Rak jelita grubego

14 lat temu
Rzadko czytam wypowiedzi na temat raka jelita grubego, nie wiele o tym wiemy :( Spadło jak grom z jasnego nieba :(
3782 odpowiedzi:
  • 7 lat temu
    Dziekuje za promyczek nadziei...
  • 7 lat temu
    Klooosiu super, ze napisałaś. Ja tez uważam na podstawie tego co zobaczyłam w szpitalu, ze rak to może być choroba przewlekła. Ludzie z tym żyją długie lata, podleczaja się i dalej żyją. Ile ja tam takich właśnie kobiet poznałam, jakie one wszystkie piękne i dzielne. Te zaprawione w boju już bez żadnych oporów opowiadały o chorobie, pokazywały swoje ciała. One się poprostu tego ńie wstydziły, nauczyły się z tym żyć. I ja się tych dobrych historii czepiłam jak rzep. Wy tez tak róbcie
  • Dziękuję Wam z całego serducha za te pozytywne historie. Mama ma termin operacji już na 4go! Tak się cieszę! Biorąc pod uwagę długi weekend, nie mogło być lepszej, bliższej daty. Teraz, jak mamy jakiś punkt zaczepienia, na co czekać, to zrobiło się trochę spokojniej. Dobrze, że jesteście i mogę czerpać od Was, i przekazywać dalej, dobrą energię <3
  • 7 lat temu
    Panikota pisz prosze wszystko, jak mama zniesie operację, jak dlugo bedzie w szpitalu, kiedy chemia .. jedziemy na jednym wózku i zaczynamy w tym samym czasie... czy mowia o założeniu stomii?
  • Aniaem, tak, lekarz mówi, że stomia będzie raczej konieczna, przynajmniej tymczasowa. Jak będę miała jakieś nowe wieści na pewno się nimi podzielę. Trzymajcie się z Tatą ciepło, dacie radę i my też damy radę. Nie ma innej opcji.
  • 7 lat temu
    Dziekuje. Nawzajem! My do 15maja mamy przestoj :( u taty na pewno bedzie stomia ale terminu operacji nie ma. Zalezy jak zareaguje na leczenie... ile mama ma lat?
  • 7 lat temu
    Dziś pani dr zdecydowała o podaniu antybiotyku dożylnie!!!Kolejna noc była fatalna, mama gorączkowala i wymiotowała. A dwa dni temu już ja chciała do domu odesłać. Mama zostaje tam na dlugi weekend, ale mi kamień z serca spadł, bo w domu byłby stres. Oby tylko pomogło.
  • 7 lat temu
    W szpitalu latwiej. Spokojnego weekendu, niech sily wracaja!
  • aniaem - mama ma 59lat. Trzymam kciuki za szybkie wyznaczenie terminu operacji i zdrowie taty. Kate77 - w szpitalu będzie lepiej, zawsze to profesjonalna opieka (byle dobra). Zawsze się dziwię, kiedy słyszę o takiej znieczulicy w szpitalach. Przecież osoby, które pracują w służbie zdrowia same zdecydowały się pomagać innym, leczyć. Czy nie powinny robić tego z zaangażowaniem? To u nich chyba mechanizm obronny, żeby nie zwariować, znieczulają się na cierpienie innych, żeby samemu nie cierpieć. Tyle, że całe sedno służenia zdrowiu tkwi w empatii..
  • 7 lat temu
    Witajcie, napisałam wczoraj w nocy do BIO, bo już ręce mi opadły. Tata dostaje chemię w tabletkach i zaczyna się po prostu sypać, nie chce mu się wstać z łóżka, waga leci w dół. Zapytałam, czy jest sens podawać Xelodę przy mutacji KRAS, skoro dwie poprzednie niszczyły wszystko poza przerzutami? Odpisano mi, że może warto rozważyć chemioterapię radykalną. Nie wiem co to ma znaczyć, mojemu Tacie od samego początku stosowali chemioterapię paliatywną, nikt nie proponował czegoś innego... :/ Czy ktoś się orientuje jaka różnica między jedna chemią a drugą? Witam nowych członków, bardzo współczuję :/


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat