Nowe metody leczenia nowotworów w Polsce. Hipertermia ogólnoustrojowa.

11 lat temu
Mam na imię Barbara, mam 48 lat. Jestem z Warszawy. Zachorowałam na raka piersi - jakoś przypadkiem, podczas innych badań, lekarz miał jakieś wątpliwości zlecił dodatkowe badania. Walczyłam, miałam chemioterapię - niestety w efekcie usunięto mi pierś - czułam się dziwnie, wyobcowana, jak osoba niepełnosprawna, inna, zepchnięta na margines społeczny, nieatrakcyjna, wszystko było na nie, ale żyłam. Niestety po dwóch latach od zabiegu pojawiły się przerzuty. Wtedy zapomniałam już o moim "upośledzeniu" a skupiłam się na walce. Szukałam nowych metod leczenia. Znalazłam terapię "hipertermii ogólnoustrojowej" - trafiłam wtedy do Prof. Krzysztofa Jeziorskiego - można o tej metodzie wiele znaleźć w Internecie - zaczęłam czytać, że powszechna jest ona w Niemczech i jakie przynosi korzyści. Mnie się udało. Na ten moment jestem wolna. Żałuję tylko, że w Polsce tak mało mówi się o nowych metodach leczenia i że standardem są właściwie tylko chemioterapia i radioterapia. Mam nadzieję, że pod tym wpisem zamieścicie nowe metody, które znacie i że dzięki temu wiele z kobiet uniknie poczucia "niepełnosprawności" i wykluczenia.
62 odpowiedzi:
  • Witam serdecznie. Jestem tutaj nowa. Mam pytanie dotyczące Hipertermii, czy stosuję się ją tylko w połączeniu z chemią lub radio. Posiadam przerzuty do wątroby i kości z raka piersi sobie przyszły i się rozgościły. Robię wszystko by ta gościna nie była na dobre. Dlatego też moje pytanie stawiam. Z chęcią skorzystałabym z tych zabiegów ale jestem już po chemii i radio, jestem na hormonoterapii ale nadal się leczę i nadal ten nieproszony gość we mnie siedzi. Proszę Was kochani o odpowiedź. Pozdrawiam Basia
  • Witaj Heniek :D niedobrze się robi od takich wpisów .Ludzie potrafią w sposób bezczelny zarabiać na czyichś problemach.Trzeba po prostu nie dać się ogłupiać. :(
  • O hipertermii dowiedziałam się od dziewczyn podczas chemioterapii. Też zaczęłam interesować się tym tematem czytać, jako że metoda hipertermii opiera się na naturalnych reakcjach organizmu, wierzę w takie wspomaganie leczenia. Po kilku zabiegach czuję się już faktycznie inaczej, lepiej. Organizm staje się silniejszy, mocniejszy.
  • Tyle osób choruje teraz na raka to jest straszne, co chwilę dowiaduję się o kimś kogo bliżej znam czy znałam, że dotknęła go ta straszna choroba. Wierzę, że wszystko będzie dobrze. Z rakiem można przecież wygrać. <3
  • Widziałam relacje ostatnio w teleekspressie na jedynce, mówili, że hipertermia niszczy komórki nowotworowe, pokazywali system, którym leczą w Gdańsku w Białej Onkologii.
  • Moje doświadczenia z hipertermią zaczęły się kilka lat temu. Wykonałam wtedy całą serię zabiegów. Leczenie poskutkowało, wyniki i mój stan zaczęły się poprawiać. Na ten moment lekarze twierdzą, że udało się wygrać z nowotworem, ale że już zawsze trzeba być czujnym i obserwować, wykonywać badania kontrolne, aby mieć pewność, że choroba nie wróciła. Ściskam Państwa gorąco i wysyłam buziaki.
  • Leczenie jest odpłatne, co prawda hipertermia jest wpisana do katalogu nfz jako procedura refundowana, ale z tego co wiem systemy do leczenia są horrendalnie drogie i mało który szpital stać, za ponad milion kupił sprzęt Uniwersytet Warszawski. Jak znalazłam tą metodę to zaczęłam porównywać koszty leczenia. Na pewno w Polsce jest kilka razy taniej niż w Niemczech, tam oprócz leczenia dochodzą też koszty dojazdów, pobytu itd. Z mojego rozeznania to najtaniej w Polsce jest w Gdańsku, zależy jeszcze czy chcemy jeden zabieg czy całe leczenie, no ale myślę, że każdemu zależy na przejściu całej terapii. Wiele można znaleźć na temat cen w internecie.
  • 9 lat temu
    Czy można to zrobić na NFZ? A jeśli nie to jakie to są koszty?
  • Mnie hipertermia ogólnoustrojowa bardzo pomogła. Polecam ten rodzaj leczenia, przynosi niesamowite efekty. Pozdrawiam.
  • 9 lat temu
    To wszystko przez Baśkę, a właściwie dzięki niej. To ona pierwsza zaczęła stosować hipertermię całego ciała i na szczęście ja wtedy też zaczęłam. Z Baśką poznałyśmy się jak podawano nam chemie, wiadomo jest wtedy czas na rozmowę. Baśka jest taka odważna, silna, wygadana od razu się polubiłyśmy. Mamy te same doświadczenia, dzieci. Z rodziną może to brzydko zabrzmi ale czasami miałam już dość tych pytań jak się czujesz, czy wszystko w porządku, co miałam ciągle odpowiadać, że nie, że czuję się źle. Wiem, że chcą oni dla mnie jak najlepiej, przepraszam za swoje humory. Z Baśką mogę porozmawiać jak jest naprawdę, że boję się jak dzieciaki sobie poradzą jakby mnie zabrakło, że staram się być silna dla nich żeby one uwierzyły, że będzie dobrze. Jesteśmy z okolic Elbląga, Baśka zaczęła hipertermię po kilku zabiegach stwierdziła, że żałuje, że nie zaczęła wcześniej, zaczęła czuć się coraz lepiej. Od razu umówiłam się do onkologa żeby też rozpocząć leczenie. Wyniki nam się poprawiły, na chemie lepiej reagujemy, nie mamy efektów ubocznych chemii, odporność organizmu wzrosła, no dodało sił. Teraz nie muszę już oszukiwać dzieciaków, że mam się dobrze, tylko mówię prawdę bo faktycznie jest dużo lepiej. Piszę ponieważ moim zdaniem to bardzo ważne, żeby w chorobie nowotworowej znaleźć osobę, która będzie dla nas wsparciem, doradzi, poplotkuje, trzeźwo spojrzy na wszystko, no bo co dwie głowy to przecież nie jedna. Ja znalazłam Baśkę, dziękuję Ci Basiu nie wiem co bym bez Ciebie zrobiła.


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat