Rak jelita grubego

14 lat temu
Rzadko czytam wypowiedzi na temat raka jelita grubego, nie wiele o tym wiemy :( Spadło jak grom z jasnego nieba :(
3782 odpowiedzi:
  • Witaj Avietko jak wynik?
  • Cześć Avietta, na to recepty chyba nie ma, ja i mama mamy tak samo. Mama potrafi nie przespać całej nocy przed odbiorem wyników. Chyba po prostu trzeba to przeżyć i mieć nadzieję że w końcu tak częste badania nie będą potrzebne bo wszystko będzie w porządku :) . I jak te wyniki ? Moja mama była w tym tygodniu na kontroli, ma mieć rezonans ale dopiero 14 września, dodatkowo boli ją bardzo szyja i dostała skierowanie na scyntygrafie. Mam nadzieję, że nic tam nie wyjdzie bo mama już wcześniej miała problemy z kręgosłupem szyjnym. PET był w styczniu, więc będziemy starać się zrobić prywatnie USG jamy brzusznej bo 9 miesięcy bez kontroli to trochę długo :/
  • Mam wreszcie wynik hist - pat i chyba wszystko ok pisze. .:w wycinkach blona sluzowa jelita grubego o zachowanej architektonice gruczolowej z pojedynczymi grudkami chlonnymi bez zmian patologicznych ale czeka mnie jeszcze badanie gastroskopia bo dalej jest krew utajona w kale :(
  • Moniko 1 witaj a miałaś kolonoskopię ? chyba tak ,bo tak zrozumiałam.Odezwijcie sie Kochani jak u Was Avietko ,Lukasz,Majo Beezy i inni napiszcie nam co sie dobrego dzieje. :D <3
  • Cześć mama dziś na scyntygrafii, zadzwoniła rano przestraszona, że spotkała jakąś panią co też miała raka jelita grubego i wyszły jej przerzuty do kości. Mamę boli kręgosłup szyjny, ale miała z nim problemy już wcześniej. Mam nadzieję że nic nie wyjdzie. Przerzuty tego raka do kości to chyba rzadkość...
  • Nie wiem Lukasz o przerzutach do kości oj przestraszyłeś mnie bo jak jest to możliwe to trzeba się trochę bać :(Może ktoś coś wie z doswiadczenia?
  • Witam,moja mama miała raka jelita grubego nieoperacyjnego niestety, operacja 5 luty tego roku wyłoniła tylko ileostomię na jelicie cienkim, nastąpił przerzut na jelito cienkie, macicę, a potem miała przerzut do kości (w jej wypadku kość udowa). Potem już nie chcieli robić kolejnych badań (tk ect.) mówiących o przerzutach, ponieważ nie można nic było zrobić z guzem pierwotnym na jelicie grubym, więc mówili, że nie ma sensu wiedzieć o kolejnych przerzutach. Pozostała nam opieka tylko paliatywna. Mama wzięła tylko jedną chemię paliatywną, dzień przed kolejną odeszła, miała tylko 63l. Zmarła 23 marca tego roku.Walczyła tylko pół roku. Mogę tylko powiedzieć teraz na naszym przykładzie jak ważne jest wczesne wykrycie, u nas było za późno, ale przecież tego raka da się wyleczyć widziałam osoby żyjące z nim kilkanaście lat,w pracy mam koleżankę,której mama ma 75 lat i od 15 lat żyje z tym rakiem i ze stomią, funkcjonuje normalnie. W naszym przypadku było za późno, ale jak teraz analizujemy to wszystko, tyle o tym wiemy,to moja mama miała objawy dawno już, ale nikt nie zasugerował kolonoskopii przy takich objawach jak miała, a chodziła do lekarza,leczyła się,morfologię robiła regularnie.My nie mieliśmy do czynienia z taką chorobą, że to mogą być takie objawy tego raka, więc przeoczyliśmy te objawy,a ten rak nie rozwija się przecież rok,tylko latami i na początku można go skutecznie leczyć. Badajmy się na własny rachunek,nie czekajmy na ostatnią chwilę,jeżeli jeden lekarz mówi to,a mamy jakieś wątpliwości konsultujmy to z innym i profilaktyka na pierwszym miejscu. Ja teraz już wiem , że tak trzeba. Życzę tutaj każdemu dużo siły, wiary, a będzie dobrze bo musi. Pozdrawiam wszystkich na forum.
  • Cześć, tą panią o której tu pisałem mama spotkała dziś jak robiła scyntygrafie, a ta pani odbierała wyniki. Przeczytała i powiedziała że przerzuty. Mama wzięła do niej nr. telefonu żeby dowiedzieć się co jej powiedział lekarz. I na całe szczęście, ta pani źle zinterpretowała wynik, wyszły jej duże zmiany reumatyczne i dlatego na scyntygrafii świeciły niektóre miejsca. Wydaje mi się, że przy raku jelita grubego najpierw ( o ile w ogóle) przerzuty następują w innych miejscach, a tak jak pisze vistoria przerzut do kości to już zaawansowana sprawa. Ale to tylko moje domysły, bo w internecie zbyt wiele na ten temat nie można znaleźć. Dzięki za odzew Vistoria, tak jak mówisz profilaktyka to podstawa, szkoda tylko że wiemy o tym teraz ...
  • Witajcie! U nas w TK wszystko OK, onkolog twierdzi, że następna wizyta za pół roku dopiero :) martwi mnie tylko, że nie chciał dać żadnych skierowań, jak za pół roku da skierowanie na TK to przeciez trzy miesiace się czeka a dziewieć miesiecy bez kontroli to za długo, pójdziemy więc chyba troche wcześniej.Nie chciałam juz się o te skierowania wykłócać bo stwierdził, że zdrowi mają spadać do domu, bo on tu ma cała poczekalnie chorych. O przerzutach do kosci w raku jelita nie słyszałam, ale tez myslę, że to w zaawansowanym stopniu kiedy są przerzuty do innych organów i dopiero stamtąd do kości, jakby to było częste to badali by po operacji nie tylko jamę brzuszną, ale i kości a takich badań w żadnym schemacie leczenia nie ma. I faktycznie profilaktyka to klucz, my mielismy ogromne szczęście, że wykrylismy to w stadium pozwalającym na całkowitą resekcję guza i bez przerzutów. Daj znać Łukasz jak po scyntygrafii i nie martw się na zapas, mnie też kręgosłup szyjny daje popalic a mam chyba troche mniej lat niż Twoja mama. Pozdrawiam wszystkich cieplutko!
  • Tak u nas to juz w stopniu zaawansowanym te przerzuty do kosci byly dlatego mysle,ze nie ma co porownywac sytuacji.Tak jak mowi Lukasz 93 najpierw faktycznie byly do innych organow,ma racje.


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat