Witam u mojej mamy wykryto raka szyjki macicy z zaawansowaniem IV stopnia. Po badaniach PET wykryto przerzuty na kręgosłup, miednice, węzły chłonne, wątrobę. Lekarze po konsylium zdecydowali o chemii podawanej w kroplowce. 24 godz podawania jednego leku, potem 6 godz podawania drugiego. Mama jest 3 dni po pierwszej chemii martwi się guzki w macicy zamiast zmniejszać się robią się większe utrudniają załatwianie się a nawet normalne siedzenie. Wizyta u lekarza i data kolejnej chemii to 16.07. Czy jest jakaś szansa na wyleczenie może ktoś ma doświadczenie w tym bądź wie coś na ten temat ma jakieś doświadczenia ?? Bardzo proszę o pomóc każdy szczegół się dla mnie liczy
Wiola2707 ja nie musiałam przechodzić chemii ale uważam, że jeśli lekarze nadal kierują na kolejne badania, nadal planują leczenie to zawsze jest szansa. Nie można się poddawać, stan psychiczny choroującego i wspierających znaczą bardzo wiele. Już niejednokrotnie na tym forum a jestem tutaj ponad 3 lata ludzie pisali o tym co przechodzili,jak mieli ciężko i jak to wszystko dobrze się kończyło. Trzeba cierpliwości, samozaparcia, odwagi. Wszystko naprawdę jest możliwe, ja w to wierzę gorąco. Trzymaj się. Masz tu na tym forum BIO (główna prawa strona), pytaj lekarzy tam dyżurujących, nie poddawajcie się - to z pewnością. Pozdrawiam
Wiola2707 rak to nie wyrok ale co najbardziej istotne to to, żeby go jak najszybciej wychwycić. Twoja mama niedługo zaczyna kolejną chemię, w Tobie ma wsparcie a to szalenie ważne na każdym etapie choroby. Ale nie miej teraz do mnie żalu jak poproszę Ciebie abyś w tym czasie nie zapominała o sobie i poszła się przebadać, idź zrób cytologię. Pozdrawiam Ciebie i Twoją mamę.
Zgadzam się i jednocześnie wiem doskonale, że każdy łapie się dosłownie wszystkiego, jeśli byś mogła to pewnie byś gwiazdę z nieba mamie przyniosła ale pamiętajcie w tym wszystkim, że nie ma na to cudownego soku czy cudownych pestek, sama je mam w szufladzie bo naznosili mi ich znajomi/kiedyś częsciej je brałam a teraz jak sobie przypomnę, tutaj też zwalczamy diety cud i cudowne leki bo takowych nie ma, my tu to już wiemy a naprawdę niektórym chodzi wyłącznie o naciąganie. Stosujcie się do zaleceń lekarzy, wnikliwie dopytujcie, wszystko może się zdarzyć i to wcale nie musi być to najgorsze. Ja trzymam kciuki !!