Rak jelita grubego
Rzadko czytam wypowiedzi na temat raka jelita grubego, nie wiele o tym wiemy :( Spadło jak grom z jasnego nieba :(
-
Witajcie,
mój Tato zaczął wczoraj pierwszą chemię (Folfox), jutro o 18 wraca do domu; czuje się lekko skołowany i apetyt taki średni; przed nim pół roku wlewów: 3 dni chemii - 11 dni przerwy; będziemy załatwiać wkłucie centralne, bo ma słabe żyły;
w międzyczasie czeka go termoablacja ogniska nowotworowego na wątrobie;
Najgorzej u Taty z psychiką, dobija go szpital i te wszystkie opowieści innych pacjentów... zdrowego człowieka to dobija, a co dopiero chorego...........
Tata w dodatku leczy się na depresję, więc to już całkiem qów***a sprawa, a przecież to właśnie psychika jest tak ważna w procesie leczenia....
a co do profilaktyki - ja i Mama jesteśmy już zapisane na kolonoskopię; Mamę pobolewa coś od miesiąca w prawym boku, w dodatku chyba od zawsze ma problemy z wypróżnianiem się... u mnie na razie bez większych niepokojących objawów (najprawdopodobniej mam zespół jelita drażliwego), ale też idę, bo to był jedyny sposób, by zmusić Mamę do badania;
tyle jest akcji społecznych nawołujących do mammografii, do cytologii... dlaczego nikt nic nie wspomina o kolonoskopii??? :/
-
Sierotka tak mialam robiona kolonoskopie teraz czekam na gastroskopie i usg brzucha
-
Avietta super ze u Was wszystko w porządku. Z czasem do następnego badania u Was tak jak u nas, ponad 9 miesięcy. My bd robić prywatnie usg jamy brzusznej żeby zobaczyć czy jest ok. Majo port to jak najbardziej fajna sprawa i zalatwiajcie go szybko, bo jak tato ma słabe żyły to mu je tylko niepotrzebnie popali. Moja mama ma port, ale założony został dopiero po paru chemiach. A jeśli chodzi o wątrobę, to jesteście już gdzieś umówieni? Czemu nie klasyczna operacja, tylko termoablacja? Potwierdził Wam ktoś ze to przerzut? Nie wiem od kiedy nas czytasz, ale u mojej mamy też wyszło coś na wątrobie nawet była już zakwalifikowana do operacji, jednak pojechaliśmy na jeszcze jedną konsultacje, został zrobiony dodatkowy rezonans i prof. który nas konsultowal stwierdził że to nic groźnego. Pet robiony pół roku później to potwierdził. Także konsultacji nigdy za wiele. Z profilaktyka to dokładnie tak jak piszesz. Nigdzie nie mówi się o tym raku. Bardzo mało ludzi się przez to bada :/ Pozdrawiam.
-
Łukasz93, ta wątroba u Taty to jest jedna wielka niewiadoma. Tato miał już kilkanaście lat temu usuwanego guza jądra. Wtedy dostał profilaktycznie tylko lekką chemię i od tego czasu jest pod stałą kontrolą onkologa. Już wtedy zauważono na usg torbiele na wątrobie, ale uznano je za niegroźne; ponoć takie torbiele ma większość ludzi (?).
Ale do rzeczy. Teraz, gdy wykryto u Taty raka jelita oczywiście zainteresowano się tymi "torbielami". Zrobiono jakąś specjalistyczną tomografię i wyszło, że niby znajduje się na niej jakieś ognisko nowotworowe. Na 100% nikt nam tego nie potwierdził, ale przy każdej Taty wizycie w szpitalu jest o tym mowa i lekarze mówią, że to przerzut.
Ordynator onkologii przy pierwszej Taty wizycie u niej wspomniała o tej termoablacji, gdyż jest metoda ponoć skuteczna i mniej inwazyjna, niż operacja. Dziś, gdy Tata wychodził do domu po pierwszej chemii, powiedziano mu, że może chemia zniszczy też komórki rakowe na wątrobie i nic z nią nie trzeba będzie robić...
Nie ukrywam, że ta sprawa mnie martwi, bo lepiej rokuje rak bez przerzutów, niż ten już rozpanoszony po organiźmie. Już nieraz myślałam o konsultacji u innego specjalisty, ALE lekarze NIE CHCĄ Tacie wydać wyników tomografii. Na chirurgii lekarz prowadzący powiedział wprost, że nie wyda wyników, bo zaraz pobiegniemy z nimi do kogoś innego... to jakaś paranoja...
