Rak jelita grubego

14 lat temu
Rzadko czytam wypowiedzi na temat raka jelita grubego, nie wiele o tym wiemy :( Spadło jak grom z jasnego nieba :(
3782 odpowiedzi:
  • Też mi się wydaje, że każdy przypadek jest inny. Ogólnie to słuchajcie, to nie jest chyba tak, że jest diagnoza i zaraz koniec. To trwa od kilku miesięcy do kilku lat. Wiadomo, że każdy chce być w opcji- kilka lat... Każdy z nas chce tego dla swoich bliskich.
  • Dziś w dość nietypowy sposób spędzaliśmy czas. Rozpaliliśmy ognisko i siedzieliśmy, wygłupialiśmy się i graliśmy w śmieszną grę. Wszyscy dobrze się bawiliśmy. Nie chce myśleć, że to mogą być ostatnie święta. Jest cudownie być teraz razem.
  • DominikaMZ a jaką formą leczenia jest leczony Twój Tata?
  • 10 lat temu
    Za dwa tygodnie maja byc wyniki pobranych wycinkow. Przekaze dokladny opis wyniku oraz jaka chemie zastosowali..mam jednak nadzieje, ze przynajmniej na jakis czas uda nam sie pokonac tego guza..mam zamiar skontaktowac sie z lekarzami z Warszawy ale dopiero po otrzymaniu wyniku..Pojedziemy rowniez do Legionowa do osoby, ktora zajmuje sie leczeniem niekonwencjonalnym..nie wiem, czy w to wierzyc ale chce sprobowac wszytskiego. Dziekuje za pomoc, udzielane odpowiedzi i wsparcie. Miejmy nadzieje, ze uda nam sie przedluzyc zycie naszym bliskim..Guz mojego ojczyma wynosi ponad 7 cm..
  • Tata najpierw był operowany, bo jelito pękło. Po 6 tygodniach dostał chemię- FOLFOX4- 12 razy co dwa tygodnie. Od prawie miesiąca wiemy że ma przerzuty. Za kilka dni dostaniemy wyniki badań, które powiedzą jaka chemia to będzie.
  • Wesołych Swiąt! Radości z chwil i wytrwałości w tym co nas spotkało. Dziękuję, że tu jesteście.
  • I wzajemnie życzę wesołych świat a przede wszystkim ZDROWIA ;* u mnie święta do niczego ... Mama źle się czuję a kolejna wizyta 29 kwietnia ;(
  • U mnie też kiepsko. Wczoraj z rodzicami było super, a dziś teściowa przypomniała mi że jest na tym świecie najważniejsza. Płakałam 2 godziny przy śniadaniu, a teraz z mężem i dziećmi jedziemy do rodziny, bo w domu atmosfera kiepska. Ona jest zdrowa, bogata i ma piękny dom.... i jej jedyny problem to czy trawa w ogrodzie ma odpowiednią długość, a najgorsze jest to, że razem mieszkamy. Ostatnią akcję zrobiła mi tydzień temu, bo dzieci poszły do koleżanki bez jej wiedzy.... A to jej dom i musi o wszystkim wiedzieć. Przepraszam całe FORUM, że wyszłam poza temat, ale całkowicie mnie dziś rozbiła.
  • kochana - głowy do góry ! masz na pewno, piękne dzieci i jesteś cudowną Mamusią, więc nie trać humoru przez kogoś kto nie jest tego wart ;* co do zamieszkania z tesciową ... ogolnie jestem bardzo przeciwna takiemu czemuś i nigdy bym na to nie poszła .. mam nadzieje, że humorek powróci Ci szybko ;*
  • 10 lat temu
    U mnie też tragedia..nie potrafie normalnie sie zachowywac przebywajac z ojczymem..dzis nie moglam zlozyc zyczen swiatecznych, poniewaz caly czas naplywaly mi lzy do oczu. Pomimo, ze widzial w jakim jestem nastroju, to i tak zartowal i usmiechal sie..mam tylko nadzieje, ze chemia zadziala i wstrzyma rozwoj guza..z jednej strony mam nadzieje, a z drugiej boje sie, ze niebawem moze nadejsc najgorsze..


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat