Hej, nie martw się. Wszystko będzie dobrze. Ja miałam operację 2.10.2019, a 4.10. byłam w domu. Kiedy dowiedziałam sie, ze mam raka, to prawie zemdlalam. Zadzwonil do mnie lekarz i powiedzial, ze wynik jest niekorzystny. Bylam wtedy w pracy. W ciągu 2och godzin przeczytałam wiele o tym raku i jadąc po wynik, modlilam się, żeby był brodawkowaty. I był. Bethesda 6. I już miałam lepszy humor. Ten rak rośnie baaaaardzo wolno i w ciągu 2och miesięcy na pewno nie da przerzutow. Ci lekarze wiedza, co robią. Gliwice to wiodący ośrodek w Polsce. Nie bój się. Zbieraj w sobie same pozytywne myśli, o tym, ile jeszcze dobrych chwil przed Tobą. Do operacji czas szybko zleci. A po operacji też będzie z górki. Ja mam jodowanie w kwietniu w Gliwicach. Jak byłam na kontroli w styczniu, to pan doktor powiedział, że jeśli być onkologiem, to leczyc tylko takiego raka. Będziesz żyć normalnie i dlugo. W Gliwicach spotkalam ludzi, ktorzy byli juz 20 lat po operacji i maja sie bardzo dobrze. W ciągu 2 tygodni po operacji, nie czułam żadnego bólu na szyi. Ta rana goi sie szybko. W szpitalu daja leki i kroplowki przeciwbolowe. Potem kwestia dostosowania tyroksyny. Ja mam Letrox 100 i wyniki super. Żyje normalnie, pracuje. Ale też się bałam. I wierz mi w Gliwicach jesteś w najlepszych rękach. Jestem katoliczka, wierze w Boga i wiara bardzo pomaga. Wiara i dobre myśli, ;) Serdecznie pozdrawiam
dziękuję serdecznie za odpowiedź, samo to, że ktoś się odezwał już mnie podniosło na duchu, to nie to samo co rozmawiać z kimś zdrowym, który mówi, że wszystko będzie dobrze. Ktoś kto to przeszedł wie najlepiej. U mnie jeszcze problem stanowi to, że mam taki charakter, że zawsze wszystko planuję i czuję się bezpiecznie kiedy wiem co mnie czeka, a tu.... No właśnie. Kiedy chirurg mi powiedział, że operacja, byłam otumaniona, dopiero w drodze powrotnej do domu zaczęły rodzić się pytania o wszystko. Lekarz powiedział, że najpierw wytną prawy płat, tam gdzie jest guz, potem badanie histopat i decyzja czy wycinać też drugi. No i teraz mam pytanie w jakim odstępie zwykle robią tą drugą operację, sama nie wiem czy nie wolałabym już żeby za jednym razem usunęli wszystko, żeby nie przechodzić tego drugi raz. No ale wynik biopsji nie jest jednoznaczny i dlatego chyba taka decyzja chirurga(?). Z drugiej strony wynik V to chyba nie ma co liczyć, że nagle guz okaże się łagodny. Mówił też o jodowaniu, ale z tego co czytałam to to robią tylko gdy cała tarczyca jest usunięta, dobrze zrozumiałam? Więc gdyby wycięli mi jeden płat to jodowania na razie nie będą robić? Jak się długo czeka na wyniki histopatologiczne po operacji? Tysiące pytań...