Rak jelita grubego
Rzadko czytam wypowiedzi na temat raka jelita grubego, nie wiele o tym wiemy :( Spadło jak grom z jasnego nieba :(
-
Jak niestety nie pomogę, pierwsze słyszę o takiej chemii.
Kiedy macie wizytę u onkologa?
Może postaraj się ja przyspieszyć.
Wtedy dopytasz, coś podsuniesz i zobaczysz co Ci powiedzą.
Dla mnie chemioterapia radykalna tylko w nazwie daje większe szanse niż paliatywna.
Próbuje właśnie trochę odpocząć. Ale nie umiem. Serce wali mi jak oszalałe, głowa pęka. Dobrze, ze choć dziś przesłało padać i wychodzi słonko. Czekam na koleżankę i idziemy pochodzić z kijkami w pola. Może ruch mnie trochę odstresuje. Wam tez kochani moi życzę miłego weekendu i slonka na niebie.
-
Witaj Majo, ja też nie znam się na tym, z trgo co pisze w necie to tylko tyle wiem, że radykalna ma za zadanie wyleczyć. Nie wiem czemu od razu Twojemu Tacie jej nie zaproponowali. A ta pierwsza chemia, którą dostawał to była też paliatywna czy może to właśnie była radykalna? Kurcze jakieś to wszystko niezrozumiałe dla mnie bo tak na mój rozum to każdemu powinni najpierw zlecać radykalną a dopiero gdy wszystkie mozliwosci się wyczerpały -paliatywną.
Mój tato chyba wpadł w mała obsesję ważenia się. Pani onkolog na każdej wizycie pyta się taty cxy stracił na wadze i mam wrażenie, że dla taty to teraz priorytet nie chudnąć. Przynajmniej raz w tygodniu mówi mi ile waży. Nie chce sobie wyobrażać jak bardzo się boi nawrotu choroby :( znam go dobrze o widzę, że boi się bardzo.
Kate77 musisz spróbować odsunąć źle myśli i nie zaręczać się, bo się kobieto wykończysz! Ten spacer to dobry pomysł. Ja również życzę miłego weekendu. <3
-
Izabela pewnie tata kojarzy, ze spadek wagi w tej chorobie jest zły wiec się boi. Tego strachu chyba nie da się oswoić ani do niego przyzwyczaić a żyć z tym ciężko. Czasem myśle sobie o tym co przeżywamy my, towarzysze tej niedoli. A co przezywają oni????
U mojej mamy wczoraj był kolejny dzień gorączki. Dołożyli kolejny antybiotyk. Tak nas pani doktor lekceważąco przyjęła w szpitalu, a teraz nie umia mamę do pionu postawić.
-
Witajcie,
odpuściłam już temat chemioterapii radykalnej, nie będę go drążyć, bo z tego, co wyczytałam w necie rzeczywiście wszystkie rodzaje chemii to i tak jedno g...o.
Mojemu Tacie pani doktor na początku leczenia powiedziała, że bardzo dobrze, że ma lekką nadwagę, bo "w razie czego będzie z czego zlecieć". Ten moment nastał już kilka tygodni temu, dokładnie w chwili, gdy Tato dowiedział się o mutacji. Odechciało mu się jeść i waga spada.
Przykro Izabela, że Twój Tato ma takie lęki. Oby wyniki TK były szybko i Wasz strach się skończył.
Kate, co u Mamy?
-
Majo masz racje co do chemii. Tak samo myśle.
Ale zapytaj przy okazji wizyty, to nie zaszkodzi a może rozwieje wątpliwości. Żeby później nie żałować, ze się coś wiedziało i nic z tym nie zrobiło.
Z tym jedzeniem to nie wiem jak pomoc. U mnie podobna sytuacja. Mama płacze, nie chce już się leczyć, dziś prawie wykrzyczała mi ze chce umrzeć. Przywiozłam jej zupę i ona zjadła 5 łyżek i koniec. Tłumaczyłam, ale jest mi tak samo ciężko. Ona dalej gorączkuje.
