Sama już nie wiem co o tym myśleć.

7 lat temu
Witam wszystkich :).Jestem tu po raz pierwszy i chciałam was opisać moją historie.Mianowicie na początku czerwca tego roku dopadł mnie mocny ból brzucha w prawym boku,nudności wymioty,brak apetytu a nawet wstręd do jedzenia.Na początku myślałam,że jest to jakiś wirus.Lecz po czterech dniach głodówki i męczarni udałam się do lekarza.Po przeprowadzonym wywiadzie lekarz przepisał Mi jakieś leki i zlecił zastrzyki przeciw wymiotne i przeciw bólowe.Które na nic się nie zdały,był to piątek.Przez weekend wylądowałam w przychodni całodobowej.Lekakrz zbadał Mi brzuch i nie stwierdził patologi.Znów dostałam zastrzyki.I znów nie było efwktów.Przez te dwa dni schudłam 2 kg a w sumie prawie 5 przez okres 10 dni.Noce były najgorsze ,zasypiałam i po godzinie budził mnie ból i lęk.W poniedziałek lekarz rodzinny zlecił badanie krwi w którym nic nie wyszło.I wysłał mnie do domu z podejrzeniem wrzodów i skierowaniem do poradni.We wtorek jednak dał Mi pilne skierowanie do szpitala,Ja w tym czasie już prawie nie kontaktowałam.W pierszym szpitalu lekarz nawet mnie nie zbadał.Na oko stwierdził że są to wrzody.Pojechałam do drugiego szpitala z kolejnym skierowaniem.Tam po przeprowadzonych badaniach wyszła podwyższona amylaza w moczu wynosiła prawie 600.Lecz w badaniu usg trzustka była przesłonięta przez gazy.Miałam też zapalenie dróg moczowych i byłam odwodniona.W szpitalu spędziłam 8 dni.I w sumie oprucz usg,rtg i gastroskopi(w którek wyszedł tylko refluks)nie miałam żadnych badań w kierunku trzustki.Podczas gaskostropi nie miałam ani wyciętwgo wycinka do badania ani też testów na obecnośc heicobacter pyroli.I tak po 8 dniach wyszłam do domu bez konkretnej diagnozy.Jak się okazało nabawiłam się też nerwicy z częstymi napadami lęków.Miałam też od pewnego czasu powiększony jeden wezeł chłony z prawej strony szyi. Lekarz rodziny i w szpitalu stwierdzili ze to nic takiego i proszę się nie martwić.Po wyjściu ze szpitala lekarz rodzinny skierował mnie do poradni gastrologicznej tam lekarz stwierdził że mam zapalenie woreczka żółciowego i złogi.Dostałam antybiotyk i skierowanie do chirurga.Tam lekarz powiedział że musze zrobić powtórne usg i między czasie zaszczepić sie w trybie przyspieszonym na żółtaczke bo będzie potrzebny zabieg.Powtórne usg nic nie wykazało.Ale lekarz patrząc na moje wyniki ze szpitala był w szoku,mianowicie stwietdził że przechodziłam ostre zapalenie trzustki i mam szczęście że żyje.Tak więc więcej do tej poradni nie poszłam.Dostałam skierowanie do innej tam lekarz gastrolog po przejrzeniu dokumentacji stwierdzìl od tak że wszystko jest w porządku.Ja dla świetego spokoju poszłam zrobic sobie prywatnie tk jamy brzusznej z kontrastem.W badaniu wyszło wszystko ok były tylko widoczne po prawej stronie węzły chłone przy odcinku jelita grubego z których największy miał 7 mm.W sierpniu jakoś zaczeła dotkliwie bolec mnie łopatka po zdjęciu rtg wyszły jakieś cienie prawdopodobnie torbiel.Znów skierowanie do ortopedy a on skierował na tk.I chyba znow musze isc prywatnie bo terminy sa na przyszły rok na kwiecien.We wrzesniu pojawiły się kolejne wezły chłone tym razem z lewej strony.Powtórne badania krwi podniesiony alat 85 i aspat podobnie.Dostałam skierowanie na usg szyi i tarczycy.Są obecne węzły chłone lecz wszystkie nie przekraczają 1 cm.Kolejne pilne skierowanie do hematologa.W moim mieście jest aż ich dwóch.W pierwszej placówce nie przyjmà mnie nawet z tym pilnym skierowaniem,we wtorek idę do drugiego i mam bezpośrednio rozmawiac z lekarzem.Miewam też stany podgorączkowe wieczorami około 37,4.Lekarz rodzinny stwierdzil że to może być od tej łopatki.W ten czwartek znow się zaczeło