Rak jelita grubego

13 lat temu
Rzadko czytam wypowiedzi na temat raka jelita grubego, nie wiele o tym wiemy :( Spadło jak grom z jasnego nieba :(
3780 odpowiedzi:
  • Sierotka na szczęście nie chodzi o moją mamę! Chodziło o tatę mojej znajomej. Niestety na drugi dzień po moim poście tutaj zmarł.  Olej miał być tylko po to żeby nieco usmiezyc ból. Teraz już nie cierpi

  • Klooosia o jej ale fatalna sprawa eh a co u Was ? 

  • 6 lat temu

    Witajcie, dziś pochowaliśmy Tatę. Zmarł przedwczoraj nad ranem we własnym łóżku. 

    Życzę Wam wszystkim wytrwałości w walce z tym dziadostwem.

  • Majo tak nam przykro 😧wyrazy głębokiego współczucia walczylyscie dzielnie ,tata nie cierpi to najważniejsze ,choć bardzo przykre .

    Trzymaj się Kochana

  • 6 lat temu

    Podczytuje Was często, tego forum nie da się opuścić.

    MAJO tak mi przykro.....bardzo. Myślami, modlitwa jestem z Tobą. Może to choć trochę pomoże. Straszna to choroba, straszne jest odchodzenie. Ach, co tu dużo pisać. Przytulam Cię mocno. 

  • MAJO. To nie tak miało być.  

  • MAJO. To nie tak miało być.  Tak mi przykro. 😢 Nie ma slow na tego gada. Zabiera nam radosc zycia i naszych bliskich .Daje strach i ból, straszny ból.Nie wiem co napisać, by Cie wesprzeć w tych trudnych dniach chociaz slowem.Sciskam Cię mocno.

  • majo  tak mi przykro... doskonale  wiem co czujesz... I wiem że żadne słowa nie mogą teraz pomoc... po prostu trzeba to przetrwać.... za 2 dni minie rok od śmierci mojego taty... aż nie do opisania jak ten czas leci.... 

  • 6 lat temu

    Witam wszystkich.

    Tydzień temu dowiedziałem się, że "wyhodowałem" sobie guza na jelicie grubym (już ok. 6cm) i niestety już z przerzutami na węzły i wątrobę. Jestem po kolonoskopii w trakcie której pobrano próbkę do badań. Czekam na wyniki i ... szukam, czytam i całkowicie nie wiem co mam robić. Wcześniej nie miałem żadnych objawów, żadnego bólu i złego samopoczucia. Choruję poważnie na serce i to martwi mnie najbardziej. Słabe serce wspomagane jest wszczepionym układem stymulującym. Dzięki temu nie musiałem mieć transplantacji. W Zabrzu doprowadzili mnie do używalności :) Teraz jak grom nowa wiadomość. Wiem, że chyba będę musiał mieć operację wycięcia guza. Zdecyduję się pewnie po otrzymaniu wyników i konsultacji z onkologami w moim mieście (Legnica). Ze względu na zagrożenie tej pierwszej operacji chciałbym skonsultować swoją sytuację z innym dobrym onkologiem. Niestety najmniejszego nie mam pojęcia gdzie szukać pomocy. Dotychczas miałem do czynienia tylko z kardiologami dzięki którym jeszcze żyję. Proszę o pomoc kogoś kto był w podobnej sytuacji i wie gdzie i jak „poruszać się” po pierwszej niemiłej diagnozie.

    Wszystkim życzę zdrowia i pogody ducha, tego mi nie brakuje i to od lat pozwala mi na w miarę normalne życie.

  • Witaj Lechu, bardzo mi przykro, że dołączyłeś do tego grona i życzę powodzenia w tej walce. Proszę napisz skąd wiadomo, że zajęte są węzły chłonne oraz wątroba?  Były wykonywane juz badania obrazowe? 

    Pozdrawiam 



Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat