy tyle dobrego dla mnie zrobili, teraz ja muszę być wsparciem dla NIch
Zawsze byłam wrażliwa słaba psychicznie, teraz muszę sobie udowodnic że dam radę!!!!!
Lżej na sercu gdy czyta się Wasze wpisy, że chcecie mnie wesprzeć na duchu,choc wogóle nie znamy się osobiście...
Jestem Wam wdzięczna, za te wszystkie słowa otuchy...Trzymajmy się razem w tym wspólnym nieszczęściu a będzie nam łatwiej....
Takamala u Was jutro badania a u nas na dniach wynik histopatu.Juz dzis mam biegunke....Ale bylam u rodzicow,tata czuje sie dobrze...Upieklam placek,zawiozlam im polowe-chrzanic diete!! Chociaz dzis!A wiem ze slodkiego nie mozna.
Ale....a co tam!!
Mnie zycie troche dalo po 4 literach ale tez mam cholernie ciezkie dni..ale zaraz powracaolptymizm i wiara ze bedzie dobrze.Czlowiek jest tylko czlowiekiem.
Takamala u Was jutro badania a u nas na dniach wynik histopatu.Juz dzis mam biegunke....Ale bylam u rodzicow,tata czuje sie dobrze...Upieklam placek,zawiozlam im polowe-chrzanic diete!! Chociaz dzis!A wiem ze slodkiego nie mozna.
Ale....a co tam!!
Mnie zycie troche dalo po 4 literach ale tez mam cholernie ciezkie dni..ale zaraz powracaolptymizm i wiara ze bedzie dobrze.Czlowiek jest tylko czlowiekiem.
Dominiko zaraz wejde i poczytam z ciekawosci o tej terapii.
Jasona co u Was?
Takamala u Was jutro badania a u nas na dniach wynik histopatu.Juz dzis mam biegunke....Ale bylam u rodzicow,tata czuje sie dobrze...Upieklam placek,zawiozlam im polowe-chrzanic diete!! Chociaz dzis!A wiem ze slodkiego nie mozna.
Ale....a co tam!!
Mnie zycie troche dalo po 4 literach ale tez mam cholernie ciezkie dni..ale zaraz powracaolptymizm i wiara ze bedzie dobrze.Czlowiek jest tylko czlowiekiem.
Tata jest na kolejnej chemii, tym razem ambulatoryjnie, ale chyba woli w szpitalu dostawać. Nie wiem czy kolejnym razem też tak będzie.
Takamala ja tez byłam w szoku po diagnozie taty, przeryczałam pół dnia ale histeria i płacz nic tu nie pomogą, trzeba się zebrać i zacząć działać, rezerwować terminy, zbierać wiedzę o tym czego sie domagać od lekarzy, być dla chorego pomocą i wsparciem, to im jest najtrudniej a nie nam, weź przykład z Zoe, upiecz tacie ciasto lub ugotuj coś dobrego, zróbcie cos razem, to mu bardziej pomoże niż użalanie się.
Witam :) kolonoskopia nic nie wykazała oprócz sporych żylaków :) odetchnelam z ulga ze wszystko jest dobrze ale do czasu , za szybko sie ucieszyłam ... Jest coś nie tak z żołądkiem bardzo mnie boli . Mam nowe objawy i jestem znowu zaniepokojona . Byłam dziś u chirurga i w pon idę sie zarejestrować na gastroskopie . Zobaczymy co bedzie . Pozdrawiam
U nas spokjnie. Tata w świetnej formie, albo dobrze udaje. Ja śpieszę się z remontem domu. Szaleję, jakby jutra miało nie być. Pogoda ponura i mój humor też....