-
Dodam jeszcze tylko, że nie chcemy się wykłócać z lekarzami o te wyniki, bo, jak na razie, bardzo dobrze się Tatą zajęli i nie chcemy czasem mu zaszkodzić.
-
Majo to jest paranoja ,wynik jest własnością pacjenta.Nie wolno tego robić ,to jakiś d.....k przepraszam .Przecież każdy ma prawo szukać ,zmieniać matko kochana po takich słowach bym zmieniła idiotę na innego.Szok po prostu. :( Mysle Kochana ,że świat nie kończy sie na tych tam mój mąż był w 3 szpitalach zanim rozpoczeto leczenie ,ponieważ szukaliśmy najlepszych w naszym odczuciu i warunków i specjalistów .To niezbywalne prawo pacjenta.Decyzja do was należy to jasne Majo .To po co zwołują konsylia? a no po to by inni też się wypowiedzieli odnosnie pacjenta.Tak samo pacjent ma sam prawo decydować o sobie ,czy chce 1 lekarza czy by go konsultowało pieciu :(
-
Majo Tak jak pisze sierotka Oryginały są własnościom pajeta Co do wątroby to szukaj dobrej chirurgi naczyniowej która się zajmuje wątrobą lub Transplantaloga to nie są żarty ja obecnie to mam z wątrobą i nie wierz onkologowi bo oni nie mówią wam prawdy Ja się dużo dowiedziałem jak w k,,,,łm swoją onkolog to mi powiedziała prawdę że muszę szukać dobrego transplantologa Tak że nie wierz jednemu to jest biznes i dla tego nie dają dokumentów
-
Cześć wszystkim - od jakiegoś czasu przyglądam się forum i czytam wasze historie i postanowiłam zapytać
Historia mojej mamy zaczęła się w styczniu - obecna diagnoza to rak jelita grubego.. niestety zmiany są też na wątrobie... mama ma umówiona chemię na ten piątek w CIO w Warszawie. Niestety dokuczają jej bóle brzucha i czasami ma nieprzespane noce, więc organizm trochę jest osłabiony.
Mam do was pytanie - może macie dobrych onkologów od jelita grubego do polecenia z tej placówki / lub z warszawy / okolic? czy jest jakiś standardowy skład chemii / ilość wlewów?
pozdrawiam i życzę wytrwania w walce
-
Majo ja np spotkałem się z opinią że lepsza jest klasyczna operacja, a termoablacje wykonuje się gdy klasyczna operacja nie jest możliwa, np ze względu na bliskość żyły glownej. Ale może jest też tak że klasyczna operacja jest po prostu tańsza, mi powiedzieli ze owszem termoablacja daje bardzo dobre efekty, ale lepsza jest operacja klasyczna. Co do wyniku to tak jak mówi sierotka i bolek, dziwna postawa lekarza. Ja na Twoim miejscu zrobiłbym tak, poszedłbym do pracowni gdzie tato miał robione badanie, czy to pracownia Tk czy RM i pogadal szczerze z pielęgniarka która tam jest. Myślę że powinna Ci bez problemu nagrać wynik na płytkę, bo oni wszystko dotyczące każdego pacjenta muszą mieć na komputerze. A jak nie to może Ci chociaż wypożyczy na chwilę żebyś sama przegrała wynik. Rozumiem Cie bardzo dobrze że nie chcesz ryzykować wkurZenia lekarzy, ale to jest zbyt poważna sprawa by tak Bezgranicznie zaufać. Elaz nie piszesz nic o guzie, czy operacja bd możliwa?
-
Hej, jutro Tato będzie miał zakładany port, prawdopodobnie jeszcze wieczorem puszczą go do domu. Dzwoniłam dziś do szpitala z zapytaniem kiedy dostaniemy wyniki tomografii; po licznych dywagacjach (a na co, a po co?) kazali jutro po nie przyjść z samego rana (??!!)
A co u Taty? Chemia go dobija, zero apetytu, odruchy wymiotne i metal w ustach. Jest słaby, zmęczony i najchętniej siedziałby cały dzień przed TV. Jutro już czwartek, potem weekend i w poniedziałek znowu chemia... Nie wiem, jak Tato to zniesie...
Czy z kolejnymi chemiami jest "lepiej"? Czy te skutki uboczne z czasem słabną? Czy organizm się jakoś przyzwyczaja? Czy Tato będzie się czuł tak źle non stop?
Nie wiem, jak mogę Mu pomóc...? :(