Jak to jest?
Niestety medycyna konwencjonalna szybko sobie radzi z nagłymi przypadkami typu atak serca lub inne natomiast kuleje w przypadku przewlekłych chorób...dlatego ważna jest ogromnie własna profilaktyka - zdrowe odżywianie, sport, dieta bogata w antyutleniacze i bioflawonoidy w formie żelu aby przyswajalność była na najwyższym poziomie - naturalne owoce i warzywa a kolegom lekarzom pragnąłbym przypomnieć że nie wszystko da się załatwić tabletami (bo mają podpisaną umowę z przedstawicielem medycznym - czyt. dostają sowitą prowizję - która nie musi oznaczać Twojego zdrowia tylko ich grubszą kieszeń) oraz chemioterapią która jest wyniszczająca i pomaga na jakiś okres czasu...mówi się że ktoś wygrał z rakiem - przypomnę że wygrał bitwę a wojna nadal trwa...bo jeśli powróci do starych nawyków żywieniowych, palenia papierosów, braku fizycznych ćwiczeń... to nikt nie musi być wróżką aby przewidzieć powrót raka...Ciekawe dlaczego tak niewielu lekarzy przypomina to pacjentom którzy pokonali raka?
-
Ewo i tak i nie. Leki którymi dysponuje współczesna medycyna czy bardziej formy terapii jakie może stosować w przypadku chorób nowotworowych są coraz bardziej skuteczne. Wzrasta ilość chorych którym udaje się pokonać nowotwór i to jest fakt niezaprzeczalny. W różnych krajach to różnie wygląda, ale decydują o tym dwie rzeczy- moment rozpoczęcia leczenia czyli tak naprawdę, kiedy rak został rozpoznany oraz dostępnośc do najbardziej optymalnych dla danego nowotworu metod leczenia. I z jednym i z drugim jest w Polsce problem. Nie badamy sie profilaktycznie, bo się boimy że coś nam znajdą, bo boimy sie raka. Jak nam rozpoznają choroba to na ogół zaawansowaną i leczenie jej jest zawsze mniej skuteczne niż w przypadku wczesnych zmian a dostęp do placówek onkologicznych pozostawia baaardzo wiele do życzenia. Ale można powiedzieć, że medycyna ma sukcesy w walce z rakiem!. Psychika jest bardzo ważna. W jednym z wywiadów jeden z lekarzy onkologów powiedział, że nie można wyleczyć osoby która nie chce być wyleczona i to prawda- my możemy zmobilizować organizm do walki z chorobą. Co do objawów ubocznych, to rak jest chorobą wyniszczającą, a leczenie które jest wobec tej choroby stosowane też jest właśnie takie- niszczy komórki chore i zdrowe stąd moga się zdażać powikłania. Ważne żeby je monitorowąc i im zapobiegać jeśli można.
-
Ewo masz racje!Zróbmy wszystko aby nasz organizm był silny i nasza psychika była taka sama. Wiem że to trudne, bo sama miewam "zjazdy nastorju w dół", ale jakoś sie zawsze pozbieram i jest ok.
-
Przykro mi sama to przechodzę mam32 lata diagnoza rak trzonu macicy czeka mnie wycięcie macicy szyjki. Mój mąż płakał strasznie i nie mógł zrozumieć dlaczego. Niestety w życiu wszystko toczy się szybko spieszymy się i nie badamy się bo nie zawsze jest na to czas. Moim marzeniem jest to wszystko co mnie czeka zwyciężyć tego sobie i Wam życzę z całego serca. Dziś Wiem co mam i kto naprawdę mnie kocha.c
-
witam Wszystkich jestem tu pierwszy raz........tez jestem chora na raka włóknienie szpiku choruje juz 8 lat zaczeło sie od nadpłytkowości pierwotnej........ale ja w innej sprawie czy znacie moze jakis adres czy forum gdzie mozna porozmawiac z podobnymi ludzmi gdyz moja psychika zaczyna siadac trace wiare i chęć do dalszej walki......zalamałam sie psychicznie a nie mam nikogo kto ze mna chce porozmawiac na ten temat nikogo kogo by zainteresowala moja choroba zadnego wsparcia psychicznego.błagam o pomoc moj adres natalka_r88@o2.pl z gory dziekuje
-
Hej Cyna głowa do góry!Z jakiego jesteś miasta i gdzie byłaś leczona?
-
Witaj Denisek,
też choruję na CLL i też jestem za młoda, jak na tą chorobę. Założyłam tu wątek "Przewlekła białaczka limfatyczna u osób młodych". Zdiagnozowano mnie w stadium "0" wg. Rai, a obecnie mam już stadium II / III. Na razie nie podjęto leczenia, bo chemioterapia w moim przypadku dałaby poważne skutki uboczne (mam inne ciężkie obciążenia zdrowotne) i traktowana jest, jak ostateczność do zastosowania jak najpóźniej.
Nie stosowałam żadnych metod niekonwencjonalnych, ani diety.
Co u Ciebie? Jak się czujesz po chemii?
Gdybyś chciała pisać na priv podaj adres.
Pozdrawiam serdecznie,
M.
-
Do "mama".
Witaj.
wysłałam Ci meila na podany adres. Ciekawa jestem, czy doszedł.
Oczekuję na ewentualną wiadomość i pozdrawiam.
M.
-
Cyno jako sobie radzisz napisz z jakiego jestes miasta moze coś poradzimy
-
Witajcie. mam 36 lat. W kietniu 2010 dowiedziałam sie, ze mam raka szyjki macicy IIA. W sierpniu zakonczyłam leczenie (radiochemioterapia i brahyterapia). Skutki uboczne poza przedwczesna menopauza raczej mnie omijaja (oby!!!!) Jako sobie radze ale wspominano yu o sile psychiki. Mi ja np wzmacnia ruch na swieżym powietrzu np biegi... Czy ktos wie, któras jest w podobnej sytuacji, czy wysiłek fizyczny w obecnej mojej sytuacji jest na nie? Czy juz moge zaczac zyć...