To był przypadek .

8 lat temu
Witam wszystkich :) Moja mama ma 48 lat i rok temu przeszła udar mózgu . Na szczęście nie doznała praktycznie żadnych urazów, jedynie musi przyjmować leki na rozrzedzenie krwi . Od tamtego czasu mama leczy się w Niemczech . Tamtejsi lekarze co jakiś czas wykonują jej badania kontrolne takie jak rezonans magnetyczny czy też USG tętnic szyjnych . W zeszłym miesiącu mama poszła jak zwykle do lekarza na USG które miało jak zwykle potwierdzić że nic się nie dzieje, tak się też stało - lekarz potwierdził że wszystko jest w porządku - jednak tylko z układem krwionośnym ... Wykonując badanie lekarz zazwyczaj badał tylko okolice tętnic szyjnych, jednak tym razem stwierdził że od razu przejedzie z jednej strony szyi na drugą - przy okazji - PRZYADKIEM, zahaczył o rejon gdzie można widzieć tarczycę . Niestety stwierdził guz tarczycy o średnicy 9 mm ;( Od razu zlecił badanie krwi i biopsję . Mama wróciła do Polski . Telefonicznie dowiedziała się od swojej lekarki że w jej krwi obecne są komórki rakowe ... 4 października będzie miała przeprowadzoną biopsję a od 6 października zaczyna chemię :( Mama nie daje oznak że jest załamana tą sytuacją, ale ja jako córka wiem że jej to ciąży na sercu . Mi także . Kiedy słyszy się " To jest Rak ", ma się przed oczami najgorszy scenariusz . Mam nadzieję że są tu może osoby które mogłyby mi trochę o raku tarczycy opowiedzieć z własnych doświadczeń ? Jak przebiega chemia i czy jest jakakolwiek szansa na wyzdrowienie ? Dziękuję już teraz za przeczytanie i pomoc . Klaudia .
1 odpowiedzi:
  • Klaudia21 witaj jest nadzieja i to bardzo duża :D Wrzuć tutaj swój post: http://policzmysie.pl/forum/post/13/rak-tarczycy/ Mama to bardzo przeżywa wierz mi osoba która udaje że jest ok ,jest bardziej zestresowana niż inne .Bądż dla Niej delikatnym wsparciem takim konkretnym ,ale wyciszonym ,nie pytaj ciągle jak się czuje etc tylko zapewnij ,że musi być dobrze i dacie sobie radę . :D Chorzy potrzebują wsparcia bliskich i to bardzo ,a nie szeptania :o jej mama ma raka wiesz co mam na myśli? i bądż w miarę dyskretna.Chorzy na samym początku nie chcą by inni wiedzieli o ich diagnozie ,potem sami się otwierają jak okrzepną ,ale na to potrzeba czasu i dobrych wyników badań. Powodzenia dacie radę . :D


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat