Witam wszystkich. U mojego taty przypadkowo w badaniu USG wykryto guza nerki. Wynik TK:
Czy jest tu ktoś kto leczy się w Krakowie? Operację mamy mieć u profesora Chłosty w klinice na Grzegórzeckiej na początku roku. W szpitalu Rydygiera operacja mogłaby być na pewno dużo szybciej. Myślicie, że warto czekać? Może ktoś coś doradzi. Będę wdzięczna za pomoc.
Dziękuję za odmłodzenie, jestem SŁAWEK 1975. Mi w Opolu kazali czekać 4 m_ce na operację, nie wyobrażałem sobie takiego czekania i życia że świadomością posiadania raka. Ośrodek medyczny ma znaczenie, w Opolu chcieli mi ciachnąć całą nerkę, trafiłem do Wrocławia, a tam wycięli mi samego guza, ale to zależy od usytuowania zmiany. Jak jest obwodowo to nss jest możliwe. Najgorsze w naszym systemie jest to, że taki pacjent z diagnozą zostaje właściwie sam i nie wie co ma robić. Jestem prawie dwa lata po operacji i narazie wszystko w porz@dku.
Pozdrawiam i życzę powodzenia oraz wiary, że wszystko się uda.
Witam, ja miałem podejrzenie guza w USG w październiku, a pełną diagnozę dopiero 23 grudnia, guz podobnej wielkości 48 mm na 55 mm , u Was to jest ta sama wielkość T1b. Statystycznie rak jasnokomórkowy nerki (najczęstszy rodzaj) rośnie max. 0,5 cm rocznie, dr Chłosta to gigant urologii, ekspert w operacjach laparoskopowych, wykonuje częściowe usunięcia nerki laparoskopowo, termin do miesiąca nie jest odległy, warto do niego poczekać. Życzę Wam siły i wytrwałości, ja o swoim guzie dowiedziałem 23 grudnia 2 lata temu, a operację miałem 5 stycznia. Guz nie jest zbyt duży, wszystko dokładnie okaże się po operacji, czy to w ogóle rak i jaki rodzaj, stopień złośliwości, naciekanie na tkanki sąsiednie, jeśli guz będzie tylko w nerce to daje to I stadium z wysoką wyleczalnością. Powodzenia.