Rak szyjki macicy...

14 lat temu
Ponad dwa lata temu skończyłam chemio i radioterapię z powodu raka szyjki macicy,chciałabym podyskutować z kobietami ,które mają to za sobą ,czy też są w trakcie leczenia.Czuję się znakomicie,stosuję się do zaleceń lekarzy,statystycznie wyczytałam ,że nawroty dopadają po pięciu latach...
193 odpowiedzi:
  • 7 lat temu

    kochane też tak mialyscie albo czy to normalne że ciągnęło was na wymioty ?mamę boli brzuch w środku a obok starsza kobieta miała wszystko też usuwane i nic ja nie boli .   .martwię sie

  • 7 lat temu

    męczy ją ból...i wymiotuje ...pielegniarki dały jej coś żeby przestało.... rano miała więcej siły teraz się jej spać chce

  • 7 lat temu

    już po operacji...wszustko usunięte....ciezka noc teraz...wszystko boli...mame ..... widziałam się z nią.... czekam na kolejne dni....padam ... życzę   Wam wszystkim dużo zdrowia    ... szpital to nauka kochania życia ...

  • a ja się boje że mam zaawansowanego raka bo mnie boli brzuch na dole ciągle, usg tez miałam robione i niby wszystko w porządku a ja się boje dalej

  • byłam już u trzech lekarzy, ostatni mi powiedział że jak miałam cytologie w  październiku i jak on nic nie wyczuwa to jest wszystko ok, dwóch pozostałych mi powiedziało ze mam niby gładką szyjkę macicy...

  • Cześc dziewczyny, mam pytanie, dwa miesiące temu zaczęłam brać tabletki antykoncepcyjne ze względu na torbiel jajnika, torbiel zniknela, ale od czasu brania tabletek mam plamienia, skończyłam brać tabletki i dalej mam plamienia, bardzo się boje że moze to byc rak szyjki macicy :(

  • 7 lat temu

    Kobiety jesteście kochane jutro jedziemy do szpitala...we wtorek operacja ....boimy się 😢odezwę się po... trzymajcie kciuki

  • 7 lat temu

    Agnieszka76 w czasie w którym ja byłam w szpitalu już przygotowana na operację to taką samą metodą przede mną operowane były 3 z 5 kobiet a więc wynik całkiem niezły i napawa optymizmem. Warunkiem jest początkowy etap choroby a więc niski stopień zaawansowania. I choć zdiagnozowano u mnie G3 to wszystkie badania przed operacją pozwoliły na właśnie taką metodę. 

    Piszę o tym dlatego, żeby nie opiniować, że coś jest na pewno albo wręcz przeciwnie.Nie można generalizować choćby z tego powodu, że każda z nas tutaj trafia do innego ośrodka, nie wspominając o lekarzach. A książkę można napisać o tym jak każda dochodzi potem do siebie, jedne dłużej inne krócej i to również zależy od danej pacjentki. 

    Jedne z nas mają po operacji radio a inne jak ja nie a więc nie można do końca się wzorować. Wszystko trzeba czytać ale mieć margines swój bo może się okazać, że to co u jednej się sprawdziło u innej w ogóle nie będzie wskazane.

    O diecie pooperacyjnej mogę napisać tyle,że ja zawsze się zdrowo odżywiałam i odżywiam.Ale jak miałam ochotę na coś smażonego to potem jęczałam z bólu kilka godzin, szczęśliwie przeszło bez wizyty lekarskiej. Przestraszyłam się więc teraz radzę innym po operacji żeby unikały jednak mimo wszystko wzdymających i smażonych rzeczy, przynajmniej przez pierwsze tygodnie, tak dla świętego spokoju. 

    Ale naj najważniejsze to jest to, żeby wszystko usunęli, tak jak mówi radykalna. Od szyjki, jajowody, macicę, węzły.

    Udanego weekendu, odpoczywajcie, pozdrawiam wszystkie dzielne kobietki 🙂

  • Wszystko jeść to nie koniecznie dobry pomysł. Jednak każdy ma swój plan leczenia i każdy organizm jest inny. Odpadają na pewno produkty wzdymające. Warto pić dużo wody i zielonej herbaty. 

  • 7 lat temu

    Bara  niecałe 2 lata temu i ja miałam wszystko usunięte, moja radykalna histerektomia trwała około 6 godzin i była wykonana metodą laparoskopową i od dołu, nawet dzisiaj nadal jest to dość unikatowa forma, operacja jest dłuższa i bardziej wymagająca ze strony lekarza operatora  ale zdecydowanie bardziej oszczędzająca dla pacjentki. 

    W rezultacie nie miałam zakładanych żadnych szwów, moja rekonwalescencja tym samym trwała o wiele krócej. 

    O formie takiej operacji wcześniej nie wiedziałam, byłam raczej nastawiona na krojenie. A więc widzisz może być różnie. Wszystko zależy od samego ośrodka i lekarza. 

    Chciałabym przez to powiedzieć, że dobrze jest się rozeznać w temacie ale nie sugerować się w 100%.

    No i najważniejsze - Twoja mama ma zdiagnozowaną chorobę i to najważniejsze. W porę wykryta ta choroba daje duże szanse na wyleczenie.  Pozdrów mamę i głowa do góry !!



Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat