Rak jelita grubego

14 lat temu
Rzadko czytam wypowiedzi na temat raka jelita grubego, nie wiele o tym wiemy :( Spadło jak grom z jasnego nieba :(
3782 odpowiedzi:
  • 4 lata temu
    Greg napisał:

    Tak mamy wynik bioppsji. Adenocarcinoma mucosa, ale tacie na konsylium powiedziano, ze musza przeprowadzic dodatkowe badania. Nie wiem co mieli dokladnie na mysli... Tez uwazam, ze ich propozycja nie ma na celu calkowitego wyleczenia. Czy ja moge tacie zaklepac termin w Instytucie w Gliwicach skoro juz mial konsylium gdzie indziej? Pozdrawiam i za wszystko bardzo dziekuje. Grzegorz

    GGrzegorzu możesz tylko uważaj by dobrze to rozegrać ,by w Gliwicach leczono dalej tatę ,bo zrezygnujesz i tam z powrotem juz moga  nie chcieć rozmawiać trzeba mieć pewne leczenie w Gliwicach. My zabierając męża z Lublina zamknelismy ten temat tak nam powiedziala dr w Gliwicach .Zdecydowaliśmy ze przenosimy się tam .Pacjent zawsze może zmienić i miejsce i ścieżkę leczenia.


  • Łukasz 93 co u Was? 

  • Nic nie wiemy. Prof. nie dzwoni, dobijam się od piątku do sekretariatu ale bez skutku.
  • Masakra jakaś :( człowiek myśli, denerwuje się, jak można tak traktować chorego :(

    U nas póki co czekanie na PET. Bloczki z guza mam już w domu, dokumentację z przebiegu operacji mam do odbioru jutro, wniosek o PET złożony, czekamy na decyzję (bo teraz jakiś pan lekarz zadecyduje czy mojemu tacie to badanie w ogóle się należy) oraz termin badania. W między czasie zawiozę bloczki do naszej pani onkolog, która z kolei wyśle je do Krakowa na badania czy nie ma jakiejś mutacji. Boję się, że to wszystko może nic nie dać, że wynik PET może wszystko pokrzyżować... Na razie staram się na spokojnie do tego podchodzić ale już lada dzień to może się skończyć.

    Greg co u Was? Byliście na konsultacji?

  • 4 lata temu
    Tata ma stawić się na oddziale chirurgii przew. pokarmowego o 8 w czwartek. Dziś tata był prywatnie na konsultacjach u ordynatora okologii tego szpitala. Chyba z tego wszystkiego nie do końca zrozumiał co było mówione na konsylium. Pani Dr. wszystko mu na spokojnie wytłuamczyła. Powiedziała, że chiururg podejmie próbę wycięcia wszystkiego, ale czy się uda nie może obiecać,gdyż z obrazu TK wynika, że bardzo dużo struktur jest zajętych. Co do chemii to nie wiadomo czy dostanie, bo takie guzy naciekające podobno słabo reagują na chemię. W takim układzie sam nie wiem co będzie robione po operacji, Pozostaje cierpliwie czekać. Dziekuję wszystkim za pomoc.
  • Teraz zdecydowanie lepiej to brzmi. Trzymam kciuki aby dziadostwo udało się całkiem wyciąć. Też czytałam,że niestety standardowa chemia słabo radzi sobie z tym gadem. Poczekajmy na spokojnie do operacji (łatwo się mówi,co nie ?) , wtedy dużo się wyjaśni. 

  • cześć, udało mi się dodzwonić. Wg profesora nie ma pewnych cech dla zmian przerzutowych. Są tam zmiany pooperacyjne, zalecił obserwacje. Czekam na jego opinie na papierze, skan albo faks. Jutro idziemy do naszego onkologa i zobaczymy co z chemia. Iza moja Mama miała to badanie mutacji, wyszło jej ze nie ma mutacji. I wtedy można podać chemię celowana ale ona jest bardzo „mocna”. Mojej mamy onkolog ma właśnie zdecydować czy chemia standardowa czy ta celowana. 

  • 4 lata temu

    Witam, 

    przeczytałam forum od pierwszej strony, bo i ja niestety chyba wkrótce dołączę do Waszego grona. 

    Mam 37 lat. Od jakiegoś czasu pojawiły się problemy z jelitami, bóle brzucha z lewej strony, biegunki, bóle pleców. Mam też anemie i poziom żelaza 14.... Dziś zrobiłam test fob i wyszedł pozytywny... Kolonoskopie mam na 29.01. Próbuję załatwić coś prywatnie, ale w tym okresie jest ciężko. Możecie doradzić, czy np. tomografia jamy brzusznej wykryje nowotwór (mam możliwość wykonać ją w tym tygodniu). Mój rodzinny rozkłada ręce. I leczy mnie na angine paciorkowcową, bo ją akurat teraz mam. A ja umieram że stresu, bo mam dwoje dzieci, jestem z nimi sama (rodzice umarli dawno temu). Jestem z Giżycka. Tu dostęp do jakiegokolwiek leczenia jest mocno ograniczony, wszędzie daleko. Mam złe przeczucie, choć wiem, że ta krew może być z różnych powodów, ale wszystkie objawy łącznie dają obraz mało optymistyczny. Idę dziś ponownie do rodzinnego błagać go o jakąś pomoc. Jedyny gasteoenterolog w mieście jest teraz na urlopie. Nie wiem już co robić.

    Pomóżcie proszę. 

    Pozdrawiam i podziwiam Was za wytrwałość. Ja mam taki charakter, że sił do walki brak

    Marta

  • 4 lata temu

    Witaj Marto spokojnie to pierwsze słowo ,które ciśnie mi się na usta :) 

    Bóle o których piszesz nie muszą zwiastować  od razu raka .Często gęsto przypisujemy sobie wszystko co najgorsze właśnie po objawach ,które mogą dotyczyć zupełnie inniego schorzenia .TK nie pokaże w jelicie grubym polipow etc ,tylko kolonoskopia .

    Żadne testy tez nie .Poczekaj na nią spokojnie ,może przyjrzyj się temu co jesz może jesz zaparciowe produkty ,pijesz mało wody albo wcale i stąd bóle jelita.Jeśli jelito jest wypełnione i masz zaparcia to będą bóle ale to nie oznacza często raka.

    Skup się na wyleczenia teraz i na spokojnie kolonoskopia pokaże co jest nie tak czy wogole jest coś nie tAK. 

    Jeśli chcesz możesz mnie pytać na PW tez .

    Pozdrawiam Ciebie serdecznie :) 

  • Łukasz 93 liczyłam na taką wiadomość. U taty w ciągu 4 miesięcy węzły powiększyły się z 12 do 30mm. Gdyby była to zmiana przerzutowa też by urosła a ona pozostawała bez zmian. 

    Co myślisz o chemii celowanej? Ja myślałam,że jest odwrotnie i podaje się ją gdy jest mutacja.  Jeszcze nie czytałam o tym za dużo bo nie było potrzeby, teraz muszę nadrobić zaległości. Co mówi Wasz onkolog o niej? Jest faktycznie skuteczniejsza? Kiedy macie wizytę?



Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat