Guz esicy z przerzutami

1 rok temu
Dzień dobry Wszystkim, Pisze tutaj, żeby się nie wiem... poradzić...? Mój Tata otrzymał diagnozę - guz esicy z przerzutami na wątrobę , czekamy na wynik histopatologiczny po kolonoskopii. Powiedzcie proszę czy macie doświadczenia z podobnym przypadkiem. Czy istnieje szansa, że można z tym żyć jakoś ??jestem zrozpaczona
9 odpowiedzi:
  • 1 rok temu
    Czy ktoś na grupie jest w podobnej sytuacji?
  • Witaj Tulipan, 

    bardzo mi przykro,że i Twojego Tatę dopadło to choróbsko. 

    Choroba jest zaawansowana skoro są przerzuty do wątroby. Jeśli przerzuty są niewielkie / jest np. tylko jeden, wtedy jest szansa,że lekarze zadecydują o operacji usunięcia guza esicy plus przerzutu na wątrobie. Zdarza się niestety też tak,że tych przerzutów jest zbyt dużo i wtedy niestety operacja jest wykluczona. Lekarze wychodzą z założenia,że skoro choroba jest rozsiana to nie ma sensu obciążać pacjenta operacją. Wtedy stosowana jest chemioterapia paliatywna, która ma za zadanie zahamowanie postępu choroby. Na przykładzie mojego taty mogę napisać,że chemia czasem daje radę i tą chorobę utrzymuje w ryzach przez wiele miesięcy ( mój tato jest leczony paliatywnie od marca 2020 roku i nadal żyje, ma przerwę od chemii już rok czasu- jak jest na tę chwilę dowiemy się w maju po kolejnej tomografii). 

    Zdarza się,że chemioterapia zadziała jak trzeba i wtedy decyduje się o operacji usunięcia guza z jelita. Jest to tak naprawdę loteria i tylko czas pokaże jak będzie w danym przypadku. 

    Co mówią lekarze na tę chwilę? Czy mówią cokolwiek o szansie na operację czy już wiadomo,że będzie tylko chemia?

  • witam, dziękuję za odpowiedź. Czekamy na wynik badania histopatologicznego. Mamy też umówiona wizytę na oddziale zespołu układu pokarmowego czy czymś takim i wtedy dowiemy się czy będzie chemia czy cokolwiek...Tata ma również przerzuty na przednią ścianę jamy brzusznej i możliwe, że na jednym płuco. Mogę zapytać jak wygląda to u Twojego Taty? Jakie ma przerzuty?

  • otrzymaliśmy wyniki histopatologiczne: rozpoznanie adenocarcinoma NOS G2. Zanim otrzymaliśmy ten wynik, byłam u innego onkologa na konsultacji, po wynikach tk, USG jamy brzusznej stwierdził że na bank będzie G4 . To jeśli jest G2 to rozumiem, że jest słabszy i można go jakoś powstrzymać, nie wyleczyć wiem, ale zatrzymać?

  • Witaj Tulipan, stopień G2 to średni stopień złośliwości, ale nie ma on az takiego znaczenia. Największe znaczenie ma zaawansowanie choroby. Twój Tato z tego co piszesz, ma przerzuty do wątroby, otrzewnej oraz (mozliwe,że też) płuca. Jest to rozsiana choroba i najprawdopodobniej podjęta będzie decyzja o leczeniu paliatywnym. Mój tato właśnie tak jest leczony (ma przerzuty do otrzewnej, na kolejnej tk dowiemy się czy rozsiał się dalej). Schemat chemii ,który otrzymywał to Folfiri. Nie zakwalifikowal się do chemioterapii celowanej ze względu na mutacje, (popytaj o taką właśnie chemię na wizycie). Brał chemię przez dwa lata i od marca 2022 ma przerwę ze względu na stabilizację choroby. Po kolejnej tk dowiemy się co dalej. Znam kolejną osobę chorą na raka jelita, która bierze chemię już 3 lata (bez przerwy) , teraz nastąpiła progresja, ale nadal jest leczona i ma się dobrze. Wiadomo, to jest bardzo nieprzewidywalne choróbsko i w każdej chwili można spodziewać się zmiany o 180 stopni.