Cały czas mówię mamie, ze musi jeść bo odżywiony organizm ma więcej sił do walki z choroba. Ale jak grochem o ścianę.
Nie wiem, może zle robię, ze ja tak namawiam. Ale ona zawsze była ostatnia w kolejce do jedzenia, zawsze drobna teraz jeszcze schudła to już wogole. Boje się, ze schudnie bardziej a przytyć wcale nie jest tak łatwo.
-
Przeraża mnie ze sily sie koncza... ze chorzy sie poddaja :( tak sie tego boje! Trzymajcie się, mimo wszystko, wbrew wszystkiemu :(
-
Kate, a nutridrinków Twoja Mama nie tknie? My dawaliśmy je Tacie po dwa dziennie, tuż po operacji, bo nie jadł prawie nic.
Nic nie robisz źle, to Mama ma już serdecznie dość wszystkiego (czemu się nie dziwię) i czasem może reagować złością. Mój Tato też ma takie gorsze dni, że wspomina o śmierci i opieprza Mamę, bo jest pod ręką. :(
-
Dziewczyny, nutridrinki to bardzo dobre rozwiązanie. Moja mama pije je już teraz, bo z apetytem różnie. A może spróbujcie z pyłkiem pszczelim? Ma całe mnóstwo wartości odżywczych i zwiększa apetyt.
Trzymam kciuki za łapanie wagi i nabieranie sił u Waszych rodziców <3
Przesyłam dobrą, pozytywną energię, której nigdy za wiele :)
-
My już po operacji. Wróciłam właśnie ze szpitala do domu. Mama nie uniknęła stomii. Podczas operacji okazało się, że na macicy są nacieki. Lekarz powiedział, że to prawdopodobnie stan zapalny, częsty przy takim zaawansowaniu nowotworu jelita. Wzięli próbkę na badanie histopatologiczne. Ze względu na to właśnie nie mogli zrobić zespolenia, które byłoby w tym miejscu, gdzie jest ten stan zapalny. Cholerny pech...
Rozmawiałam z lekarzem o tym co dalej. Ze względu na to, że na wątrobie zmiany są rozsiane, nie da się ich operować, więc jego zdaniem tylko chemia i to nawet paliatywna. My trzymamy się tego, co powiedział nam dr Pudełko z Wrocławia po obejrzeniu TK. Zaproponował termoablację, dzięki której można pozbyć się takich rozsianych ognisk nowotworu. Czekamy więc na wyniki, na konsultację z dr Kilar, naszą onkolog i na dalsze instrukcje co do leczenia. Wierzymy w to, że cuda się zdarzają, a ja uważam, że moja mama na taki cud zasługuje.
Pozdrawiam ciepło
-
witam, u mojego taty 30.03.17 wykryli raka jelita grubego g2. Oczywiscie od razu umowilam sie na prywatna wizyte u prof. Zegarskiego w Bydgoszczy. powiedzial ze guz jest maly i nie potrzeba robic operacji. najpierw chemia potem sie zobaczy.
tata strasznie duzp schudl nie chce nic jesc nie wstaje praktycznie z lozka. co mam robic jak mu pomoc. prosze niech ktos nam pozmoze.
TK jamy brzusznej z kontrastem:
w krezce jelita cienkiego wzdluz tetnicy krezkowej dolnej widoczna masa o wym. 25/25/71mm. w obrebie masy widoczne pijedyncze zwapnienia, wokol masy niewielki odczyn desmoplastyczny.
w obrebie esicy w odleglosci ok. 20cm od odbytnicy widoczne pogrubienie sciany do 8mm, a na odcinku 33mm - do oceny kolonoskopii.
watroba nie powiekszona z kilkoma hipodensyjnymi zmianami wielkosci do 37mm, z obwodowym wzmocnieniem - meta.
Okoloaortalnie pakiety powiekszonych wezlow chlonnych o wym 33/22mm.
W krezce jelita zwapnienie wielkosci 9mm.
dodam ze 16 maja tego roku mamy wyznaczony termin na pierwsza chemioterapie.
prosze pomozcie !!