Sama już nie wiem co o tym myśleć.
Witam wszystkich :).Jestem tu po raz pierwszy i chciałam was opisać moją historie.Mianowicie na początku czerwca tego roku dopadł mnie mocny ból brzucha w prawym boku,nudności wymioty,brak apetytu a nawet wstręd do jedzenia.Na początku myślałam,że jest to jakiś wirus.Lecz po czterech dniach głodówki i męczarni udałam się do lekarza.Po przeprowadzonym wywiadzie lekarz przepisał Mi jakieś leki i zlecił zastrzyki przeciw wymiotne i przeciw bólowe.Które na nic się nie zdały,był to piątek.Przez weekend wylądowałam w przychodni całodobowej.Lekakrz zbadał Mi brzuch i nie stwierdził patologi.Znów dostałam zastrzyki.I znów nie było efwktów.Przez te dwa dni schudłam 2 kg a w sumie prawie 5 przez okres 10 dni.Noce były najgorsze ,zasypiałam i po godzinie budził mnie ból i lęk.W poniedziałek lekarz rodzinny zlecił badanie krwi w którym nic nie wyszło.I wysłał mnie do domu z podejrzeniem wrzodów i skierowaniem do poradni.We wtorek jednak dał Mi pilne skierowanie do szpitala,Ja w tym czasie już prawie nie kontaktowałam.W pierszym szpitalu lekarz nawet mnie nie zbadał.Na oko stwierdził że są to wrzody.Pojechałam do drugiego szpitala z kolejnym skierowaniem.Tam po przeprowadzonych badaniach wyszła podwyższona amylaza w moczu wynosiła prawie 600.Lecz w badaniu usg trzustka była przesłonięta przez gazy.Miałam też zapalenie dróg moczowych i byłam odwodniona.W szpitalu spędziłam 8 dni.I w sumie oprucz usg,rtg i gastroskopi(w którek wyszedł tylko refluks)nie miałam żadnych badań w kierunku trzustki.Podczas gaskostropi nie miałam ani wyciętwgo wycinka do badania ani też testów na obecnośc heicobacter pyroli.I tak po 8 dniach wyszłam do domu bez konkretnej diagnozy.Jak się okazało nabawiłam się też nerwicy z częstymi napadami lęków.Miałam też od pewnego czasu powiększony jeden wezeł chłony z prawej strony szyi. Lekarz rodziny i w szpitalu stwierdzili ze to nic takiego i proszę się nie martwić.Po wyjściu ze szpitala lekarz rodzinny skierował mnie do poradni gastrologicznej tam lekarz stwierdził że mam zapalenie woreczka żółciowego i złogi.Dostałam antybiotyk i skierowanie do chirurga.Tam lekarz powiedział że musze zrobić powtórne usg i między czasie zaszczepić sie w trybie przyspieszonym na żółtaczke bo będzie potrzebny zabieg.Powtórne usg nic nie wykazało.Ale lekarz patrząc na moje wyniki ze szpitala był w szoku,mianowicie stwietdził że przechodziłam ostre zapalenie trzustki i mam szczęście że żyje.Tak więc więcej do tej poradni nie poszłam.Dostałam skierowanie do innej tam lekarz gastrolog po przejrzeniu dokumentacji stwierdzìl od tak że wszystko jest w porządku.Ja dla świetego spokoju poszłam zrobic sobie prywatnie tk jamy brzusznej z kontrastem.W badaniu wyszło wszystko ok były tylko widoczne po prawej stronie węzły chłone przy odcinku jelita grubego z których największy miał 7 mm.W sierpniu jakoś zaczeła dotkliwie bolec mnie łopatka po zdjęciu rtg wyszły jakieś cienie prawdopodobnie torbiel.Znów skierowanie do ortopedy a on skierował na tk.I chyba znow musze isc prywatnie bo terminy sa na przyszły rok na kwiecien.We wrzesniu pojawiły się kolejne wezły chłone tym razem z lewej strony.Powtórne badania krwi podniesiony alat 85 i aspat podobnie.Dostałam skierowanie na usg szyi i tarczycy.Są obecne węzły chłone lecz wszystkie nie przekraczają 1 cm.Kolejne pilne skierowanie do hematologa.W moim mieście jest aż ich dwóch.W pierwszej placówce nie przyjmà mnie nawet z tym pilnym skierowaniem,we wtorek idę do drugiego i mam bezpośrednio rozmawiac z lekarzem.Miewam też stany podgorączkowe wieczorami około 37,4.Lekarz rodzinny stwierdzil że to może być od tej łopatki.W ten czwartek znow się zaczeło bóle brzucha nudności,wymioty i brak apetytu.Do tego atak przez nerwice.Byłam sama w domu i już czółam że jest zle.Wezwałam pogotowie,mieli opory przyjechać.Ale się zjawili.Po zobaczeniu mojej kartoteki ze szpitala również stwierdzili że jestem po zamaleniu trzustki z ostrym przebiegem.Został przewieziona do szpitala z