Wiesz co- pisze, że to zmiany naciekowe,nieregularne-prawdopodobnie węzły chłonne metastatyczne. Wcześniej miały po 12 mam a teraz 20. Jestem pewna,że to przerzuty.
Do tej pory tato nie pozwalał mi jeździć że sobą, twierdził , że robię z niego kalekę. Tym razem nie popuściłam,ale musiałam być z nim szczera. Przestraszyl się :( ale nic na to nie poradzę :(
Dziś wizyta, dam znać.
Cześć, mamy skierowanie na pet oraz mam zdobyć dokumentację z przebiegu operacji usunięcia guza pierwotnego oraz bloczki z laboratorium,aby wybrać odpowiednią chemię. Tak więc szykujemy się na wojnę.
Początkowo Pani onkolog zbagatelizowała wynik i stwierdziła,że we wnioskach pisze " obraz stabilny" i nie ma się czym martwić na zapas, bo może to stan zapalny i kolejna kontrola za 3 miesiące. Ale po kilku moich pytaniach zaczęła się inna rozmowa i nagle powstała potrzeba wykonania PETa oraz zbadania wycinków gada. Gdyby mój tato był tam sam skończyłoby się na kontroli. Nie wiem czy będziemy mieć szansę, może jest za późno-okaze się po PET ale przynajmniej spróbujemy a nie będziemy bezczynnie czekać aż z węzłów powedruje dalej.
Pani doktor powiedziała,że jeśli nie będzie nigdzie indziej przerzutów to będzie konsultować taty przypadek z chirurgami w kwestii operacji bo sama przyznała, że to najlepsza opcja. Jeśli nie to chemia, ale może dzięki temu, że za wczasu zbadany będzie bloczek,nie będzie to wybór chemii w ciemno. Mamy już nawet skierowanie na oddział onkologii. Łukasz 93 dziękuję za namiary. Może będę musiała szukać pomocy poza nasz szpital. Póki co musimy cierpliwie czekać na PET i wyniki.
Łukasz 93 daj znać jutro po konsylium. Cholera jasna, że też znów musiał powrócić ten koszmar :(
Cześć Greg, to źle,że nie chcą wyciąć guza. Może trzeba skonsultować wyniki z innym onkologiem. Skoro już macie histopata to spróbujcie w Gliwicach. Napisz też koniecznie do biura interwencji onkologicznej na tej stronie. Jeśli masz wyniki to je przepisz. Tam z pewnością onkolog wypowie się na ich temat. Poczytaj o hipec. Gdzieś czytałam,że zwykła chemia słabo radzi sobie z przerzutami do otrzewnej ze względu na barierę krew- otrzewna.
Witaj Greg, dobrze,że będziecie się konsultować u innej pani onkolog. Zapytajcie o hipec. Poczytaj wywiad na stronie onkonet.pl z profesorem Jastrzębskim. Moim zdaniem to, co aktualnie jest Wam zaproponowane nie ma na celu całkowitego wyleczenia. A może jest szansa? Jeśli jest to trzeba próbować. Jeśli nie ma przerzutów do wątroby i płuc to możliwe,że zakwalifikują Tatę do hipec. Nie jestem specjalistą, całą wiedzę czerpię z internetu i mogę się mylić,ale myślę,że warto zapytać. Profesor Jastrzębski wspomina, że standardowa chemia podawana dożylnie, o której wspomina Agnieszka 76, nie przynosi dobrych efektow ponieważ nie przenika do otrzewnej.
Myślałam,że macie już histopat. Teraz wspomniałeś, że mają w trakcie zabiegu pobrać wycinek do badania, to teraz nie wiem czy go macie czy nie.
Tak w ogóle to bardzo współczuję. To okropny czas dla chorującego i rodziny. Najgorsze, że ciężko trafić na lekarza, ktòry chce wykorzystać wszystkie dostępne i możliwe metody by pomóc. Potem dziwią się nam i kiwają głowami na słowa,że dowiedzieliśmy się czegoś z internetu. No cóż, ja uważam,że ten Internet już nie jednej osobie pomógł. Powodzenia i napisz czego dowiedzieliscie się na konsultacjach.