k5555 ja piję tylko pokrzywe i melise. Melisa działa na mnie super.Pije ja po wystygnieciu. I woda się po niej nie zatrzymuje . Ja mam tylko czasami podpuchniete oczy. A jak już są podpuchniete to bardzo szybko przechodzi. Najlepiej jak jestem w ruchu to obrzęki sa mniejsze .Przez niecale 2 lata choroby tak porzadnie zapuchnieta bylam kilka razy. Nawet policzki były podpuchniete. O czystku nie wiem czy można pić. Mi doktor powiedziała, że pokrzywe i melise mogę. No i oczywiście 2 litry wody dziennie.A nawet więcej. Pozdrawiam :)
K5555 - ja biorę sprycel już 3 tygodnie. Oczy mam super i nic mi nie puchnie. Najgorsze były pierwsze 5 dni - żołądek mi nawalał. A teraz po prostu muszę uważać co jem - wszystko lekkostrawne niestety. Największym problemem teraz to są włosy, ale już przy Imatynibie Accord zaczęły mi wychodzić. Jestem załamana bo pracuję w banku na obsłudze klientów i nie wiem co mam robić... 8 czerwca ide do hematologa, więc okaże się jak ten lek działa na moją krew. Przy Imatynibie robiłam sobie badania co tydzień, a teraz już mi się nie chce. Oprócz włosów to mam na przemian uczucie zimna i okropne poty... ale to nic... ważne, że oczy i buzia są OK.... jeszcze tylko te włosy.... Kupiłam tą odżywkę Wax i czekam na efekty, a jak nie pomoże to zacznę się rozglądać za peruką chyba
:( A Ty jaką teraz masz dawkę?
BasiaM - ja miałam zmniejszone na 300 a teraz narazie 200 bo nawet po tym 300 mi płytki bardzo spadały ja mało waże i nawet po tym 200 już zapuchłam ale to wytrzymam najgorzej się martwie czy mi znowu po tym leku nie spadnie poziom płytek .Życzę dużo dużo zdrowia dla Ciebie.
Kosma1985 – Twój mail jest pełen i pytań i żalu. Chyba każdy z nas to przechodzi – pyta się o powód i ma pretensje do wszystkich o to co go spotkało. Ja dbałam o siebie bardzo, sport, dobre odżywianie a wyszło jak wyszło.
Zastanów się, czy zadręczanie się pytaniami ma jakiś sens. Czy to pomoże Ci w życiu??? Otóż nie. I wierz mi, nasza białaczka przewlekła jest bardzo dobra odmianą raka i należy się cieszyć, że masz ten typ.
Chcesz żyć dla siebie?? Dla katazynki? Skoro podjąłeś się leczenia to znaczy że chcesz żyć. Powoli, małymi kroczkami zmieniaj sposób myślenia. Zaakceptuj raka, zacznij żyć, zauważać ptaki, błękitne niebo, ładne auta na ulicy, nie wiem co tam faceci lubią.
Idź do dietetyka, bo żywienie w naszej chorobie to podstawa. Oglądaj filmy które lubisz, chodź z Katazynką na spacery. Pozwól sobie na grymasy do piątku, od soboty zacznij żyć od nowa. Zrób listę co sprawia Ci przyjemność.
Kosma1985 – będzie naprawdę dobrze. Ja już świętuje 12 lat choroby. Jestem na pompie infuzyjnej z powodu choroby serca. A rak? Zapomniałam że go noszę. Bo go nie pielęgnuje. Bo nie myślę o nim. Bo zaakceptowałam.
Życze Ci tego z całego serca.