podejrzeniem powtórnego zapalenia trzustki.I zgadnijcie kto mnie przyjà lekarz który za pierwszym razem mnie nawet nie zbadał.Tym razem byłam w szoku zupełnie inny człowiek.Oczywiście przeglądając całą moją dokumentacje,znalaz też i swój wypis z izby przyjęc z podejrzeniem wrzodów ktoruch oczywiście nie mam.Odrazu badania pod kątem trzustki.Dostałam leki kroplówki i troche lepiej się poczółam.Lekarz cały czas pytał jak się czuje,czy jest lepiej,poprostu szok.Po przeglądnieciu wyników(próby wątrobowe się unormowały,Crp11,1,i nie wiem czy to możliwe ale sód 38) Osobiscie przyszedł do mnie i poświęcił Mi sporo czasu i powiedział że mam się nie martwic bo to nie jest powtórne zapalenie.W tej chwili jestem na diecie kleikowej.Ten lekarz powiedział Mi że mam iść zrobić powtórną gaskostropie i zbadać jelita.Przepraszam że tak sie rozpisałam ale krócej się nie dało :).Ja już samanie wiem co mam myślec.Nie wierze im.Jak to możliwe że leżąc w szpitalu 8 dni nikt sie nie zorientował że było to ostre zapalenie.Wszyscy inni lekarze odrazu na pierwszy rzut oka to stwierdzali.Bardzo się boję nie pomaga Mi w tym też ta nerwica :( Znów zle sypiam,nawet leki nie pomagają.Sama już nie wiem co mam myślec.Natłok złych myśl.Jestem załamana mam tylko 31 lat :(
-
1225alal są osoby ,które chca z Toba rozmawiać ,mają doświadczenie w tej chorobie ,wiele z nich pokonało chłoniaka .Skontaktuj się ze mną na PW tutaj .
-
Dziękuję wszystkim za wsparcie <3.Podam teraz wyniki tomografi,może ktoś napisze Mi czy miał podobnie.Wiec tak na karcie napisane jest,nowotwór o nieokreślonym charakterze (inne określone umiejscowienie)(D48.7).Wyniki tomografi jamy brzusznej i miednicy małej b/k i conajmnnej dwie fazy.Wątroba nie powiększona,jednorodna bez zmian ogniskowych.Pęchrzyk żòłciowy bez złogów,przewody żółciowe nie poszerzone.Trzustka,śledziona,nerki i nadnercza bez zmian.Nerki wydzielają bez zastoju.Moczowody mają prawidłowe światło i przebieg.Wezły chłonne przyaortalne niepowiększone.Pecherz moczowy o gładkich ścianach.Macica bez wyraznej patologii.W prawym jajniku nieprawidłowa masa o śr 28mm o niejednorodnej strukturze,w przewadze o gęstościach tkanki tłuszczowej z przyściennym guzkiem śr 9mm o wyższej gęstości zawierającym zwapniennie 3mm.Lewy jajnik bez zmian.Odbytnica i przestrzeń około odbytnicza bez zmian.W obszarze jelitowym wyraźnych zmian patologicznych nie uwidoczniono.Wezły chłonne miednicze nie powiększone.Częsci kostne objęte badaniem bez zmian destrukcyjnych.Wniosek:Guz jajnika prawego-najprawdopodobniej potworniak.Markery Ca 125 19.92,Ca 15-3 26.23,CEA 1.5ng/ml,Ca 19-9 0.71,HE4 52,59.Wskaznik ROMA=8,4%
-
Czy ktoś mógły Mi coś napisać na ten temat?
-
Andzela jesteś już po operacji?
-
Nie jeszcze.W przyszłym tygodniu będę operowana :(.Bardzo się martwie tym wszystki.
-
Będziesz w Rzeszowie operowana? Kurcze tomograf wykazał tylko te guzy na jajnikach ,czyli reszta czysta.Będzie dobrze,wiem tylko jaki to stres.
Ja jestem po raku tarczycy, od września mam podwyższoną temperaturę. W badaniach nic nie wychodzi, lekarze patrzą jak na wariatkę.Czekam na kontrolę w Gliwicach, mam nadzieję, że tam coś poradzą.
Andzela a co powiedział lekarz?
-
Tak będę operowana w Rzeszowie.Jutro idę na szpital już na operacje.Bo wcześniej po jednym dniu na ginekologi odesłali mnie do domu,ponieważ byłam przed okresem.Narazie lekarz nie wiele mówił.Pewnie więcej dowiem się już na miejscu.Vjolka <3 znam te spojrzenia lekarzy,też mam stany podgorączkowe.Od czerwca byłam tylko zbywana przez nich i wysyłana od jednego do drugiego.Nic nie robili tylko leki przepisywali na oko i zwalali wszystko na nerwy.Duzo czytałam pozytywnych opini na temat Gliwic :).Nie martw się napewno wszystko będzie dobrze <3
-
Andzela jak samopoczucie?
-
Raz lepiej raz gorzej.Nadal czekam na operacje.Ciągle jest przekładana.Jak nie miesiączka to jakieś grypsko mnie dopadło.W czwartek mam dzwonic i jeśli do tego czasu wyzdrowieję w koncu będą operować :)
-
Pozdrawiam serdecznie, myślałam o Tobie :-)