Gratulacje dla męża Sierotka!
U nas nie fajnie. Tato dziś ma 11 cykl. Jeszcze jeden i kolejne TK. Jest coraz słabszy, w zeszłym tygodniu brak zastrzyki na szpik, bo wyniki tragiczne. Kreatynina też się pogorszyła. Męczą go biegunki a nie chce brać tabletek na nie. Na siłę mu nie wmusze. Efekt taki,że bardzo schudł. Dobrze,że chociaż jagody lubi bo jakby nie one, może byłoby jeszcze gorzej.
Tak więc chemia, chemia i jeszcze raz chemia, póki organizm daje radę.
Pozdrawiam