Rak jelita grubego
Rzadko czytam wypowiedzi na temat raka jelita grubego, nie wiele o tym wiemy :( Spadło jak grom z jasnego nieba :(
-
No wlasnei malo znam konkretow. Przez telefon lekarz za duzo nie mowil. Ale to zwykły szpital w sredniej wielkosci miescie i tak wlasnie wyglada leczenie jak opisywalam. Zrobili mamaie kolonoskopie, jutro ma byc tomografia, potem ta operacja i chemia. To nie tak? Wiesz ze niewiele sie poradzi, bo i z kasa krucho ostatnio u mnie. Rece mi tylko opadaja na nasza sluzbe zdrowia. Dlaczego gdyby operowali bez badan to bedzie zle? Mojej mamy koleżance 15 lat temu w ten sam sposob wycieto guza i jest ok.
-
Witaj nie musi byc zle ale guzy rozpoznaje się na podstawie badań histopatologicznych pobiera się wycinek i okresla jaki ma stopień złosliwosci czy tez nie jest złośliwy .U męża pobranow wycinki ,okazał się złosliwy ,skierowano na radioterapię na prawie 2 tyg ,guza zmniejszono poprzez naswietlanie ,a potem operowano.tomograf nie pokazuje czy jaki to rodzaj guza tylko badanie wycinka .A potem dopiero robi się operacje .No cóz nie jestem lekarzem ,ale to jest działanie bardzo na skróty
-
Ja uważam, że niekoniecznie. Mój tata miał operację natychmiast.
-
Oczywi ście różne przypadki mają się inaczej. :DWażne by wszystko skończyło sie pozytywnie.Wymieniamy tutaj doświadczenia ,a decyzje należą do każdego osobiscie .Miłego dnia życzę wszystkim ,którzy tutaj piszą i czytają :D
-
Evelyne, najnowszy schemat leczenia to jednak radioterapia przedoperacyjna najpierw - no chyba, że guz jest tak duży lub tak źle umiejscowiony, że grozi perforacją - wtedy nie ma co czekać i trzeba ciąć jak najszybciej. Radioterapia zmniejsza nie tylko guza co ułatwia operację ale również ryzyko wznowy więc to ważne. Może zapytaj lekarzy dlaczego nie wysyłają mamy na radioterapię? Może maja powód z jakichs innych wskazań medycznych? Jesli nie, to poszukałabym jednak większego ośrodka.
-
Witam i proszę o wsparcie. Dwa lata temu w październiku moja 46- letnia (wtedy) mama usłyszała diagnozę - rak jelita grubego. Wycięto jej guza złośliwego na ok. 30 cm jelita, dodatkowo węzły chłonne i z tego co pamiętam to jajniki bo nie podobały się lekarzowi. Stomia mamę ominęła. Dodatkowo przez pół roku mama przechodziła chemioterapię. Od operacji średnio co trzy miesiące mama ma robione badanie kolonoskopii co w jej przypadku pomimo tego, że mama się nigdy nie skarżyła jest bardzo męczącym badaniem bo trwa ok. dwóch godzin przy czym lekarz dochodzi tylko do miejsca w którym jest rana po wycięciu guza. To co nas martwi najbardziej to w tej chwili fakt, że miejsce, po wycięciu guza po dwóch latach się jeszcze nie zagoiło, jest brzydką nadal krwawiącą raną. Kolonoskopia zrobiona ok 9 miesięcy temu i wycinek pobrany z tej brzydkiej rany wykazał komórki nowotworowe. Jednak lekarz, który operował początkowo mamę, uspokaja ją i odradza kolejną operację. Następne dwie kolonoskopie i wycinki pobrane z tej rany nie wykazały komórek nowotworowych. Ostatnie badanie wykazało przewlekły stan zapalny z ziarniniowaniem. Kilka miesięcy temu mama miała wykonane badanie PET, które nic nie wykazało, ostatnie markery nowotworowe na pograniczu normy ale jeszcze w normie. Lekarz który mamę operował odradza operację i wycięcie tej brzydkiej rany, twierdząc że są takie przypadki, że ta rana się nie goi. Natomiast lekarz wykonujący kolonoskopię zalecił by wycięcie tego. W tej chwili a dokładnie jutro mama ma się dowiedzieć czy lekarz, który badał wycinek kolonoskopii sprzed 9 miesięcy nie pomylił się bo ma powtórnie badać pobrany wcześniej wycinek. Mama bardzo przeżywa tą ciągłą niepewność, nie śpi po nocach. Nie wiem jak jej pomóc? Może skonsultować to z innym lekarzem? Czy macie może podobne doświadczenia w tym temacie?
-
-
Nawet dobrze, apetyt ma, tym razem jeszcze miała chemię w żyłę, ale na prawej ręce i już żyła ciemnieje. Ale ogólnie dobrze, dostała zlecenie na perukę, i w tygodniu będzie wybierać, z włosami aż takiej tragedii nie ma, ale jak chce to niech sobie kupi :D . Konsultacja dot. portu ma mieć 24.03 i wtedy ma mieć też kontrolne TK.
-
To ktora chemie teraz Łukasz Twoja mama miala. My jutro jedziemy na 5 jak beda badania dobre ale cos czuje ze chyba wrocimy do domu, takze noc nie przespana bedzie :(
-
Mama ma cały czas tą samą chemię według schematu LF4, różna jest reakcja. Nie wiem od czego to zależy. Dokładnie 5Fu wlew 1000 mg dz1-2, 5Fu bolus 670 mg dz 1-2, Levofolic 170 mg dz 1-2. Może akurat się uda Katarzyna :P