bóle brzucha nudności,wymioty i brak apetytu.Do tego atak przez nerwice.Byłam sama w domu i już czółam że jest zle.Wezwałam pogotowie,mieli opory przyjechać.Ale się zjawili.Po zobaczeniu mojej kartoteki ze szpitala również stwierdzili że jestem po zamaleniu trzustki z ostrym przebiegem.Został przewieziona do szpitala z podejrzeniem powtórnego zapalenia trzustki.I zgadnijcie kto mnie przyjà lekarz który za pierwszym razem mnie nawet nie zbadał.Tym razem byłam w szoku zupełnie inny człowiek.Oczywiście przeglądając całą moją dokumentacje,znalaz też i swój wypis z izby przyjęc z podejrzeniem wrzodów ktoruch oczywiście nie mam.Odrazu badania pod kątem trzustki.Dostałam leki kroplówki i troche lepiej się poczółam.Lekarz cały czas pytał jak się czuje,czy jest lepiej,poprostu szok.Po przeglądnieciu wyników(próby wątrobowe się unormowały,Crp11,1,i nie wiem czy to możliwe ale sód 38) Osobiscie przyszedł do mnie i poświęcił Mi sporo czasu i powiedział że mam się nie martwic bo to nie jest powtórne zapalenie.W tej chwili jestem na diecie kleikowej.Ten lekarz powiedział Mi że mam iść zrobić powtórną gaskostropie i zbadać jelita.Przepraszam że tak sie rozpisałam ale krócej się nie dało :).Ja już samanie wiem co mam myślec.Nie wierze im.Jak to możliwe że leżąc w szpitalu 8 dni nikt sie nie zorientował że było to ostre zapalenie.Wszyscy inni lekarze odrazu na pierwszy rzut oka to stwierdzali.Bardzo się boję nie pomaga Mi w tym też ta nerwica :( Znów zle sypiam,nawet leki nie pomagają.Sama już nie wiem co mam myślec.Natłok złych myśl.Jestem załamana mam tylko 31 lat :(
67 odpowiedzi:
  • Dziękuję Ci sierotko za pomoc i zrobie tak jak mówisz.Umówie się jutro na prywatną wizyte do hematoga-onkologa.A między czasie pójdę do tego hematologa z którym byłam umówio a na jutrzejszą rozmowe.Dziękuję jeszcze raz <3I życze wszystkim spokojnej nocy :)
  • Andzela85 trzymam kciuki za dziś uda się bądż spokojna i uruchamiaj to fajne urządzonko do potraw ;) :D <3
  • Witam.Wczorajsza wizyta u hematologa nic nie wniosła.Spędziłam w gabinecie godzine czasu.Lekarz przeprowadził wywiad,zbadał węzły chłonne.Jak się okazało są również obecne pod żuchwą z czego największy ma 1 cm jak również w pachwinach.Lekarz powiedział,że dla nich lekarzy węzły patologiczne zaczynają się od 1,5 cm i nie jest możliwe wykonanie wycięcia węzła do badań histopatologicznych,co oczywiście wiem że jest nie prawdą.Dostałam skierowanie na usg i badania krwi z rozmazem i tu uwaga termin wizyty mam dopiero na 08.02. 2017!.A badania mam wykonac dopiero tydzień przed wizytą u niego.Dzisiaj od rana mam mocne bóle brzucha,nudności i wymioty.W niedziele jade do Rzeszowa i tam wraz z rodziną będziemy działać.Bo tutaj poprostu brak Mi już sił do tych lekarzy.
  • Andzela85 W Rzeszowie się uda trzymam kciuki .A są miasta jak Twoje ,że należałoby sciągnąć dziennikarzy to jakiś horror :(
  • Transport załatwiony.Przyjedzie po mnie dzis rodzina z Rzeszowa.Dziękuję Ci sierotko nie wiem co bym bez Ciebie zrobiła?❤Jesteś wspaniała.Dziękuję Ci za telefony do Zabrza <3
  • Andzeliko czekam z Wami na Twoją rodzinę nie śpię :(Będzie dobrze skarbie ,zobaczysz. <3 <3
  • Andzeliko czekam na dobre wieści :D <3
  • Jestem już w Rzeszowie.Raz czuje się troche lepiej za chwile znów jest zle.Jak nic się nie poprawi wieczorem rodzina dzwoni po pogotowie.Jesli nie będzie tak zle od poniedziałku działamy z lekarzami.Po raz kolejny sierotko dziękuję Ci za troske,jesteś nie zastąpiona <3 <3
  • andzela85 napisalam Ci wiadomosc na priv!!
  • Witam.Leżę właśnie na oddziale wewnętrznym.W poniedziałek gastroskopia i kolonoskopia.Trzymajcie za mnie kciuki.


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat