Walczę z nim już 8 lat,po pięciu latach walki okazało się, że są nacieki i jedyne wyjście to usunięcie pęcherza i wszystkiego co jest w pobliżu. Decyzja musiała być podjęta błyskawicznie. Oczywiście zdecydowałam się na tak skomplikowaną operację. Od trzech lat mam pęcherz zrobiony z jelita, początki były trudne, ale już jest ok. Myślę, że przerzutów nie będzie, wierzę w to bardzo mocno.
Pozdrawiam wszystkich chorych i zdrowych, życzę wytrwałości i wiary w siebie:))
Witajcie. Domii8, nieczęsto tu zaglądam, stąd moja spóźniona reakcja na Twoje wołanie. Oczywiście, że jest szansa, że będzie dobrze. Mój mąż był operowany w 2014 r przez zespół prof Borówki w ECZ w Otwocku. Przyjmował chemię przed operacją, ma wytworzony sztuczny pęcherz z jelita. Badanie usuniętych węzłów chłonnych po operacji wykazało, że nie było przerzutów. W chwili operacji miał 56 lat, do tej pory pracuje, jest normalnie czynny zawodowo. Co pół roku usg, raz w roku TK, jest dobrze. Oboje uważamy, że podjęcie decyzji o usunięciu pęcherza przedłużyło mu życie. Niebagatelną rolę w tym odegrali koledzy z Forum - Czarownica, Dona, Heniu, Gaja - serdecznie pozdrawiam .
Domii8 ,tak jak napisała Kama58,jest szansa to trzeba z niej korzystać z tym,że nikt Ci nie powie jak będzie naprawdę ,po prostu trzeba z tym walczyć,a i być dobrej myśli.Nie ma nigdzie przerzutów to bardzo dobra informacja ,trzeba to tylko utrzymać.Ja już jestem 4 lata po zabiegu,z tym że zabieg miałem robiony w Chorzowie "Urovita".Jeżeli chodzi o prof. Chłostę to jeden z najlepszych urologów w kraju,a również liczący się w Europie,nie mogłaś trafić lepiej.Rok temu miałem u niego zabieg resekcji guza i pobrania wycinka do badań.Jaga70 pobranie wycinka odbywa się w znieczuleniu miejscowym,trudno określić ile będziesz czekać ale do miesiąca musisz się z tym liczyć.
Pozdrawiam Jacek.
Witajcie, chciałabym porozmawiać na priv z kimś, kto jest po operacji cystektomi i mógłby się podzielić swoim doświadczeniem. Mój partner czeka na tą operację. Potrzebuję informacji jak mogę pomóc, jak się przygotować, co jeszcze zrobić.
Przepraszam, że Wam tu wszystkim zawracam głowę, ale nie mam przed kim się wygadać. Może po krótce opowiem na czym polega mój problem. Na początku lutego miałam cystoskopię i w jej wyniku skierowanie do szpitala na pobranie wycinka. Nie można wykluczyć rozrostu progresywnego. Pomimo, że lekarz określił to jako pilne, dostałam termin na 24 maja.. Dziś dzwonię w sprawie przyjęcia, a tu się okazuje, że mam być przyjęta 11 sierpnia, czyli za kolejne dwa miesiące. Jestem załamana. W jakim państwie my żyjemy. Tyle mam czekać z podejrzeniem nowotworu?
Witajcie, mój mąż jest 3 lata po usunięciu pęcherza. Na noc zakłada worek do zbiórki moczu 2l. Niektóre worki przeciekają, są może źle zgrzane. Czy ktoś z Was ma sposób na sprawdzenie szczelności worka przed założeniem? A może dodatkowo czymś taki worek zabezpieczacie? Proszę o radę