    W jakiej formie jest tato? Odczuwa zaawansowanie choroby? Gdzie będzie się leczył? Tak jak napisałam, sytuacja łatwa nie jest, ale warto walczyć. Mój tato żyje 3 lata od momentu wykrycia przerzutów. Jestem bardzo wdzięczna za ten czas, bo gdy okazało się, że rak wrócił, byliśmy załamani i myśleliśmy,że pół roku, góra rok i taty nie będzie.

    Życzę dużo siły w walce. Daj znać jaką decyzję podjęli lekarze.

  • dziękuję za odpowiedź Izabela81, Tato ogólnie czuje się średnio od miesiąca, bo tyle już to trwa, mało co je, schudł około 10kg..siedzi i leży, była u nich psychoonkolog i zaczął wychodzić na podwórko. W przypadku mojego Taty został on zdiagnozowany poprzez ból z prawej strony- czyli przerzuty na wątrobie dały znać..nie miał wyciętego guza. Miał robione ponownie USG jamy brzusznej i jest póki co bez zmian. Wiadomo na tomografie będzie bardziej widoczne, ale czekamy na wizytę...piszesz że Twój Tata miał nawrót choroby? Czyli jak dobrze rozumiem usunięto mu pierwotnego dziada i po jakimś czasie pojawiły się przerzuty?

    Mam jeszcze pytanie chemia celowana to taka która daje szansę na wyleczenie tak? A chemia paliatywna to bardziej łagodzenie objawów?? Zdaję sobie sprawę, że nie wyzdrowieje. Chociaż mój Tato chyba nie do końca..

  • 12 miesięcy temu

    Witaj Tulipan , zgadza się, mój tato miał gada z jelita usuniętego w 2016 roku a nawrót choroby nastąpił w 2020 roku. Brał chemię przez dwa lata i od marca 2022 ma przerwę w chemii. U niego rozsiew nastąpił w całej otrzewnej, teraz pojawiło się coś na śledzionie ale nie zostało to określone jako przerzut - chyba za małe to było. Teraz w maju się okaże co to jest. 

    Twój Tato miał typowe objawy raka jelita, mój tato tez bardzo schudł, głównie przez to,że nie mógł przyjmować pokarmów. 

    To dobrze,że Tato nie zdaje sobie sprawy z tego,że nie ma szans na wyleczenie. Po co mu ta wiedza? Żeby się poddać? Czasem wydaje mi się,że mój tato tak długo daje radę bo właśnie nie wie w jak bardzo poważnym jest stanie. Myśli,że jest zdrowy bo nie bierze chemii. 

    Chemia celowana jest po prostu lepiej dopasowana do konkretnego gada. Ale nie każdy może ją otrzymać, jest szereg warunków, poruszcie ten temat z lekarzem prowadzącym.

    Daj znać jak już będziecie po wizycie i będziecie wiedzieć co dalej. 

    Uściski. Siły życzę.

  • 11 miesięcy temu

    Niestety Tata zmarł 4 maja ☹️

    W Gliwicach miał zaplanowana operacje wycięcia guza na około 20 maja ..z ryzykiem, że może jej nie przeżyć. 26 kwietnia przestał jeść...Nie doczekał.. choroba szybko się rozprzestrzeniała...minęły jedynie 2 miesiące od diagnozy  

  • 11 miesięcy temu

    Tulipan, tak mi przykro :( zaglądałam codziennie by sprawdź czy są jakieś wieści od Ciebie. Nie wierzę, że tak szybko to się stało. Ogromnie mi przykro, nie wiem co napisać :(



Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat